Jeżeli wiesz już o sobie wszystko, to znaczy, że jesteś doskonałym filozofem albo tylko Ci się tak wydaje. Jeżeli czegoś nie wiesz, to powinieneś zapytać filozofa. Jeżeli filozof nie będzie czegoś wiedział, to z pewnością nie jest filozofem, a być może tylko się za takiego podaje. Jeżeli filozof odpowie, że wie, że nic nie wie, to znaczy, że jest dopiero na początku drogi do mądrości. Ale jeżeli odpowie, że o człowieku wie już wszystko, to może znaczyć, że coś zmyśla, czyli zakończył już poszukiwania.
Prawdziwa mądrość filozoficzna zamieszkuje gdzieś pomiędzy wiedzą i niewiedzą. Filozofia jest umiłowaniem mądrości. Ale to znaczy, że nie jest ani wiedzą, ani niewiedzą. Chociaż nieustannie poszukuje mądrości. Czy człowiek może osiągnąć mądrość?
Prawdziwa mądrość filozoficzna zamieszkuje gdzieś pomiędzy wiedzą i niewiedzą. Filozofia jest umiłowaniem mądrości. Ale to znaczy, że nie jest ani wiedzą, ani niewiedzą. Chociaż nieustannie poszukuje mądrości. Czy człowiek może osiągnąć mądrość?

Mądrość
polega na pełnej dbałości i trosce o osobę człowieka. Mądrość sama wyrastająca
z godności osoby stoi na straży prawdy, dobra i piękna. Mądrość zna tylko
prawdę, dobro i piękno. Ona nie zna wartości, o których tyle się dzisiaj trąbi.
Przecież wartości obejmują jedynie nasze myślenie o tych sprawach i tylko
myślenie. Myślenie w żaden sposób nie potrafi się zbliżyć do mądrości i nigdy
nie zdoła jej osiągnąć. Mądrość jest doświadczeniem realności, a nie naszym
myśleniem o ludzkich sprawach. Żeby utrwalić swoją realność, człowiek musi
doświadczyć tego, czym jest jego osoba, ponieważ to osoba stanowi samo centrum
realności człowieka. Osoba jest podmiotowością istnienia. Dlatego w człowieku
to osoba stanowi realne źródło aktywności, a nie myślenie. Wojtyła przypominał
o tym przytaczając formułę łacińską – operari sequitur esse.
Wartości
są naszym myśleniem i niczym więcej. One nie tworzą niczego realnego i nie
posiadają żadnej aktywności. To znaczy, że wartości nie mają żadnej mocy
sprawczej. Człowiek zna i wyróżnia różne wartości, ale one nie wpływają na
nasze postępowanie. Wartości nie są w stanie stworzyć moralności. Dlatego
moralność nie może być oparta na wartościach. Moralność potrzebuje realnego
fundamentu. Potrzebuje czegoś, co posiada rzeczywistą moc sprawczą. Czymś takim
są osobowe własności prawdy, dobra i piękna, które współtworzą osobową
podmiotowość człowieka. Te własności oferują naszym władzom duchowym realną
aktywność w postaci aktów kontemplacji, sumienia i upodobania, które
zaszczepiają w tych władzach rzeczywiste sprawności i cnoty.
[1]
Stanisław August Poniatowski obdarzył w 1771 roku Stanisława Konarskiego
orderem Sapere auso, czyli Temu, który odważył się być mądrym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz