30.09.2013

SAPERE AUSO: dla tego, kto ma odwagę być mądrym




Jeżeli wiesz już o sobie wszystko, to znaczy, że jesteś doskonałym filozofem albo tylko Ci się tak wydaje. Jeżeli czegoś nie wiesz, to powinieneś zapytać filozofa. Jeżeli filozof nie będzie czegoś wiedział, to z pewnością nie jest filozofem, a być może tylko się za takiego podaje. Jeżeli filozof odpowie, że wie, że nic nie wie, to znaczy, że jest dopiero na początku drogi do mądrości. Ale jeżeli odpowie, że o człowieku wie już wszystko, to może znaczyć, że coś zmyśla, czyli zakończył już poszukiwania.
Prawdziwa mądrość filozoficzna zamieszkuje gdzieś pomiędzy wiedzą i niewiedzą. Filozofia jest umiłowaniem mądrości. Ale to znaczy, że nie jest ani wiedzą, ani niewiedzą. Chociaż nieustannie poszukuje mądrości. Czy człowiek może osiągnąć mądrość?


Kiedyś ustanowiono medal SAPERE AUSO[1]. To pokazuje, że kiedyś ludzie mieli odwagę poszukiwania mądrości. Ba, mieli odwagę stawać się mądrymi! Cóż więc popycha człowieka ku mądrości? Może pycha, a może coś innego? Chyba wymaga tego od człowieka jego osobowa godność. Pycha jest tylko próżną i pustą godnością, natomiast mądrość wymaga czegoś naprawdę realnego. To znaczy, że do tego, aby stać się mądrym, człowiek musi odkryć swoją godność. Okazuje się bowiem, że to właśnie godność osoby pozwala nam stawać się i być mądrym. Któż dzisiaj odważyłby się być mądrym?

Mądrość polega na pełnej dbałości i trosce o osobę człowieka. Mądrość sama wyrastająca z godności osoby stoi na straży prawdy, dobra i piękna. Mądrość zna tylko prawdę, dobro i piękno. Ona nie zna wartości, o których tyle się dzisiaj trąbi. Przecież wartości obejmują jedynie nasze myślenie o tych sprawach i tylko myślenie. Myślenie w żaden sposób nie potrafi się zbliżyć do mądrości i nigdy nie zdoła jej osiągnąć. Mądrość jest doświadczeniem realności, a nie naszym myśleniem o ludzkich sprawach. Żeby utrwalić swoją realność, człowiek musi doświadczyć tego, czym jest jego osoba, ponieważ to osoba stanowi samo centrum realności człowieka. Osoba jest podmiotowością istnienia. Dlatego w człowieku to osoba stanowi realne źródło aktywności, a nie myślenie. Wojtyła przypominał o tym przytaczając formułę łacińską – operari sequitur esse.

Wartości są naszym myśleniem i niczym więcej. One nie tworzą niczego realnego i nie posiadają żadnej aktywności. To znaczy, że wartości nie mają żadnej mocy sprawczej. Człowiek zna i wyróżnia różne wartości, ale one nie wpływają na nasze postępowanie. Wartości nie są w stanie stworzyć moralności. Dlatego moralność nie może być oparta na wartościach. Moralność potrzebuje realnego fundamentu. Potrzebuje czegoś, co posiada rzeczywistą moc sprawczą. Czymś takim są osobowe własności prawdy, dobra i piękna, które współtworzą osobową podmiotowość człowieka. Te własności oferują naszym władzom duchowym realną aktywność w postaci aktów kontemplacji, sumienia i upodobania, które zaszczepiają w tych władzach rzeczywiste sprawności i cnoty.





[1] Stanisław August Poniatowski obdarzył w 1771 roku Stanisława Konarskiego orderem Sapere auso, czyli Temu, który odważył się być mądrym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz