14.03.2013

W polityce panuje przekonanie


W naszej polityce panuje wszechstronne przekonanie, że jeśli się potrafi o czymś pomyśleć, to już na pewno udało się to poznać. Otóż nic bardziej błędnego, gdyż myślenie w żadnym stopniu ani zakresie nie jest poznaniem. Jest tylko myśleniem i niczym więcej. Można powiedzieć, że myślenie idzie w swoją stronę a poznanie w swoją, i ich drogi wcale nie muszą się spotykać, czy nawet krzyżować. Niestety politycy o tym zapominają albo po prostu nie chcą wiedzieć, bo po co przysparzać sobie kłopotów. Dlatego u nas w Sejmie wszyscy o wszystkim rozmyślają, ale nic z tego nie wynika, bo wyniknąć nie może, skoro brakuje zwykłego poznania realności, a w konsekwencji brakuje prawdziwej wiedzy o człowieku i jego życiu.

Co gorsza ten sam proces zachodzi obecnie na polskich uczelniach, gdzie wiodącą dziedziną stała się politologia, czyli myślenie o polityce (a właściwie myślenie o politycznym myśleniu). Na uniwersytetach przestało się już liczyć poznanie realności, króluje zaś dowolne myślenie o człowieku. Można więc wygłosić dowolną bzdurę na temat człowieka, a najważniejsze jest to, żeby zachować polityczną poprawność. W ten sposób prawdę zamieniono na poprawność. Czego możemy się dowiedzieć w ten sposób? Właściwie niczego! Ponieważ myślenie stwarza sobie najróżniejsze możliwości, ale wcale nie dotyczy realności. Dlatego wymyśla się w polityce wciąż nowe propozycje i rozwiązania, które fruwają gdzieś w przestworzach możliwości, lecz nie są w stanie dać realnego rozwoju społecznego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz