20.12.2011

Świadomość w człowieku

Klasyczna metafizyka przyjmuje, że człowiek jest bytem substancjalnym. Byt substancjalny jest tożsamy sam w sobie (ens in se) oraz samodzielny, czyli niezależny od innych bytów (ens per se). Człowiek bytuje sam w sobie oraz sam przez się. Dlatego mówimy, że byt ludzki jest indywidualny i odrębny, czyli zamknięty w sobie.

W człowieku istota jest zawarta w istnieniu. Istota jest jakby zamknięta wewnątrz istnienia. Stąd taką istotę nazywamy substancją i subsystencją. Ta istota jakby tkwi pod powierzchnią bytu. Powiemy ponadto, że istota bytuje wewnątrz siebie (est in se). Dlatego istota nie może ujawnić się doskonale na zewnątrz. Istota nie może się w pełni objawić. Nie znajduje pełnego wyrazu na zewnątrz. Jest zamknięta w sobie. Dlatego uznano, że byt ludzki jest nieprzejrzysty i nieprzenikniony.

To powoduje, że człowiek dąży do zamknięcia się w sobie. Człowiek pragnie siebie i swej samotności. Człowiek zamyka się w swej samotności rozwijając swoją świadomość. W tym zamknięciu człowiek wprost staje się świadomością. Właśnie dzięki świadomości i w świadomości człowiek buduje swoją samotność.

Świadomość poszukuje tożsamości wewnątrz siebie. Poszukuje tożsamości sama w sobie. Staje się samo-świadomością. Mówimy też o jaźni (ego) lub ludzkim „Ja”. Tożsamość świadomości polega na utożsamieniu wszystkiego ze sobą. Świadomość sprowadza wszystko do samej siebie. Świadomość wszystko sobie przywłaszcza i zawłaszcza. Świadomość działa jak „czarna dziura”, wciąga wszystko do środka i niczego nie wypuszcza. Wszystko pochłania. Świadomość nie interesuje się tym, co dzieje się na zewnątrz. Jest zwrócona tylko na siebie.

W ten sposób świadomość utożsamia wszystko ze sobą, to znaczy utożsamia wszystko z myśleniem (z cogito). Według Levinasa świadomość staje się tożsamością, która wszystko utożsamia ze sobą. Świadomość bytuje więc na sposób tożsamości. Świadomość ograbia rzeczywistość z całego sensu, jaki niesie ona ze sobą, i posługuje się tylko abstrakcyjnym znaczeniem. Jeśli rozpoczniemy od świadomości, to wszystko będziemy starali się sprowadzić do myślenia. Wszystko będzie dla nas intencją lub aktem lub przeżyciem świadomości. Wtedy znika cały sens rzeczywistości, a w świadomości pozostaje tylko myśl i znaczenie. Okazuje się wówczas, że tworzymy tylko różne systemy znaczeń – np. system językowy.

Człowiek doświadcza samego siebie jako świadomość. Człowiek przeżywa siebie jako świadomość. Dlatego człowiekowi wydaje się, że jest świadomością. W myśli współczesnej widać wyraźnie, że człowiek traktuje siebie jako świadomość. Najlepszym przykładem jest oczywiście Husserl.

Żeby przezwyciężyć własną świadomość, człowiek musi zwrócić się w poznaniu do rzeczywistości. Człowiek musi poddać się rzeczywistości, musi przyjąć wpływ i oddziaływanie rzeczywistości. Człowiek musi chcieć spotkać się z rzeczywistością. Ale nie jest to łatwe z powodu zamknięcia w sobie. Człowiek musi dokonać radykalnego wyjścia poza siebie, radykalnego zerwania z sobą samym. Człowiek musi dokonać radykalnego zerwania ze swoją świadomością. Jest to jedyny ratunek przed idealizmem, w który popycha nas świadomość ze swoim myśleniem. Ale jak tego dokonać? Chyba potrzebna jest do tego jakaś szczególna moc i siła. Wydaje się, że może to być Pierwsza Prawda, która oświeca i wzmacnia nasz intelekt. Przyjęcie Pierwszej Prawdy jest dla człowieka podstawą poszukiwania wszelkiej prawdy.

Nawet jeśli wydaje się nam, że świadomość jest czymś najważniejszym, to trzeba przyznać, że nie da się żyć tylko samym myśleniem. Nie da się żyć we własnej świadomości, choćby była ona najciekawsza. Jeśli człowiek kieruje się wyłącznie własnym myśleniem, to nie jest w stanie nawiązać kontaktu z drugim człowiekiem. Dlatego teorii Husserla zarzuca się solipsyzm.

Świadomość można więc określić jako doświadczenie dostępne każdemu człowiekowi. Świadomość jest pierwszym doświadczeniem samego siebie. Świadomość jest pierwszym sposobem doświadczania siebie przez człowieka. Jest to zarazem doświadczenie własnej tożsamości. Człowiek doświadcza siebie w tożsamości własnej świadomości. Jak pokazuje Levinas, świadomość jest jakąś absolutną tożsamością.

Na początku człowiek tworzy i rozwija swoją świadomość. Rozumność człowieka pragnąc uzyskać samodzielność i niezależność staje się świadomością. Rozumność chce uzyskać tożsamość, chce się stać jaźnią, czyli Ja. Rozumność chce się usamodzielnić. Rozumność stara się wszystko objąć i wyrazić w sobie. Człowiek stara się wszystko sobie zracjonalizować, wszystko ogarnąć swoim rozumem. Rozumność człowieka dąży do samo-świadomości.

Całą tę sytuację analizuje filozofia nowożytna. Era nowożytna jest erą świadomości. Kartezjusz, Kant, Husserl – wszyscy oni tworzą filozofię podmiotu jako teorię jaźni i świadomości. Kartezjusz wychodzi od myślenia (od doświadczenia myśli) i poszukuje myślącego podmiotu (cogito ergo sum res cogitans). Dalej Locke odkrywa refleksję jako doświadczenie wewnętrzne. Według niego znamy bezpośrednio tylko idee naszego umysłu. I to właśnie nasze pojęcia (idee) są punktem wyjścia dla wiedzy. Z kolei dla Kanta metafizyka staje się tworzeniem czystych idei rozumu. Kantowski rozum posługuje się ideami, które nie mają żadnych podstaw w rzeczywistości.

Filozofia musi powrócić dzisiaj do pierwotnego doświadczenia rzeczywistości. Pierwotnym doświadczeniem rzeczywistości jest teoria mowy, stworzona przez filozofię dialogu i spotkania. To pierwotne doświadczenie ma postać nieuświadomioną, gdyż nie jest tworem świadomości, lecz jest wywołane realnym oddziaływaniem realnego bytu. Wydaje się, że przełamaniem zamkniętego kręgu świadomości jest właśnie teoria mowy. Jest to widoczne już u Bubera, a zwłaszcza u Levinasa i Gogacza. Jeśli człowiek zaczyna mówić i rozmawiać z kimś, to musi się dla niego otworzyć, musi przyjąć i oddać słowo lub czyn.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz