Świadomość jest wypaczonym stanem naszego umysłu. Chyba nawet szerzej świadomość jest wypaczonym stanem naszej duchowości, bo zdaje się obejmować wszystkie trzy władze duchowe. Jest to stan dowolnych możliwości działania duchowego, a zatem nie obejmuje faktycznie realnych działań duchowych. Świadomość nie posługuje się realnymi zasadami działania, lecz jest efektem działania całkiem dowolnego (działania władz "na własną rękę", jak to nazywam). Świadomość jest oparta na możliwościach myślenia, dalej na możliwościach wolnego wyboru i na koniec na możliwościach przeżywania czegokolwiek. Świadomość nie stanowi ani nie tworzy niczego realnego, a już z pewnością nie tworzy naszej realnej osobowości. Świadomość jest zbiorowiskiem "wirtualnych wartości", czyli intencji świadomościowych -- takich wirtualnych pomysłów (myśli idealistycznych albo wprost ideologicznych).
Musimy wiedzieć, że myślenie człowieka jest abstrakcyjne, czyli oderwane od rzeczywistości. Myślenie przebiega bowiem na poziomie wyabstrachowanych pojęć ogólnych, które nie są zwykłym odbiciem tego, co realne. Tradycyjna filozofia zabiegała o pilnowanie tego, co nazywano adekwacją pojęć i rzeczy. Ale pomysły Kartezjusza wyeksponowały myślenie jako doskonałe poznanie, co spowodowało porzucenie kwestii adekwacji i uznania, że prawdziwe jest myślenie jasne i wyraźne. Odtąd myślenie uzyskało rangę prawdziwości, czyli czegoś odpowiadającego realności. Świadomość jest oparta właśnie na takim myśleniu człowieka.
Dlatego świadomość nie określa realności człowieka, lecz to, co w nim nierealne. Realnością naszej duchowości jest osobowość. Osobowość jest stanem duchowej realności. Jest więc stanem wyznaczanym przez realne działania duchowe. Będą to działania wynikające z realnych zasad, jakie władze duszy otrzymują od aktów osobowych. W tym wypadku działania umysłu są efektem słowa prawdy, działania woli wynikają z czynu dobra, zaś działania uczuciowości będą skutkiem zasady przeżywania piękna. Ogólnie mówi się, że są to działania moralne i religijne, ponieważ dotyczą osobowej realności -- egzystencjalności osoby i jej własności transcendentalnych.
Osobowość powstaje w postaci wyposażenia sprawnościowego, czyli zestawu cnót moralnych, które stanowią realne środowisko duchowe. Ten realny zestaw obejmuje cnoty wiary, miłości i nadziei. Te cnoty charakteryzujące osobowość człowieka skierowują nasze działania ku realności spotkanych osób. Dlatego działania moralne (i religijne) dotyczą faktycznie samej egzystencjalnej realności innych osób. Osobowość swoim działaniem obejmuje więc inne osoby. W ten sposób powstaje realna wspólnota osobowa, przede wszystkim dotyczy to wspólnoty rodzinnej. Rodzina jest przecież najbliższym środowiskiem życia każdego człowieka. Człowiek nie przychodzi znikąd, lecz rodzi się w rodzinie, w rodzinie wzrasta i wychowuje się. W rodzinie spędza całe swoje życie.
A jeżeli człowiek odrywa się od rodziny, to jest oczywisty znak, że zamieszkał w świecie oderwanym od rzeczywistości, czyli zamknął się w swojej świadomości. Ale tak nie da się żyć realnie. Może politycy powinni się tego wszystkiego nauczyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz