Najważniejszą, ale zarazem
najtrudniejszą, sprawą jest pozbycie się bezsensownego myślenia. Trzeba pozbyć
się wszelkich poglądów, czyli tego, co jest oparte na myśleniu. Człowiek
uwielbia swoje myślenie. Czy wyobrażacie sobie Woody Allena bez myślenia? Człowiek
uwielbia myślenie, dlatego zażarcie broni swoich poglądów. A tu nagle trzeba
zaatakować i odrzucić swoje poglądy. Jak to zrobić? Trzeba w tym względzie stać
się czystym jak dziecko, które chłonie wszelkie poznanie, lecz nie wymyśla
żadnych oczywistych stwierdzeń. Dziecko szuka potwierdzenia realności, a nie
poglądów. Ono przyjmuje wszystko do siebie i dla siebie, ale niczego jeszcze
nie wymyśla.
Jak się pozbyć swojego myślenia?
Myślenie stanowi ochronną barierę, która odgradza nas od rzeczywistości. Trzeba
przebić się przez tą barierę albo ją przeskoczyć. Trzeba wyjść poza myślenie.
Nietzsche chciał wyjść poza dobro i zło. On chciał przekroczyć w ten sposób
realność, żeby pozostać wyłącznie z samym myśleniem. Chciał stworzyć
nadświadomość, czyli świadomość oderwaną całkowicie od rzeczywistości. Do czego
to prowadzi doświadczył sam na sobie. Człowiekowi nie jest potrzebna czysta
świadomość, ani panowanie samego myślenia, bo to jest zabójcze. Dlatego musimy
porzucić ten przeskok Nietzschego. Człowiek potrzebuje odwrotnego skoku.
Pierwszy zrozumiał to
Kierkegaard. On zaproponował skok w otchłań absurdu, gdyż wiarę pojmował jako
coś absurdalnego, czyli nieracjonalnego. Jednak w ten sposób chciał jedynie
wyrazić sprzeciw wobec myślącego rozumu (czyli wobec Hegla). Dlatego
Heglowskiemu rozumowi przeciwstawiał absurdalność wiary. Dla niego wiara miała
się przeciwstawiać myśleniu pojęciowemu. Dzisiaj powiemy, że wiara jest czymś
tak samo rozumowym jak myślenie, a nawet bardziej, ale właśnie w naszym umyśle
przeciwstawia się myśleniu. Trzeba jednak dokonać skoku, żeby pokonać myślenie,
które zawładnęło obecnie naszym umysłem. Ten przeskok ponad i poza myślenie
jest dla człowieka czymś dramatycznym, a nawet heroicznym. Nie jest to jednak
skok w jakąś otchłań ani przepaść, lecz przeskok ku realności. W ten sposób
możemy odkryć działanie realności. Trzeba oswobodzić się z myślenia, bo ono
przesłania nam rzeczywistość. Myślenie nigdy nie dociera do realności. Ono
jedynie krąży wokół realności i nie pozwala nam doświadczyć bezpośrednio tego,
co realne. Myślenie narodziło się bowiem z negacji realności. Dlatego musimy
dokonać radykalnej negacji negacji, żeby uzyskać potwierdzenie realności. Trzeba
zwrócić i wykorzystać myślenie przeciwko niemu samemu. Dopiero gdy myśleniu powiemy:
nie! wtedy staniemy czyści i otwarci wobec napotkanej rzeczywistości.
A wtedy staniemy wobec realności
w filozoficznym zdziwieniu. Nasz umysł musi doświadczyć zadziwienia realnością.
Dzięki temu człowiek może otworzyć się i doświadczyć oddziaływania realności.
Nasz umysł ma w sobie otwartość poznawczą, ponieważ został sprawiony przez
realną własność prawdy (przez prawdę transcendentalną). Prawda (aletheia) jest
otwartością. Prawda jest nie skrytością. Natomiast myślenie jest skryte i
dlatego zakrywa nam rzeczywistość. Prawda odkrywa przed nami rzeczywistość.
Dlatego dzięki oddziaływaniu prawdy na nasz umysł możemy poznawać całą realność
rzeczywistości. Prawdziwym działaniem umysłu jest poznanie realności. Myślenie
nie jest poznaniem. Ono jedynie pozoruje albo maskuje poznanie. Jak to pokazał
Kant, myślenie tworzy przedmioty zjawiskowe. W filozofii klasycznej takim
przedmiotem była substancja (i przypadłości), zaś w filozofii nowożytnej
zastąpiono ją pojęciem faktu, czyli wydarzeniem. Jeśli spojrzycie dzisiaj w
telewizor, to zobaczycie, że serwisy informacyjne przedstawiają nam fakty i
wydarzenia. Ale okazuje się, że są to wszystko twory naszego myślenia.
Jeżeli teraz odrzucimy myślenie,
to może uda się nam uzyskać wiarę, która stanowi potwierdzenie realności, a nie
wymyślanie poglądów. Chodzi tutaj zarówno o wiarę filozoficzną, o której
wspominał Jaspers, ale również o wiarę religijną, która stanowi potwierdzenie
istnienia Boga. Człowiek w swoim osobowym życiu potrzebuje przede wszystkim
potwierdzenia realności a nie różnych poglądów. Poglądy pojawiają się i
znikają, lecz realność trwa zawsze. Niestety człowiek chętniej kieruje się
różnymi poglądami niż wiarą w realność. Na przykład dzisiejsza wiedza naukowa
posługuje się wyłącznie przeróżnymi poglądami, odrzuca natomiast wiarę, która
potwierdza realność. Trzeba stwierdzić, że nauka zrezygnowała z realności,
odkąd zawierzyła myśleniu. Jednak myślenie pokazuje nam nie realność, ale
przeróżne możliwości, które człowiek próbuje zmaterializować w postaci urządzeń
technicznych. Taka technika ułatwia oczywiście nasze życie codzienne, lecz nie
służy zupełnie ludzkiej osobie. Osoba nie potrzebuje techniki. Osoba potrzebuje
moralności i religijności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz