21.10.2019

Jeszcze o dobru wspólnym




„Gdyby tak zwany postęp technologiczny ludzkości 
stał się wrogiem dobra wspólnego,”… 
(papież Franciszek)

Czy postęp technologiczny jest wrogiem dobra wspólnego?
Wydawać by się mogło, że postęp technologiczny dotyczy nas wszystkich. Jednak w dziejach ludzkości postęp technologiczny był zawsze związany z rozwojem zbrojeń wojskowych. Dlatego tak naprawdę postęp technologiczny dotyczy wysoce wyspecjalizowanych firm i przedsiębiorstw. Przecież to takie firmy korzystają najbardziej z rozwoju technologii. Oczywiście z czasem ten postęp technologiczny obejmuje także ułatwienia i sprzęty używane przez nas na co dzień. Możemy co najwyżej powiedzieć, że dzięki temu łatwiej nam się żyje.
Czy jednak postęp technologiczny wytwarza samodzielnie jakieś dobra konsumpcyjne? Wydaje się, że tylko pomaga nam w pracy lub produkcji. Ale dobro dotyczące człowieka stoi zawsze poza sferą produkcji i wytwarzania. Musimy więc zapytać, czym jest dobro wspólne? Dzisiaj politycy zbyt łatwo odwołują się do takich kategorii. Prezydent RP podczas inauguracji Letniej Szkoły Belwederskiej mówił o poszukiwaniu dobra wspólnego na gruncie państwa i prawa. Trzeba powiedzieć, że to jest takie chodzenie po omacku, bo uwidacznia się całkowity brak zrozumienia problematyki dobra wspólnego. Otóż dobro wspólne nie powstaje na gruncie państwa jako systemu instytucjonalnego ani na gruncie prawa jako systemu przepisów prawnych.
Dobro wspólne jest kategorią, która przynależy do opisu działalności wspólnot osobowych. Takimi wspólnotami jest najpierw rodzina, dalej wspólnota lokalna jako wspólnota rodzin, a wreszcie na koniec wspólnota narodowa jako wspólnota wszystkich wspólnot. Otóż dobro wspólne jest wypracowywane we wspólnocie osobowej. To od razu pokazuje, że dobro wspólne ma bardzo szeroki charakter, co oznacza, że jest to przede wszystkim dobro osobowe człowieka. Dobro wspólne obejmuje więc zarówno dobra duchowe jak i materialne. Dobra materialne będą to dobra, które służą ludzkiemu życiu, czyli są konieczne do zapewnienia rozwoju cielesności człowieka. Natomiast dobra duchowe służą do rozwoju osobowości człowieka, czyli są to takie sprawności duchowe, które scalają i porządkują osobowość człowieka. Przede wszystkim będą to cnoty moralne i religijne, które sprawiają faktyczny rozwój duchowy człowieka. Właśnie taka duchowość podlega wychowaniu w rodzinie. Tego nie załatwią nam żadne instytucje społeczne czy publiczne. Z kolei rozwój dóbr materialnych podlega działalności gospodarczej człowieka. To właśnie gospodarowanie dotyczy wytwarzania i produkcji odpowiednich rzeczy i pożywienia potrzebnych człowiekowi do życia.
Możemy więc powiedzieć, że tworzenie dóbr wspólnych polega z jednej strony na sensownym gospodarowaniu środowiskiem przyrodniczym, które dostarcza nam potrzebnych produktów dla rozwoju życia wspólnotowego (zarówno pożywienia jak i materiałów budowlanych), zaś z drugiej strony na duchowym wychowaniu młodych pokoleń do życia duchowego (tworzenie wartości kulturowych /literatura i język; pieśni i muzykowanie; ukazywanie piękna przyrody i twórczość artystyczna/, pamięć historyczna /historia rodziny/, życie religijne /kult religijny i uroczystości religijne/).
Instytucje publiczne i społeczne są powołane jedynie do porządkowania i postulowania działań społecznych. Takie instytucje nie będą w stanie określić ani wytworzyć dobra wspólnego. One co najwyżej dbają o jakiś pojęty ogólnie interes społeczny, czyli mają czuwać na sprawnym funkcjonowanie państwa jako systemu politycznego (chodzi o organizację i zarządzanie działalnością o charakterze ponad wspólnotowym).
Dobro wspólne tworzą więc ludzie żyjący i działający we wspólnotach osobowych, natomiast wszelkie instytucje, zwłaszcza państwowe, powinny jedynie czuwać nad uporządkowaną współpracą tych działających wspólnot lokalnych i narodowych. Państwo musi niejako zbierać do kupy, czyli ogarniać i porządkować działalność na jeszcze szerszym poziomie. Ale to nie znaczy, że państwo tworzy jakieś dobro wspólne.
Tym bardziej postęp technologiczny nie tworzy żadnego dobra wspólnego. Ten postęp tworzy jedynie nowe możliwości działania. Jednak możliwości nie są czymś realnym. Postęp tworzy więc jedynie jakąś sferę możliwości. Tworzy świat możliwości, ale to jest twór sztuczny. Dziś mówi się o nim świat wirtualny. Świat wirtualny nie stanowi żadnej rzeczywistości. Otóż człowiek nie może żyć poza realnością rzeczywistego świata (świata ducha i materii). Natomiast dobro wspólne musi być dobrem rzeczywistym a nie wymyślonym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz