20.01.2012

Aksologia 02

Kim dla nas jest człowiek? Kim jesteśmy my sami? Czy człowiek jest dla nas realnym dobrem i celem naszej działalności, czy być może staje się tylko środkiem do załatwienia jakiejś sprawy? Jak powinniśmy myśleć o człowieku, żeby właściwie ocenić jego wartość?  W tym zakresie odpowiedź podpowie nam filozofia człowieka (czyli antropologia). Człowiek jest osobą. Chodzi tutaj o szczególną rangę ludzkiego bytu. Potocznie mówimy, że człowiek składa się z duszy i ciała. Jest bytem duchowo-cielesnym. Ale kategorie duszy i ciała określają jedynie ludzką naturę. Dusza i ciało stanowią realności i podmiotowości istotowe, czyli należące do istoty bytu. Jest to poziom możności istotowej, która nie stanowi pełnej realności bytu. Tomasz z Akwinu odkrył, że realny byt musi się składać z istnienia i istoty. Istnienie jest aktem, który urealnia istotową możność.

Osoba stanowi podmiotowość istnieniową. Tę podmiotowość tworzą własności transcendentalne (osobowe) zawarte w istnieniu. Dlatego osobowa aktywność ma swoje źródło w sprawczej mocy własności prawdy, dobra i piękna. Tymi osobowymi aktami jest kontemplacja, sumienie i upodobanie. Osobowe istnienie i sprawcza moc własności osobowych przyczynują duchowość człowieka. Sprawcza moc prawdy stanowi przyczynę naszego rozumu (intelektu). Moc dobra sprawia naszą władzę woli. Natomiast sprawcza moc piękna kształtuje naszą uczuciowość. Sumując powiemy krótko, że to osoba sprawia naszą duszę z jej władzami, a aktywność osoby wspiera działania tych władz.

Osoba jest wyposażona we własności transcendentalne, które posiadają szczególną moc sprawczą. Dzięki nim człowiek działa i żyje jako byt osobowy. Potocznie mówimy, że osoba posiada godność. Osobową godność człowieka tworzą własności transcendentalne prawdy, dobra i piękna, które przyczynują istotową realność duszy i ciała. Człowiek jest bytem rozumnym dzięki sprawczej aktywności osobowych własności. Dlatego osobie ludzkiej przypisuje się szczególną wartość nazywaną godnością. Ale musimy pamiętać, że tę osobową godność człowiek otrzymał od Boga w akcie stwórczym. Osoba jest bowiem stwarzana przez Boga.

Ludzie mogą ze sobą współdziałać i współpracować. Podejmują wówczas wspólnie różne działania, które prowadzą do osiągnięcia i urzeczywistnienia jakiegoś celu (np. kilku robotników wspólnie buduje dom albo kilka osób (rodzina) wspólnie prowadzi jakąś firmę, warsztat lub przedsiębiorstwo usługowe). W takim wypadku ludzi łączą pewne wspólnie wykonywane działania skupione wokół jakiegoś zewnętrznego celu. Wszystkie te działania ludzie wykonują na poziomie istotowym (czyli na poziomie swojej natury duchowo-cielesnej).

Ale istnieje pomiędzy ludźmi również łączność osobowa. Istnieją różne więzi lub powiązania przebiegające pomiędzy osobami. Mówimy wtedy, ze osoby są połączone relacjami osobowymi. Relacje osobowe są to więzi szczególnego rodzaju. Nie są to działania naturalne, czyli działania spełniane przez nasze władze naturalne (duchowo-cielesne). Są to więzi łączące bezpośrednio dwie osoby. Jak stwierdził Gogacz relacje osobowe przebiegają pomiędzy własnościami osobowymi tworzącymi osobową podmiotowość. Podmiotowość osobową (czyli osobę) stanowią trzy własności – prawdy, dobra i piękna. Konkretne relacje są zakorzenione w poszczególnych własnościach osobowych.

Gogacz wyróżnił trzy relacje osobowe. Relacja wiary łączy prawdę jednej osoby z prawdą drugiej osoby, czyli przebiega pomiędzy własnościami prawdy zawartymi w dwóch osobach. Relacja nadziei łączy własności piękna zawarte w dwóch osobach (jest to moja modyfikacja). Zaś relacja miłości wiąże dobro jednej osoby z dobrem drugiej osoby. Relacje osobowe łączą bezpośrednio dwie osoby między sobą. Te relacje przebiegają więc poza naturą i jej władzami. Ponadto nie ma w nich odniesienia do czegoś zewnętrznego, jak w przypadku działań natury.

Osoby powiązane relacjami osobowymi tworzą wspólnotę osobową. Wspólnota osobowa stanowi krąg powiązań na poziomie podmiotowości istnienia (podmiotowości osobowej). Gogacz podkreśla, że relacje osobowe są ontycznie (w bycie, czyli w zakresie realności bytowej) pierwsze i najważniejsze. Dlatego nie podlegają naszemu poznaniu, ani naszym decyzjom. Wydaje się, takie jest moje zdanie, że relacje osobowe są sprawiane przez Boga, który jest przyczyną i sprawcą osobowego istnienia człowieka. Na gruncie aktu istnienia może działać, czyli coś sprawiać, jedynie sama przyczyna tego istnienia. A więc to Bóg nawiązuje relacje osobowe z człowiekiem. To również On sprawia nawiązanie relacji między dwojgiem osób (dwojgiem małżonków połączonych sakramentem małżeństwa).

Wspólnota osobowa powstaje w wyniku połączenia kilku osób za pomocą relacji osobowych. Taki związek ma trwałe podstawy egzystencjalne, gdyż łączy ludzi tak głęboko, że nie są w stanie tego zniszczyć nasze naturalne działania (działania natury). Tego połączenia nie może zniszczyć ani nasza wiedza i myślenie, ani nasze wybory i decyzje, ani nasze uczucia. Raz zawiązana wspólnota osobowa trwa wiecznie (np. wspólnota Kościoła, czyli łączności z Bogiem, albo wspólnota małżeńska, czyli łączności dwojga ludzi). Oczywiście zdarza się, że człowiek zaczyna działać przeciwko wspólnocie osobowej. Swoimi decyzjami i działaniami zamierza zerwać istniejące więzi wspólnotowe. Pragnie zerwać z rodziną albo z Kościołem. Ale jego działania przebiegają wyłącznie na poziomie natury – na poziomie duszy i ciała, dlatego nie docierają wcale do poziomu istnienia i nie są w stanie zerwać lub zniszczyć relacji osobowych. Te relacje musiałby zerwać sam Bóg. Ale możemy tutaj powiedzieć, że to nie Bóg odwraca się od człowieka i zrywa relacje pomimo tego, że człowiek sprzeciwia się Bogu. Bóg zawsze daje, mimo że człowiek nie chce przyjmować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz