24.08.2022

Jak filozofować? /1

Filozofowanie nie polega na myśleniu o czymkolwiek. Jednak większość filozofów ulega temu złudzeniu. Niestety oni nie filozofują, lecz tworzą wymyślone teorie (koncepcje pojęciowe). Myślenie posługuje się bowiem tylko wiedzą pojęciową, jednak w przypadku myślenia wiedza pojęciowa (tzw. konceptualizacja) nie ma związku z rzeczywistością. Prawdziwa wiedza tez jest wyrażana w pojęciach, ale wówczas ważne jest znaczenie słów (czy całych wyrażeń) odpowiadające opisowi czegoś realnego. Dlatego wiedza filozoficzna musi być oparta na realnym poznaniu rzeczywistości, a sformułowania słowne lub pojęciowe muszą odnosić się do odwołującego się do poznania naszego rozumienia tego, co jest realne. Mówiąc wprost, rzeczywistość nie bierze się z naszego myślenia lub mówienia o niej, lecz to właśnie mówienie i myślenie o rzeczywistości musi odwoływać się do czegoś realnego.

Tak więc język powstaje na bazie poznania rzeczywistości i ma służyć ludziom do informowania o poruszaniu się człowieka w realnym świecie. To znaczy, że język nie tworzy rzeczywistości, czyli literatura nie jest opisem filozoficznym. Literatura jest po prostu twórczością. Niestety strasznym błędem współczesności stało się potraktowanie filozofii jako twórczości literackiej. To skazuje na ogół filozofię na przejście na stronę ideologii. Większość tzw. koncepcji filozoficznych ma charakter ideologiczny (dawniej mówiono - idealistyczny).  Żeby uprawiać filozofię realistyczną (zwłaszcza metafizykę) trzeba konsekwentnie i kurczowo trzymać się poznania rzeczywistości. Dlatego tak ważną sprawą jest umiejętne nazywanie tego, co realne.

Ale nawet wspaniałe nazewnictwo można zaprzepaścić w dalszym toku mówienia o rzeczywistości, gdy posłużymy się wyłącznie myśleniem (również logicznymi zasadami myślenia). Takim przykładem jest Parmenides. Sformułował znakomite określenie czegoś realnego. Greckie to on - coś będącego (w formie partycipium). Jednak dalsze myślenie, właśnie zastosowanie zasady logicznej, zepchnęło go w stronę monizmu. Byt jest jeden i niezmienny. Poza jednym bytem nie ma niczego.

Inaczej filozofuje Arystoteles. Odwołuje się do poznania, czyli widzi i stwierdza, że  mamy do czynienia z wielością bytów substancjalnych. Do opisu czegoś realnego zastosował nazwę i pojęcie substancji (ousia). Ale zdawał sobie sprawę, że byt substancjalny nie jest jakąś absolutną realnością. Byty, z którymi mamy do czynienia, są jakąś trwałą jednością, lecz jednocześnie podlegają w jakimś zakresie zmienności. To prowadzi go do wniosku, że byt jest czymś złożonym. Substancja (ousia) określa to, co trwałe i niezmienne, ale jednocześnie podmiotuje zmienne właściwości, czyli tzw. przypadłości. Ten opis na zasadzie złożenia z substancji i przypadłości ma raczej charakter opisu naukowego, czyli sprawdza się w takich dziedzinach jak fizyka czy biologia. Natomiast w filozofowaniu Arystoteles idzie znacznie dalej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz