14.01.2012

cdn 2

Człowiek potrzebuje osobowej aktywności. Potrzebuje relacji osobowych nawiązywanych w rodzinie. Ponieważ człowiek powinien żyć jako osoba. Ale człowiek potrzebuje również wytworzenia w sobie świadomości moralnej, czyli normatywnego pola do działania. Człowiek musi mieć możliwość wyrażenia swojej osobowej aktywności w działaniu zewnętrznym. Do tego właśnie służy nam świadomość moralna. Świadomość moralna obejmuje więc zbiór norm i zasad moralnych, które człowiek przyjmuje i realizuje w swoim działaniu. Świadomość obejmuje więc wartości moralne przyjmowane przez konkretnego człowieka. Scheler nazywał to światem wartości zawartym w naszej świadomości.

Świadomość moralna czuwa nad naszym postępowaniem. Człowiek chętniej posługuje się swoim myśleniem niż rzeczywistością. Dlatego tak bardzo potrzebne są w naszym myśleniu właściwe zasady moralne, czyli normy i wartości. Świadomość moralna powinna być zbiorem takich zasad. Zbiór zasad postępowania jako norm i wartości przyjętych przez naszą świadomość tworzy prawo moralne. Jest to Kantowskie „prawo moralne we mnie”, czyli w każdym człowieku. Prawo przyjęte i określone przez mój rozum. Prawo moralne będzie zbiorem norm i zasad sformułowanych jako sądy praktyczne naszego rozumu. Będą to normy i zasady, którymi chcę się kierować i którymi faktycznie kieruję się w swoim życiu.

Prawo moralne jest zatem uświadomieniem sobie osobowych zasad moralnych. Są to osobowe zasady działania – czyli prawda, dobro i piękno. Prawo moralne nie może być dowolnie ustanowione przez nasze myślenie. Ono ma wynikać z osobowych praw i zasad, czyli z samej osobowej realności człowieka. Jak w przyrodzie odkrywamy działające prawa fizyki, tak samo w osobie powinniśmy odkryć działające prawo moralne. Tutaj nie ma innej możliwości. Osoba żyje według prawa moralnego, tak jak przyroda działa według praw fizyki. Prawo moralne może być oparte jedynie na osobowej realności człowieka. Ale musimy umieć rozpoznać tę realność jako osobową godność (czyli szczególną osobową rangę podmiotowości istnienia). Jeżeli więc doświadczymy i poznamy samą realność osoby, to bez problemów odnajdziemy i zrozumiemy moralne zasady, chociażby personalistyczną normę Wojtyły, a dzięki temu zdołamy sformułować odpowiednie prawo moralne (np. „człowiekowi należy się najwyższy szacunek”).

Tak właśnie powstaje nasza świadomość moralna. Dlatego możemy powiedzieć, że świadomość ta jest efektem przyjęcia słowa prawdy jako poznawczego doświadczenia osoby. Osobę bowiem – ludzką lub boską – poznajemy dzięki słowu prawdy. Jeśli poznaliśmy osobę, to konsekwencją tego poznania będzie powstanie świadomości moralnej. A więc cała moralność zaczyna się od przyjęcia słowa prawdy, czyli od poznania samej osobowej prawdy.

Świadomość moralna nie opiera się zatem na myśleniu, ale na przyjętej prawdzie – na słowie prawdy. To ze słowa prawdy, które staje się nakazem moralnym, rodzi się świadomość moralna i moralne postępowanie człowieka. Dlatego Kościół i Papieże tak uparcie podkreślają rolę prawdy w życiu moralnym człowieka. To pokazuje zarazem, że świadomość moralna nie jest jakąś autonomią naszego rozumu, ale jest współtworzona przez prawdę (przez osobową prawdę człowieka). Dlatego nie może tutaj być mowy o zabsolutyzowanej wolności, gdyż tutaj potrzebna jest sama moralność. Świadomość moralna nie jest więc wolnością człowieka, ale staje się moralnością albo podstawą tej moralności. A to już znaczy, że prawdziwa wolność jest moralnością, zaś moralność jest wypełnieniem wolności człowieka jako osoby. Osoba jest wolna, gdy postępuje moralnie, czyli tak jak powinna postępować. Dlatego to osoba jest ostatecznym podmiotem moralnym. To w osobie rodzi się nasza moralność. Ale moralność wyrasta z osoby najpierw jako świadomość moralna, aby później stać się już realnym postępowaniem moralnym. Świadomość moralna stanowi bezpośrednie przełożenie aktów osoby na zewnętrzne postępowanie moralne. To świadomość moralna wyznacza rozumne i wolne działanie człowieka. Dlatego o działaniu moralnym mówimy, że jest świadome i dobrowolne (zob. u Woronieckiego).

Dzisiaj ludziom brakuje świadomości moralnej, gdyż zamienili ją na dowolność myślenia (na cogito jako świadomość myślącą). Otóż świadomość moralna nie może być myśleniem. Ona powinna być raczej wiarą (wyznaniem wiary – credo). Świadomość moralna powinna być moralnym wyznaniem wiary. To ma być wiara w człowieka, wiara w osobę człowieka. Wiara w człowieka posiada bowiem wymiar moralny, natomiast wiara w Boga ma wymiar religijny. Wiara w Boga przejawia się jako religia lub kult religijny, a wiara w człowieka staje się moralnością. Dziś potrzeba nam wiary w Boga, ale jeszcze bardziej potrzeba nam wiary w człowieka. Potrzeba nam moralności. Gdyż bez moralności zginie człowiek – zarówno pojedyncza osoba, jak i wspólnota osób, czyli rodzina.

Jako wspólnota osobowa rodzina stanowi w pierwszym rzędzie wspólnotę moralną. To właśnie w rodzinie człowiek poznaje moralność, nasiąka i żyje nią. Na tym polega wychowanie człowieka. Wychowanie człowieka powinno być wychowaniem do moralności i do religijności. Dopiero wtedy będzie to wychowanie osobowe.

Wychowanie i tworzenie duchowego wnętrza człowieka musimy zacząć od budowy świadomości moralnej. Jeżeli natomiast budowanie świadomości zaczynamy od razu od wiedzy empirycznej, to zaprzepaścimy całkowicie ów wymiar moralny. Stworzymy wówczas w umyśle dziecka system wiedzy abstrakcyjnej, czyli wiedzy pojęciowej opartej na danych zmysłowych. To będzie wiedza skojarzona na bazie treści zmysłowych (wrażeń i wydarzeń). Powstanie wtedy pewien obraz świata złożony z drobnych elementów jak w układance puzzli. Powstanie taka empiryczna świadomość, jak chcieli Locke i Hume.

Ale w takim empirycznym obrazie świata nie będzie miejsca na prawdziwą moralność, gdyż doświadczenie zmysłowe nie przynosi nam żadnych zasad moralnych poza przyjemnością. Dlatego na podstawie wiedzy empirycznej możemy stworzyć sobie system hedonistycznego utylitaryzmu. Liczy się dla mnie to, co korzystne i dostępne, czyli przyjemność. Akceptowany altruizm sprawia, że liczy się nie tylko moja przyjemność, ale także przyjemność innych ludzi dookoła. Wszyscy powinni żyć przyjemnie i bezkonfliktowo. W takim układzie przyjemność staje się dobrem wspólnym.

Ale hedonistyczna świadomość moralna nie obejmuje całego człowieka. Po prostu nie dotyczy osobowej realności, a jedynie realności cielesnej. Ciało jest oczywiście dla człowieka czymś realnym, ale nie jest całym człowiekiem. W przypadku człowieka musimy znaleźć takie dobro, które będzie ogarniało całą realność człowieka. Takim dobrem może być jedynie dobro osobowe, gdyż nawet dobro rozumu nie dotyczy całego człowieka, jeżeli np. uznamy za nie nasze myślenie. Myślenie lub wiedza nie mogą być uważane za pełne i wyłączne dobro człowieka.

Dlatego świadomość moralna powinna być budowana wokół pełnego i bezwzględnego dobra człowieka (bonum honestum). Najlepiej gdy jest budowana na godności osobowej. Godność osoby ludzkiej ogarnia bowiem wszystkie osobowe własności istnienia – prawdę, dobro i piękno. Dlatego naszą świadomość moralną musimy zbudować na prawdzie i słowie prawdy, dalej na dobru i czynie dobra, a wreszcie na pięknie i przeżyciu piękna.

To tworzenie świadomości moralnej nazywane jest inaczej budowaniem charakteru. Jest to powstawanie duchowej podmiotowości, która powinna mieć wymiar etyczny. Będzie to powstawanie czegoś, co ma łączyć naszą osobę ze światem zewnętrznym. Osoba jako najgłębsza podmiotowość człowieka musi znaleźć dla siebie drogę do ujawnienia się na zewnątrz. Tą drogą jest utworzenie i wychowanie charakteru moralnego. Dla naszej osoby, dla osoby każdego człowieka, musimy znaleźć zewnętrzne działania w postaci mówienia prawdy, czynienia dobra oraz przeżywania piękna. Nasza osobowa aktywność musi się objawić poprzez moralną świadomość, czyli sumienie jako osąd moralny. Ona musi się ujawnić w słowie prawdy wypowiadanym do innych osób, w czynie dobra podejmowanym wobec innych osób oraz w przeżywaniu piękna, którym obdarzamy inne osoby.

Można powiedzieć, że nie mamy czasu, gdy kogoś spotykamy, sięgać za każdym razem bezpośrednio do samej aktywności osoby. Ale zawsze mamy możliwość działania na podstawie świadomości moralnej, gdyż stanowi ona jakieś duchowe wsparcie i usprawnienie dla moralnego działania. Gdy chcemy poznać wzajemnie swoją duchowość, wówczas odwołujemy się do świadomości moralnej, czyli do świata wartości, który wyznajemy. Ten świat świadomości moralnej ujawniamy w działaniu innym ludziom i to ofiarujemy im w pierwszym rzędzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz