Jak
łatwo człowiek buduje swój wymyślony świat. My naprawdę nie zdajemy
sobie sprawy, że żyjemy obecnie w wymyślonym świecie. To, w czym żyjemy i
poruszamy się, to są wszystko nasze pomysły na życie, na pracę lub na
dom. Nawet nasz dom rodzinny przestał już być wspólnotą osób. Kto tym
wszystkim zarządza i steruje? Co za bestia opanowała nasze życie? Za to
wszystko odpowiada świadomość, która jest naszym intelektem ogołoconym z
prawdy, pozbawionym słowa prawdy. Świadomość właściwie nie działa. Ona
funkcjonuje jedynie jako zbiorowisko wszelkich doświadczeń zmysłowych i
duchowych. Możemy się posługiwać swoim wyposażeniem świadomościowym,
czyli zamiarami i pomysłami (intencjami). Intencje powstają na zasadzie
kojarzenia i scalania doznawanych wrażeń. Świadomość łączy w całości i
gromadzi powstające wyobrażenia. Świadomość działa jako scholastyczna vis cogitativa, która miała jedynie wspierać nasze poznanie umysłowe.
Ludzki
umysł może uratować tylko przyjęcie prawdy. Dopiero wówczas możemy
mówić o poznaniu intelektualnym, które pozwala nam „wejrzeć w głąb”
rzeczy. Jeżeli więc zabraknie słowa prawdy przyjętego w umyśle, to nasze
poznanie zostanie sprowadzone do kontaktu zmysłowego. Nasz intelekt
przestaje działać, a jego funkcję przejmuje świadomość, czyli vis cogitativa.
Mamy wtedy do czynienia z porządkowaniem i opracowywaniem danych
zmysłowych, tak jak chciał angielski empiryzm. Ale samo opracowanie
danych zmysłowych nie daje nam żadnego dotarcia do prawdy. Można co
prawda sformułować pewne ogólne twierdzenia na zasadzie indukcji, ale
jak wykazał Hume, nie mają one charakteru koniecznego. Znika więc wymóg i
konieczność prawdy. Współczesna nauka nie potrzebuje już prawdy,
wystarczają jej ogólne interpretacje.
Jeżeli
człowiek porzuci prawdę, to pozostają mu tylko ogólne interpretacje
rzeczywistości. Człowiek tworzy sobie różne poglądy, kieruje się tymi
poglądami, dyskutuje o nich, ale nie widzi potrzeby sięgania do samej
rzeczywistości i poznania realnej prawdy bytu. W dzisiejszej kulturze
liczy się wyłącznie posiadanie poglądów. Posiadanie różnych poglądów, a
właściwie dowolnych poglądów nie jest tożsame z osiąganiem prawdy.
Ludzka wiedza ma być nastawiona na prawdę, a nie tylko na tworzenie
przeróżnych poglądów. Dawniej takie poglądy nazywano opiniami (opiniones).
Ale opinie nie miały nigdy charakteru wiedzy naukowej. Jeśli mamy do
czynienia z różnymi poglądami lub opiniami, to powinniśmy postarać się
wydobyć z nich lub wypracować na ich podstawie jakąś prawdę. Prawda musi
dotyczyć rzeczywistości (realnych bytów). Prawda nie jest zawarta w
samych poglądach, ale występuje w rzeczywistości. Przedstawiane poglądy
mogą nam pomagać lub przeszkadzać, ale powinniśmy dążyć do poznania
prawdy. Musimy jednak pamiętać, że zestawienie różnych poglądów i opinii
nie musi przybliżać nas do prawdy. Gdyż prawda nie występuje w
poglądach, ale jest zawarta w realnych bytach. Dlatego człowiekowi
potrzebne jest poznanie rzeczywistości, nawet jeśli nie potrafimy tego
wyrazić w postaci naukowego poglądu. Człowiek powinien się kierować
poznaniem bytów, a nie jakimiś poglądami.
Metafizyka
podpowiada nam, że prawda zamieszkuje w realnych bytach. Prawda jest
przede wszystkim własnością transcendentalną bytu. Dzisiaj wiemy już, że
prawda jest własnością istnieniową (własnością istnienia bytu). Jest to
własność najważniejszego elementu struktury bytowej odpowiedzialnego za
realność bytu. Dlatego prawda (także dobro i piękno) określa byt w
samej jego realności. Byt istnieje, czyli jest realny, i dlatego jest
również prawdziwy, a to znaczy, że może być poznany. Prawda jako
własność realności jest bowiem jawnością i otwartością. Własność prawdy
sprawia, że byt ukazuje się nam jako istota (to, co jest) oraz jako
przedmiot poznania (co to jest? czym jest?).
W
przypadku poznania mówimy o adekwacji bytu i intelektu. Chodzi tutaj o
współmierność obu elementów. Prawda bytu jest współmierna z prawdą
intelektu zawartą w słowie. Dlatego pojawia się zgodność i dostosowanie
między poznawaną rzeczą a poznającym intelektem. Intelekt musi posiadać
odpowiednią miarę, która pozwala mu zmierzyć się z prawdą bytów. Bez
prawdy zawartej w intelekcie nie byłoby możliwe poznanie.
Prawda
jest miarą realności. Intelekt wyposażony w słowo prawdy posiada miarę
realności, dlatego jest możliwe poznanie rzeczywistości. Intelekt może
poznawać to, co realne (realne byty). Mówiliśmy już, że prawda jest
otwartością. Otwartość bytu, czyli zdolność udostępniania się w
poznaniu, spotyka się z otwartością intelektu, czyli zdolnością
poznawania. Zarówno byt jest jawny i otwarty, jak też intelekt musi być
otwarty dzięki przyjętemu słowu prawdy. Dlatego to jedna prawda spotyka
się z drugą prawdą.
Aby
uzyskać prawdę (słowo prawdy) intelekt musi być oświecony. Augustyn
zdając sobie sprawę z ograniczenia naszych zdolności poznawczych,
postulował, że intelekt jest oświecany przez Boga i to od Niego
otrzymuje prawdę w postaci Słowa. A to znaczyło, że ludzki intelekt musi
przyjąć Słowo Boże, aby był zdolny do poznania rzeczywistości (realnych
bytów). Abyśmy mogli poznawać prawdę bytu, musimy dysponować
odpowiednią miarą poznawczą w postaci słowa prawdy.
W
poznaniu prawda spotyka się z prawdą. Tylko dlatego może zachodzić
poznanie na zasadzie upodobnienia. Z pewnością dotyczy to osobowej
prawdy, gdyż osobowa prawda kontaktuje się z prawdą osobową. To na tej
zasadzie rozpoznajemy człowieka jako osobę.
Człowiek
został stworzony jako byt osobowy. Dlatego własności istnieniowe jego
bytu posiadają moc sprawczą, która przyczynuje rozumną naturę. Osobowa
prawda sprawia w istocie władzę poznawczą (intelekt albo rozum). Osobowe
dobro sprawia władzę woli. Natomiast osobowe piękno sprawia naszą
uczuciowość. Widzimy więc, że to osoba jest bezpośrednią przyczyną
naszej rozumnej natury. Inaczej mówiąc, to osoba sprawia i kształtuje
naszą duszę. Tak więc wolność i rozumność nie stanowią samej osoby, ale
są skutkiem i wyrazem głębszej podmiotowości osobowej. Dlatego ludzka
dusza może być czasami aż tak niedoskonała, gdyż nie jest stwarzana
bezpośrednio przez Boga.
Rozum
i wola człowieka (również jego uczuciowość) nie są i nie mogą być
zdolnościami, które powstają w wyniku ewolucyjnego rozwoju struktur
cielesnego organizmy. Mówiąc krótko – rozwój mózgu niczego tutaj nie
załatwia. A wprost przeciwnie, rozwój mózgu będzie spowodowany
posiadanie zdolności duchowych rozumu i woli, także uczuciowości. Stąd
człowiek jako osoba nie powstał w wyniku rozwoju, ale jest bytem, który
mógł być jedynie stworzony przez Boga. Nie ma co do tego najmniejszych
wątpliwości. Ale jeśli nie zrozumiemy, czym naprawdę jest osoba ludzka,
to nadal będziemy odwoływali się do tych absurdalnych opinii.
Osoba
jest podmiotowością istnienia. Ona nie jest w żadnym zakresie
podmiotowością naturalną. Osoba może działać i wyrażać siebie poprzez
naturę, gdyż to sama osoba przyczynuje wyposażenie ludzkiej natury.
Źródłem i przyczyną ludzkiej natury jest więc podmiotowość osoby, a nie
żaden rozwój naturalny. Nie da się zrozumieć i wytłumaczyć człowieka w
sposób naturalny jak inne byty przyrodnicze. Wiedza przyrodnicza o
człowieku jest całkowicie niepewna. I nic na to nie można poradzić.
Dlatego
to Bóg pierwszy rozpoczął edukację człowieka. To Bóg opowiada
człowiekowi, kim on jest. Bez objawionego przekazu Słowa Bożego człowiek
nie byłby chyba w stanie zrozumieć samego siebie. Błąkałby się po
bezdrożach tego świata bez celu, żyjąc z dnia na dzień. Człowiek
potrzebuje edukacji, aby poznać samego siebie. Aby poznać siebie w całej
pełni – jako byt osobowy. Dlatego nasza edukacja powinna się skupiać
właśnie na rozumieniu człowieka w tym, kim on naprawdę jest. Edukacja
musi pokazywać człowieka w całej pełni jego realności. Musimy umieć
pokazać wszystko, co w człowieku jest realne. Odróżnić to od pozorów
realności. Pokazać zależności przyczynowe, gdyż nie wystarczy wymienić
wszystkie elementy jako równoważne. Określenia typu „zespół czynników”
niczego nie tłumaczą, a niekiedy wprost zaciemniają sprawę. Dlatego
podstawą wiedzy o człowieku powinna być metafizyczna antropologia. Tylko
badania metafizyczne są w stanie sięgnąć do podmiotowości istnienia i
wyjaśnić nam, kim jest osoba ludzka.
Bóg
stworzył człowieka jako osobę. Ludzka osoba przejawia się i działa
poprzez rozumną naturę. Jednocześnie to właśnie osoba przyczynuje
rozumną naturę człowieka. Bóg stwarza osobowe istnienie, które dysponuje
osobowymi własnościami transcendentalnymi. To te własności mają moc
sprawiania władz duchowych człowieka, które współtworzą jego rozumną
naturę. Dlatego nasza rozumność potrzebuje osobowego wsparcia (pomocy).
Źródłem rozumności jest Słowo Boże. Słowo zamieszkało w człowieku, aby
mógł chwalić Boga. Słowo przemówiło w człowieku, żeby mógł rozmawiać z
Bogiem twarzą w twarz (jak osoba z osobą).
Rozumność
potrzebuje wsparcia. Rozum potrzebuje słowa prawdy (czyli wiary), wola
potrzebuje miłości (czyli czynu dobra), a uczucia potrzebują radości i
nadziei (czyli upodobania życia). Takie wyposażenie władz duchowych
powstaje w wyniku nawiązania relacji osobowych. Relacje osobowe jako
bezpośrednia łączność pomiędzy własnościami osobowymi owocują we
władzach zrodzeniem odpowiednich zasad działania i postępowania. Mówimy w
tym wypadku o zrodzeniu, gdyż jest to udzielenie realności własności
transcendentalnych. Te własności udzielają się same w zrodzeniu
odpowiednich zasad działania. Dzięki nawiązaniu relacji osobowych
pojawiają się we władzach odpowiednie „procedury działania” – realnego
działania. Pojawia się we władzy realna zasada działania, która będzie
miarą działania.
Wydaje
się, że możemy uznać, iż zaktywizowanie władz duchowych jest skutkiem
wystąpienia relacji osobowych i tym samym zaktywizowania własności
osobowych. Nawiązana relacja wiary aktywizuje własność prawdy i dzięki
temu uruchamia akt kontemplacji, który przynosi rozumowi kontakt z
prawdą i owocuje słowem prawdy (logos). Z kolei nawiązana relacja nadziei powoduje akt upodobania, który wywołuje w uczuciowości przeżycie piękna (pathos). A na koniec relacja miłości, działając poprzez akt sumienia, sprawia w woli aktywność dobra, czyli miłość jako czyn dobra (eros).
Dopiero
tak wyposażone władze mogą podejmować na zewnątrz działania osobowe.
Wówczas rozumna natura człowieka działa w zgodzie z jego osobą. Możemy
podejmować wtedy działania moralne i religijne. Działania moralne
dotyczą innych ludzi (ludzkich osób), a działania religijne dotyczą Osób
Boskich oraz tych, osób, które już obcują z Bogiem, jak Święci
Kościoła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz