17.08.2021

Metafizyczne Puzzle /3

17 Niestety przeżycie własnego Ja (osobowego) zostało w filozofii nowożytnej zbyt łatwo utożsamione ze świadomością. Tak naprawdę doświadczenie własnego Ja dotyczy właśnie aktywności osoby. Gdy mówimy o swoim Ja, to powinniśmy rozumieć przez to własną osobę a nie świadomość. Przecież to osoba jest tym centrum i podstawą naszej realności (świadomość jest związana wyłącznie z myśleniem).

18 Jak więc działa nasza osoba i jak doświadczamy aktów osobowych? Otóż „działalność” osoby należy nazwać i rozumieć jako aktywność (podejmowanie aktów). Mamy bowiem do czynienia z aktami płynącymi od poszczególnych własności. Te akty mają moc sprawczą i w pierwszym rzędzie skutkuje to powstanie władz duszy na poziomie możności istotowej. Na kolejnym etapie te osobowe akty nadają władzom duchowym odpowiednie zasady działania. A zatem aktywność naszej osoby (podmiotu osobowego) posiada realną moc sprawczą. Jest to związane z tym, że stworzone istnienie człowieka jako akt posiada wewnętrzną moc sprawczą pochodzącą od Boga. Greckie określenie energeia wyraźnie wskazuje na wewnętrzną moc działania (en-ergeia), czyli realną aktywność.

19 W filozofii realistycznej (patrz zwłaszcza tomizm) istota ludzka ma jedynie charakter i postać możności bytowej. Stworzone istnienie zostaje bowiem ograniczone przez konkretną możność istotową, która jest kształtowana i wyposażona do stawania się. Tak więc w przypadku istoty (natury człowieka) mamy do czynienia z jakąś możliwością stawania się, a nie z trwałą realnością istnienia. Możemy więc stwierdzić, że nie byłoby ludzkiej istoty bez aktywności (sprawczych aktów) podmiotu osobowego i podmiotu życia.

20 Nie wolno więc uzależniać istoty człowieka, czyli tego, co nazywamy ludzką naturą, wyłącznie od oddziaływania czynników zewnętrznych. W metafizyce realistycznej przyczyny zewnętrzne mogą jedynie współpracować, czyli tylko uzupełniać treściowo sprawczą moc przyczyny głównej albo sprawczą moc zasad wewnętrznych. Dlatego twierdzimy, że człowiek w całości jest stworzony przez Boga jako istnienie wyposażone w podmiot osobowy i podmiot ożywczy. Natomiast całe wyposażenie istotowe jako treściowość możności bytowej, jest już przyczynowane przez podmiotowości istnienia jako wewnętrzne zasady bytowe (principia ontyczne). Oczywiście na kształt treściowy naszej duchowości czy cielesności mogą mieć pośredni wpływ i mają taki wpływ nasi przodkowie jako pośrednicy w łańcuchu przyczynowości zewnętrznej dotyczącej różnych cech i właściwości fizycznych lub zdolności psychicznych i duchowych.

21 Człowiek rodzi człowieka, ale to nie znaczy, że człowiek jest przyczyną sprawczą człowieka. Ludzie w kolejnych pokoleniach przekazują sobie pewien materiał genetyczny, który określa i kształtuje cechy fizyczne naszej cielesności. Jednak musimy założyć, że samo powstanie kodu genetycznego jest przyczynowane przez egzystencjalną podmiotowość życia.

22 Jednocześnie nie jest możliwe, a by ludzie przekazywali sobie w trakcie zrodzenia podmiotowość osoby. Zarówno podmiot życia jak i podmiot osoby jako przynależne do porządku istnienia muszą pochodzić tylko od głównej przyczyny sprawczej, jaką jest Samo Istnienie (Ipsum Esse). W ten sposób rodzice stają się wprost współpracownikami Boga w akcie stworzenia człowieka.

23 Akt stworzenia dokonuje się poza momentem czasowym, dopiero zaś poczęcie i zrodzenie odbywa się w momencie czasowym, który możemy obserwować. Nasze ziemskie bytowanie jest więc przyjęciem przez rodziców stwórczego aktu Boga, czyli przyjęciem do wspólnoty rodzinnej nowej osoby ludzkiej. Przyjmując stwórczy akt Boga przyjmujemy jednocześnie osobę i życie człowieka. Nie wolno więc traktować człowieka jako skutku biologicznego zapłodnienia albo czysto zwierzęcego pochodzenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz