W dzisiejszych
czasach człowiek zupełnie się pogubił. Pędzi gdzieś przed siebie, ale tak
naprawdę nie wie, dokąd zmierza. Skoro zapomnieliśmy, skąd przybywamy, to nie
możemy wiedzieć, dokąd zmierzamy. Koniec widać zawsze z perspektywy początku.
Tylko początek może nas pouczyć o końcu. Zdołamy zrozumieć koniec poznawszy
początek. A i Ω. Co jest alfą i omegą człowieka?
Czy na początku
człowiek był doskonały? Z pewnością tak, lecz to znaczy, że doskonała była jego
osoba i to jej doskonałość rozlewała się na duszę i ciało (na władze duchowe, a
także na życie, które doskonaliło ciało). Dlaczego zatem ta doskonałość nie
przetrwała dalej? Co było w stanie zastopować rajską doskonałość? Skąd się
wzięło zło, ten potworny brak doskonałości?
W stanie
doskonałości człowiek działał na mocy swojego istnienia. Własności
transcendentalne posiadały pełnię mocy i aktywności dzięki łączności z Bogiem (osoba
z Osobą, jak powiada Biblia – twarzą w twarz).
Sam z siebie
człowiek nie wymyśliłby innego sposobu działania. Co więc skłoniło go do
podjęcia działania z możności, a nie z mocy? Dlaczego człowiek sięgnął do
swojej możności? Przecież musiał wcześniej odrzucić całą aktywność realności
istnienia. Dlaczego sięgnął po możnościowy niebyt? Czyżby chciał zadziałać
całkiem inaczej, chciał zadziałać po swojemu. Kto mu podsunął taką możliwość?
Spróbuj swojej możności albo wypróbuj możność, może ci się coś uda. Ale nic się
nie udało i człowiek stracił od razu wszystko, co było jego realnością i
doskonałością. Pozostała mu złudna możność – możliwość czynienia czegokolwiek, czyli
wolność tworzenia złudnego niebytu. Człowiek stał się wolny, ale była to
wolność od realności, wolność od doskonałości. W ten sposób człowiek zdobył
swój szczyt, który okazał się czarną dziurą niebytu.
Gdy posiadamy pełną
doskonałość, wtedy każda odmiana postępowania prowadzi do degradacji i upadku.
Ze szczytu można tylko spaść w dół, nie da się wejść wyżej do góry. Okazuje
się, że bardzo łatwo można coś przekombinować. Człowiek chciał jeszcze większej
doskonałości (Będziecie jako bogowie), ale dla człowieka nie było już
niczego doskonalszego. Miał bowiem wszystko. A skoro pragnął czegoś więcej, to
po prostu stracił to, co miał. Odtąd będzie musiał się wydobywać się z możności
niebytu. Odtąd czekał go trud wyboru dobra i zła. Będzie się musiał uczyć na własnych
błędach. To nie jest wcale łatwe. Doświadczamy tego do tej pory na co dzień.
Może dlatego człowiek poszukuje czegoś łatwego i przyjemnego, gdyż nie chce się
trudzić w nieskończoność.
Czy życie łatwe i
przyjemne jest godne człowieka? Czy jest godne osoby ludzkiej? Co nas popycha
do życia łatwego i przyjemnego? To nasza świadomość podpowiada nam, żebyśmy
poszukiwali przyjemności i łatwości. Świadomość nie zna osoby, nie zna tego, co
osobowe, gdyż karmi się jedynie danymi zmysłowymi. Życie łatwe i przyjemne
odwołuje się do porządku zmysłowego. Przyjemności doświadczamy dzięki zmysłom,
ale świadomość potrafi się zafascynować przyjemnością. Dlatego życie przyjemne
przebiega wyłącznie na poziomie zmysłowym. Wówczas świadomość poddaje się
całkowicie zmysłowości, gdyż sama z siebie nie posiada żadnych możliwości
poznawczych. Świadomość jest myślącym umysłem, a nie intelektem, który
dysponuje mocą poznawczą słowa prawdy.
Dlatego świadomość
popycha nas w stronę życia zmysłowego, czyli życia łatwego i przyjemnego.
Jednak takie życie nie jest godne osoby ludzkiej. Osoba wymaga szczególnego
traktowania, ponieważ stanowi wyjątkową realność. Osoba domaga się relacji
osobowych (wiary i miłości), które podtrzymują jej realność. Dlatego nasza
świadomość powinna wspierać relacje osobowe. Aby mogło się to dokonać,
świadomość musi się stać świadomością moralną. Musi po prostu zaakceptować
osobową godność człowieka, która jest zasadą i początkiem moralności. Ks.
Styczeń pokazał nam wyraźnie, że godność jest zasadą moralności, ponieważ
wywołuje moralną powinność. Żeby świadomość przekształciła się w świadomość
moralną, musi zaafirmować osobowe dobro. To znaczy, że musimy uświadomić sobie,
że osobowe dobro i osobowa prawda są dla człowieka czymś najważniejszym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz