23.02.2021

Świadomość jest zdegenerowaną duchowością

Świadomość jest zdegenerowaną duchowością. Duchowość człowieka powstała pod wpływem egzystencjalnej podmiotowości osoby. Osoba ludzka stanowi bowiem podmiotowość istnienia (stwarzanego przez Boga). Podmiot osobowy wyznaczają własności istnieniowe nazywane dawniej własnościami transcendentalnymi (czyli ponad kategorialnymi, które odnosiły się do treści i właściwości istotowych – esencjalnych). Duchowość (w postaci władz duchowych) była więc powiązana z aktem stwórczym człowieka i współdziałaniem przyczyn osobowych (bytów anielskich). Te osobowe powiązania stanowią tajemnicę powołania człowieka (ale tutaj nie ma dowolnej przypadkowości).

Duchowość człowieka ma służyć jemu do realizacji osobowego i osobistego powołania. Bóg stwarza człowieka jako realną i konkretną osobę. Człowiek jest więc powołany do wypełnienia swojego osobowego życia. Obok podmiotu osoby człowiek otrzymuje w akcie stworzenia również egzystencjalne życie, czyli podmiot mocy ożywczej. Podmiot osobowy kształtuje naszą duchowość, natomiast podmiot ożywczy kształtuj naszą cielesność. Obie te sprawcze moce zawarte są w istnieniu ludzkiego bytu, czyli w źródle całej realności człowieka. Aktywność istnienia kształtuje zatem całą naszą naturę (duszę i ciało), czyli możność istotową. Otóż możność istotowa posiada specyficzną realność stawania się (realność zmienności i rozwoju). Ale faktycznie realność ludzkiej natury zależy całkowicie od aktywności istnienia.

Realność stawania się przejawia się w realnym działaniu. Jest to realne działanie na poziomie duchowym i cielesnym. Takie działanie posiada właśnie specyficzną realność. Dokonuje się bowiem na gruncie możności istotowej. Władze duchowe mają przecież status potencji, czyli możności, ale już samo działanie tych władz posiada status realnej aktywności (jakiegoś rodzaju aktu jako działania). Trzeba jednak wiedzieć i pamiętać, że samo działanie nie bierze się z możności. Władza duchowa jako możność (potentia animae) musi być aktywowana i uruchomiana przez realność (moc sprawczą) wyższego rzędu, czyli przez akty pochodzące z poziomu istnienia (aktu istnienia).

Właśnie takie akty płyną do władz duchowych z podmiotu osobowego, który tworzą i stanowią trzy własności istnieniowe, czyli własności transcendentalne prawdy, dobra i piękna (jak ustalił Gogacz). I tak akty kontemplacji, sumienia i upodobania aktywizują i urealniają stawanie się dzięki działaniom odpowiednich władz duszy. Dopiero dzięki tej aktywizacji władze duchowe mogą podejmować i podejmują realne działania osobowe. Akty kontemplacji pobudzają nasz umysł do słowa prawdy, które staje się zasadą poznawania prawdy realnych bytów (zwłaszcza prawdy człowieka i o człowieku). Z kolei akty sumienia pobudzają naszą wolę do czynu dobra, co staje się zasadą pożądania i chcenia realnego dobra (dobra realnych bytów, w tym człowieka). I wreszcie akty upodobania pobudzają naszą uczuciowość do przeżycia piękna, które staje się afirmacją życia (ludzkiego życia przede wszystkim, ale również innych postaci biologicznego życia).

Nasza duchowość nie może realnie działać bez aktywizacji mocy sprawczej ukrytej w podmiocie istnienia i płynącej z tego podmiotu. Również nasza cielesność musi być aktywizowana przez moc ożywczą podmiotu istnieniowego (tzw. życia egzystencjalnego). Jeżeli duchowość zerwie i straci kontakt z aktywnością egzystencjalną, to wtedy pozostaje na poziomie możnościowym, czyli będzie w stanie podejmować jedynie działania możliwościowe. Taka duchowość przestaje realnie działać (czyli budować i stawać się w działaniu rzeczywistą osobowością), a jedynie kieruje się możliwością działania i podejmuje działania możliwościowe. Taką możliwością działania jest właśnie świadomość.

Nasza świadomość jako możliwość tworzy myślenie na gruncie umysłu, wolność wyboru na gruncie woli (liberum arbitrium) oraz „przeżycie przyjemności” na gruncie uczuciowości. Wszystkie te „niby działania” otwierają przed nami jakieś pole możliwości, lecz nie tworzą w duszy niczego realnego. W ten sposób powstaje jakiś świat intencjonalny, czyli świat możliwości (twórczych). Dzisiaj nazywamy to wirtualnym światem możliwości. Powstająca wtedy świadomość intencjonalna jest całkowicie oderwana od rzeczywistości, chociaż wykorzystuje i posługuje się treściami zmysłowymi, co sprawia wrażenie, że mamy do czynienia z czymś realnym.

Świadomość przekształca całą realność rzeczywistości w świat możliwości. Można powiedzieć, że staje się twórcza, lecz jest to tworzenie tylko możliwości a nie realności. Świadomość wepchnęła nas w jakiś sztuczny świat wytworów. Stworzyliśmy sobie coś zupełnie sztucznego. Mamy na przykład tworzywa sztuczne – czyli plastik – który niszczy dzisiaj naszą przyrodę i niszczy nasze życia (czyli to, co jest realne). To jest właśnie „realny” produkt świadomości (nie mówiąc już o produktach finansowych tak dziś modnych).

Dlatego możemy mówić, że świadomość jest zdegenerowaną duchowością. Jest to po prostu duchowość bezduszna, czyli odrealniona duchowość demoniczna. Świadomość w swoim „działaniu” (czyli swobodnym myśleniu) nie staje się czymś realnym. Jej działanie jest bowiem tylko tworzeniem możliwości. Świadomość jest więc sferą możliwości (intencjonalnej możliwości) i pozostaje zawsze tylko możliwością.

Takim „działaniem” świadomości jest myślenie. Otóż myślenie wyrasta z negacji realności. Realności (i jej prawdy) dotyczy poznanie. Ale myślenie nie jest poznaniem, gdyż pojawia się jako negacja realności. U Kartezjusza taką negacją jest wątpienie, a z kolei u Kanta jest nią krytyka poznania, która prowadzi do negacji poznania realności (rzecz sama w sobie jest niepoznawalna). Stąd płynie wniosek, iż świadomość nie kontaktuje nas z rzeczywistością. Rzeczywistość (zwłaszcza istnienie realnych rzeczy) należy wziąć w nawias, jak postulował Husserl.

Już człowiek nowożytny zachwycał się myśleniem i myślącą jaźnią (świadomością). Dzisiaj człowiek ponowożytny (postmodernistyczny) potrafi już tylko myśleć i wymyślać niestworzone rzeczy. Prowadzi to do zupełnego absurdu, gdyż neguje się zarówno realność ludzkiej natury (która staje się i rozwija w działaniu), ale neguje się również egzystencjalną realność osoby i życia (mocy ożywczej ożywiającej naszą cielesność). Mamy więc postulaty negacji zarówno życia ludzkiego jak też negacji realnej osoby człowieka, czyli jego męskości i kobiecości.

Człowiek został stworzony jako osoba mężczyzny i osoba kobiety, i tego nie da się zmienić czy odwrócić. Świadomość nie posiada żadnej ludzkiej tożsamości. Świadomość zmierza do absolutyzacji wolności myślenia o sobie. Podpowiada nam, że możemy myśleć o sobie w dowolny sposób, a co sobie wymyślimy będzie to czymś najdoskonalszym. Bo dla świadomości doskonałe jest myślenie a nie realność. Trzeba jednak wiedzieć i pamiętać, że myślenie nie jest w stanie wymyślić realności. Realność nie poddaje się myśleniu i w tym jest cała nadzieja dla człowieka. Jeśli chce być kimś realnym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz