19.11.2022

Czy można wytłumaczyć ludzkie działanie? /5

Zobaczmy teraz jak w psychologii wygląda sprawa motywacji emocjonalnej. Tutaj podobnie jak z myśleniem mamy problem z motywacją emocjonalną działań. W tym przypadku psychologia postuluje rozumienie emocji przeżywanych przez człowieka jako czynności sfery zmysłowej, co ewidentnie wskazuje, że człowiek zostaje sprowadzony do poziomu zwierzęcia odczuwającego swoje życie i działanie w sposób zmysłowy. Mamy więc emocjonalne odczucia przyjemności bądź przykrości lub niechęci, smutek lub zadowolenie, wreszcie gniew lub lęk. Te odczucia dotyczą oczywiście naszej zmysłowości, lecz to nie wypełnia w całości naszej sfery uczuciowej.

W przypadku człowieka mówiono dawniej o uczuciach wyższych, czyli jak się wydaje, mówiono o jakiejś sferze duchowości. Otóż w perspektywie koncepcji personalistycznej należy wyraźnie mówić o duchowej uczuciowości człowieka, czyli odrębnej władzy duszy. Oznacza to, że nasze osobowe piękno dzięki posiadanej mocy sprawczej przyczynuje powstanie uczuciowości jako trzeciej władzy duchowej (obok umysłu i woli). co więcej, aktywność własności piękna uruchamia i stymuluje działanie tej uczuciowej władzy. Osobowa własność piękna wysyła akty upodobania, które zapoczątkowują w uczuciowości przeżywanie piękna związanego z posiadanym życiem. Nasze życie jest bowiem obrazem piękna. Dlatego możemy przeżywać i zachwycać się rodzącym się i dokonującym życiem. Dlatego ludzkie życie (zwłaszcza swoje) przeżywamy na sposób duchowy, jaki niesie ze sobą radość i nadzieję, a nie tylko w sposób zmysłowy dający nam przyjemność i zadowolenie. To dlatego człowiek traktuje swoje życie zupełnie odmiennie niż zwierzęta. Potrafi pokierować swoim życiem, jest w stanie coś przewidzieć i zaplanować, może więc świadomie decydować o własnym życiu. Ale przede wszystkim chce i zamierza poświęcić swoje życie rozwojowi osobowemu. Dlatego człowiek może się w pełni cieszyć swoim życiem, gdy stwierdzi, że zdołał pięknie przeżyć swoje życie.

Stąd najważniejszym uczuciem wynikającym z przeżywania piękna jest radość i nadzieja na nowe lepsze życie. Psychologia nie dosięga takiej uczuciowości człowieka, dlatego nie rozumie osobowego doświadczenia życia, skoro skupia się tylko na zmysłowym sposobie odczuwania. Dlatego uważa, że ostateczną motywacją w tym zakresie jest osiąganie przyjemności (aż po stan rozkoszy) oraz unikanie przykrości, bólu i cierpienia. Takie podejście do sfery przeżyciowej zniża człowieka do poziomu zwierzęcego i pomija zupełnie całą sferę aktywności osobowej. 

Nie wolno zapominać, że człowiek jest przede wszystkim osobą, chociaż osobą wcieloną i uduchowioną. Otóż sfera naszej duchowości zależy bezpośrednio od osobowego podmiotu istnienia, natomiast nasza cielesność pod względem życia biologicznego (ożywiającego organizm cielesny) zależy od ożywczego podmiotu istnienia (czyli od życia nadprzyrodzonego, mającego charakter egzystencjalny. Podsumowując należy stwierdzić, że działalność człowieka (oczywiście takie działania w pełni realne) jest zależna od sprawczości i aktywności podmiotowości istnienia. Tak więc natura człowieka (dusza i ciało) nie działa wcale samodzielni i niezależnie, jak chciałaby psychologia. Psychologia nie tłumaczy wiec ani moralnego działania człowieka, ani nie wyjaśnia przeżycia głębokiej radości z rodzącego się życia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz