17.08.2021

Metafizyczne Puzzle /1

Układanka personalistyczna

1 Dzisiaj mamy poważny problem z określeniem ludzkiej natury. Chyba większość naukowców nie zastanawia się nawet, czym jest natura człowieka.  Przyjmuje się, że każdy człowiek ma swobodę w kształtowaniu własnego Ja. Każdy więc tworzy dowolnie własną naturę. Niestety takie podejście do tej sprawy jest spowodowane błędami, jakie zakradły się do historii filozofii.

2 Arystoteles twierdził, że istotę człowieka stanowi zawartość jego  bytu. Jakaś trwała realność, którą nazywał substancją. W dalszym opisie była tutaj mowa o duszy i ciele, pojmowanych jako forma i materia. Dusza miała być elementem ożywiającym i kształtującym nasze ciało. Tak pojmowano  ludzką naturę przez kolejne wieki historii filozofii. Czy dzisiaj wiemy coś więcej na ten temat?

3 Dla Arystotelesa ludzka natura upostaciowana w substancjalności bytu była najważniejszym elementem lub składnikiem bytu człowieka. Ale św. Tomasz zmienił nasze rozumienie realności. Uznał, że czymś najważniejszym jest istnienie urealniające istotę, czyli ludzką naturę. Nie ma realnej istoty bez istnienia. Będzie ona wtedy jedynie czymś pomyślanym, co ujmujemy w pojęciu.

4 Tak więc punkt ciężkości został przeniesiony na sferę egzystencjalną (na porządek istnienia). Tomasz pojmował także duchowość człowieka jako powiązaną z aktem istnienia. Swoje istnienia człowiek otrzymał bezpośrednio od Boga w akcie stworzenia.

5 Ten poziom egzystencjalny człowieka próbował później zinterpretować i opisać Kierkegaard. On mówił już wprost o egzystencji oraz esencji człowieka. Egzystencję jako porządek istnienia pojmował już szerzej niż Tomaszowe istnienie urealniające istotę. Można powiedzieć, że to chyba u Kierkegaarda rozumienie człowieka (czy może jakaś tajemnica?) podniosło się do poziomu egzystencjalnego. Esencja (czyli istota) staje się czymś wtórnym i drugorzędnym. Podążając tym tropem rozwijamy własne rozumienie człowieka.

6 Kolejnym etapem rozważań stało się określenie człowieka jako osoby. Tutaj pomysły były przeróżne, ale moją uwagę przykuła definicja Wojtyły stwierdzająca, że osoba jest podmiotem istnienia i działania. To sformułowanie odniosłem do porządku egzystencjalnego. Takie ujęcie potwierdzały również rozważania na temat osoby prof. Gogacza.

7 Wszystko to razem wzięte pozwala na postawienie tezy, że osoba jest podmiotem sprawczym i aktywnym zawartym w ludzkim istnieniu. Osoba przynależy więc do porządku egzystencjalnego. Nie można zatem traktować osoby ludzkiej jako elementu porządku istotowego (elementu esencji czy natury człowieka).

8 Porządek istotowy w postaci ludzkiej natury posiada charakter możności, czyli realności podlegającej stawaniu (fieri). Istnienie jest aktem, czyli realnością trwałą i niezmienną, zaś istota jako możność podlega ciągłemu stawaniu się, które dokonuje się poprzez działanie (duchowe i cielesne). Tak więc porządek istotowy jest urealniany dzięki sprawczej mocy i aktywności istnienia (w tym właśnie podmiotowości osoby). Aktywność podmiotu osobowego zawartego w istnieniu staje się wewnętrzną przyczyną kształtującą władze duchowe, czyli wyposażenie naszej duszy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz