„Gdyby tak zwany postęp technologiczny ludzkości
stał się
wrogiem dobra wspólnego,”…
(papież Franciszek)
Czy postęp technologiczny jest
wrogiem dobra wspólnego?
Wydawać by
się mogło, że postęp technologiczny dotyczy nas wszystkich. Jednak w dziejach
ludzkości postęp technologiczny był zawsze związany z rozwojem zbrojeń
wojskowych. Dlatego tak naprawdę postęp technologiczny dotyczy wysoce
wyspecjalizowanych firm i przedsiębiorstw. Przecież to takie firmy korzystają
najbardziej z rozwoju technologii. Oczywiście z czasem ten postęp
technologiczny obejmuje także ułatwienia i sprzęty używane przez nas na co
dzień. Możemy co najwyżej powiedzieć, że dzięki temu łatwiej nam się żyje.
Czy jednak
postęp technologiczny wytwarza samodzielnie jakieś dobra konsumpcyjne? Wydaje
się, że tylko pomaga nam w pracy lub produkcji. Ale dobro dotyczące człowieka
stoi zawsze poza sferą produkcji i wytwarzania. Musimy więc zapytać, czym jest
dobro wspólne? Dzisiaj politycy zbyt łatwo odwołują się do takich kategorii.
Prezydent RP podczas inauguracji Letniej Szkoły Belwederskiej mówił o
poszukiwaniu dobra wspólnego na gruncie państwa i prawa. Trzeba powiedzieć, że
to jest takie chodzenie po omacku, bo uwidacznia się całkowity brak zrozumienia
problematyki dobra wspólnego. Otóż dobro wspólne nie powstaje na gruncie
państwa jako systemu instytucjonalnego ani na gruncie prawa jako systemu
przepisów prawnych.
Dobro wspólne
jest kategorią, która przynależy do opisu działalności wspólnot osobowych.
Takimi wspólnotami jest najpierw rodzina, dalej wspólnota lokalna jako
wspólnota rodzin, a wreszcie na koniec wspólnota narodowa jako wspólnota
wszystkich wspólnot. Otóż dobro wspólne jest wypracowywane we wspólnocie
osobowej. To od razu pokazuje, że dobro wspólne ma bardzo szeroki charakter, co
oznacza, że jest to przede wszystkim dobro osobowe człowieka. Dobro wspólne
obejmuje więc zarówno dobra duchowe jak i materialne. Dobra materialne będą to
dobra, które służą ludzkiemu życiu, czyli są konieczne do zapewnienia rozwoju
cielesności człowieka. Natomiast dobra duchowe służą do rozwoju osobowości
człowieka, czyli są to takie sprawności duchowe, które scalają i porządkują
osobowość człowieka. Przede wszystkim będą to cnoty moralne i religijne, które
sprawiają faktyczny rozwój duchowy człowieka. Właśnie taka duchowość podlega
wychowaniu w rodzinie. Tego nie załatwią nam żadne instytucje społeczne czy
publiczne. Z kolei rozwój dóbr materialnych podlega działalności gospodarczej
człowieka. To właśnie gospodarowanie dotyczy wytwarzania i produkcji
odpowiednich rzeczy i pożywienia potrzebnych człowiekowi do życia.
Możemy więc
powiedzieć, że tworzenie dóbr wspólnych polega z jednej strony na sensownym
gospodarowaniu środowiskiem przyrodniczym, które dostarcza nam potrzebnych
produktów dla rozwoju życia wspólnotowego (zarówno pożywienia jak i materiałów
budowlanych), zaś z drugiej strony na duchowym wychowaniu młodych pokoleń do
życia duchowego (tworzenie wartości kulturowych /literatura i język; pieśni i
muzykowanie; ukazywanie piękna przyrody i twórczość artystyczna/, pamięć
historyczna /historia rodziny/, życie religijne /kult religijny i uroczystości
religijne/).
Instytucje
publiczne i społeczne są powołane jedynie do porządkowania i postulowania
działań społecznych. Takie instytucje nie będą w stanie określić ani wytworzyć
dobra wspólnego. One co najwyżej dbają o jakiś pojęty ogólnie interes
społeczny, czyli mają czuwać na sprawnym funkcjonowanie państwa jako systemu politycznego
(chodzi o organizację i zarządzanie działalnością o charakterze ponad
wspólnotowym).
Dobro wspólne
tworzą więc ludzie żyjący i działający we wspólnotach osobowych, natomiast
wszelkie instytucje, zwłaszcza państwowe, powinny jedynie czuwać nad uporządkowaną
współpracą tych działających wspólnot lokalnych i narodowych. Państwo musi
niejako zbierać do kupy, czyli ogarniać i porządkować działalność na jeszcze
szerszym poziomie. Ale to nie znaczy, że państwo tworzy jakieś dobro wspólne.
Tym bardziej postęp
technologiczny nie tworzy żadnego dobra wspólnego. Ten postęp tworzy jedynie
nowe możliwości działania. Jednak możliwości nie są czymś realnym. Postęp
tworzy więc jedynie jakąś sferę możliwości. Tworzy świat możliwości, ale to
jest twór sztuczny. Dziś mówi się o nim świat wirtualny. Świat wirtualny nie
stanowi żadnej rzeczywistości. Otóż człowiek nie może żyć poza realnością
rzeczywistego świata (świata ducha i materii). Natomiast dobro wspólne musi być
dobrem rzeczywistym a nie wymyślonym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz