20.09.2019

Państwo jako system instytucjonalny /3

13.Dobro wspólne jest pierwszym i najważniejszym dobrem dla człowieka. Jest to dobro osobowe, czyli dobro przypisane do osoby, będącej osobową podmiotowością istnienia. Tak naprawdę realne dobro zawarte w człowieku stanowi jego osoba oraz moc ożywcza. To właśnie osoba ludzka jest tym najwyższym dobrem występującym tu na ziemi, która stanowi życiowe domostwo człowieka. Bierze się to stąd, że osoba ludzka jest stwarzana bezpośrednio przez Boga Osobowego.

14.Działalność ziemska człowieka sprowadza się do zagospodarowania ziemskiego środowiska przyrodniczego. Właśnie gospodarowanie polega na wypracowaniu realnych dóbr materialnych i duchowych. Całe wieki człowiek pracował nad opanowaniem i wykorzystaniem naturalnych zasobów ziemi koniecznych do zaspokojenia potrzeb życiowych oraz zapewnienia rozwoju życia rodzinnego, co było przyczyną tworzenia wspólnot lokalnych i regionalnych aż po szeroką wspólnotę narodową. Dopiero powstanie wspólnot narodowych było podstawą powstawania organizmów państwowych.

15. Państwo nie zrodziło się na zasadzie umowy społecznej, lecz z racji rozwoju życia wspólnotowego, co wiązało się z powstaniem ośrodka władzy (jakaś forma dowództwa wojskowego /dux/, a później rządy króla /rex/). Dopiero zdobyta lub ustanowiona władza porządkowała podległy jej obszar państwa przy pomocy prawa i podatków.

16. Na początku organizację państwa stanowiła wola władcy. Można przyjąć, że wola władcy była prawem i „umową społeczną”. Właśnie tej woli podlegali poddani, którzy nie mieli wiele albo nic do powiedzenia. Nie można więc mówić o faktycznej umowie społecznej. Umowa społeczna jest już związana z instytucjonalizacją władzy państwowej. Pojawiają się pierwsze formy organizacyjne, które kierują się jeszcze pewnymi utartymi zwyczajami określającymi różne sposoby działania. Mamy więc Radę Królewską, która doradzała królowi. Mamy pewne funkcje służebne, które początkowo były przypisane do konkretnej osoby. Dopiero z czasem te różne funkcje zwyczajowe stają się już urzędami. Mamy sprawowanie władzy królewskiej na danym terytorium w sposób pośredni przez starostów, kasztelanów, wojewodów i innych urzędników.

17.Najlepiej jeśli Król był przedstawicielem swojego narodu. Wtedy stawał się strażnikiem i gwarantem rozwoju dobrobytu państwa. Państwa, które powinno służyć narodowi, czyli dbać o rozwój w postaci dóbr materialnych oraz kultury duchowej. Do czasu, gdy działalność państwa nie została w pełni zinstytucjonalizowana, jego rozwój i dobrobyt zależał od mądrości i sprawiedliwości konkretnej osoby władcy (czyli króla). Gdy jednak władza królewska została obwarowana różnymi instytucjami (w Polsce był to Sejm, zaś w Anglii Parlament), wtedy cała kwestia mądrości i sprawiedliwości została rozmyta, gdyż decyzje dotyczące rządzenia zostały ograniczone przez stanowione prawo, które coraz bardziej traciło zarówno na mądrości jak i na sprawiedliwości. Konkretny człowiek może być mądry i sprawiedliwy, lecz powstające instytucje już takimi nie są i nigdy nie będą. Instytucje zaczynają bowiem tworzyć prawo korzystne bardziej dla samych siebie niż sprawiedliwe.

18. Monteskiuszowi, który postulował trójpodział władzy, oczywiście już w formie zinstytucjonalizowanej, wydawało się, że taka instytucjonalna trójca będzie gwarantem równowagi poszczególnych instytucji. Ale to okazało się mrzonką, gdyż w systemie demokratycznym partie polityczne zmierzają prostą drogą do monopolu władzy starając się podporządkować sobie te „niezależne instytucje”. Toteż instytucje ustawodawcze, sądownicze i wykonawcze przestają być niezależne. Dzisiaj zostały one uzależnione głównie od ideologii partyjnej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz