Musimy się zastanowić, czy warto zamienić szczęście osobowe (czyli szczęście rodzinne) polegające na życiu we wspólnocie osobowej na stanowisko zawodowe i wielkie pieniądze. Za pieniądze nie kupimy sobie szczęścia swojego i swojej rodziny. To są zupełnie nieprzystające wymiary, co więcej one są rozbieżne. Albo żyjemy i działamy osobowo, albo kombinujemy myśląc o pieniądzach i żyjemy bezosobowo. Sukces zawodowy nie daje człowiekowi szczęścia, czyli radości i nadziei na spełnione życie.
Oczywiście w swojej teraźniejszej sytuacji społeczno-ekonomicznej człowiek musi pracować, żeby zarobić na utrzymanie rodziny. Ale to wcale nie oznacza, że ciężka praca jest powołaniem człowieka. Praca jest potrzebą i obowiązkiem, które stwarza sytuacja gospodarcza świata. Praca powinna być jednak przede wszystkim rozumnym gospodarowaniem. Człowiek powinien tak gospodarować zasobami naturalnymi, żeby jego praca zapewniała dostatek materialny oraz przyczyniała się do dalszego rozwoju gospodarczego. To nie znaczy, że człowiek ma się zmienić w agresywnego konsumenta wszelkich dóbr, które w dużej mierze nie rozwijają jego duchowej osobowości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz