15.03.2019

Trzeba rozprawić się z teorią świadomości /15



Świadomość moralna na nowo



Świadomość moralna (conscientia) jest praktyczną wiedzą o człowieczeństwie (swoim własnym i wszystkich innych), jaką człowiek jest w stanie ukształtować w swoim umyśle. Ta wiedza powinna dotyczyć przede wszystkim własności osobowych – prawdy, dobra i piękna. Ta wiedza musi również dotyczyć zasad działania naszych władz duchowych, czyli słowa prawdy, czynu dobra, przeżycia piękna. Zatem wiedza ta powinna dotyczyć osobowego doświadczenia człowieka, a nie tylko możliwych działań lub pomysłów jego duszy i ciała.

Nasz umysł zdobywa wiedzę poprzez doświadczenie zewnętrzne, ale zdobywa także wiedzę poprzez doświadczenie wewnętrzne. To doświadczenie wewnętrzne obejmuje naszą podmiotowość osobową oraz akty osobowe i ich oddziaływanie na władze duchowe. To doświadczenie przedstawił najlepiej Wojtyła w swoim dziele Osoba i czyn. Należy również wskazać na ważne ustalenia w jego dziele Miłość i odpowiedzialność. Wojtyła sformułował tam tzw. normę personalistyczną, czyli zasadę osobowego postępowania. Ta norma posiada właśnie charakter praktycznej wiedzy o człowieczeństwie. I jako taka jest albo powinna z pewnością być wyposażeniem naszej świadomości moralnej. Ja w tekście zatytułowanym „Norma personalistyczna osobista” (zob. blog Słownik personalistyczny) przedstawiłem ten moment doświadczenia ludzkiego (doświadczenia wewnętrznego), który staje się ewidentnie zastosowaniem normy personalistycznej w naszym życiu (nawet jeśli nie zdajemy sobie z tego sprawy). Jest to ten moment, gdy świadomie i dobrowolnie odnoszę się do drugiego człowieka w sposób osobowy. Dzieje się tak wtedy, gdy mówię do kogoś: Kocham Cię, Wierzę w Ciebie (Wierzę Ci), Cieszę się Twoim życiem i zdrowiem. W ten właśnie sposób świadomość moralna (zdobyta wiedza praktyczna) potwierdza akceptacje i afirmację drugiej osoby (właśnie osoby a nie ludzkiej natury). Spotykam i potwierdzam drugą osobę, gdyż sam jestem i czuje się osobą.

Świadomość moralna jest oparta na doświadczeniu wewnętrznym. Dlatego musi mieć odniesienie do osobowych aktów sumienia i kontemplacji. Świadomość moralna musi być wiedzą na temat aktów osobowych i ich oddziaływania na nasze władze duchowe (rozum, wola, a także uczuciowość). Świadomość moralna musi zatem znać słowo prawdy i czyn dobra, które stanowią zasady działania zaszczepione we władzach rozumu i woli przez akty kontemplacji i sumienia. Stąd też świadomość moralna musi wskazywać człowiekowi potrzebę wykorzystania słowa prawdy i czynu dobra do życia moralnego i osobowego. Świadomość moralna nie może być jedynie naszym myśleniem o postulowanych wartościach (np. o wartościach demokratycznych opartych na myśleniu i wolności). Pomyśleć możemy bowiem dowolne wartości, czyli w swoim myśleniu przedkładać jedne rzeczy nad inne. Przecież mogę stwierdzić, że dla mnie zdrowie jest najwyższą wartością albo że taką wartością jest sukces zawodowy. To pokazuje, że nasze myślenie o wartościach nie musi wcale mieć odniesienia do osobowej realności człowieka. Natomiast świadomość moralna musi mi pokazywać, że dobrem człowieka jest osoba i jej niezbywalna godność. Godność, która oznacza, że osobowa podmiotowość człowieka jest prawdą, dobrem i pięknem. Bo to są własności (i wartości) transcendentalne, które przekraczają możliwości naszej natury (czyli przekraczają zdolności duchowości i cielesności człowieka).

Człowiek jest przede wszystkim osobą. Dlatego człowiek powinien żyć w sposób osobowy. Życie osobowe człowieka polega na realizacji i wypełnianiu moralności i religijności. Oczywiście religijność stoi na pierwszym miejscu, gdyż nie ma moralności bez religijności. Człowiek musi być świadomy swojego życia osobowego, poczynając od wiedzy i przekonania o tym, że jest osobą. W tym względzie konieczna jest wiedza filozoficzna lub teologiczna, że człowiek jest osobą uduchowioną i wcieloną. Dla człowieka osoba jest czymś najważniejszym, gdyż to osoba pochodzi bezpośrednio od Boga. Bóg stwarza istnienie człowieka (ludzką egzystencję), które zawiera podmiotowość osoby oraz podmiotowość życia. Z kolei podmiotowość osoby (poprzez własności prawdy, dobra i piękna) kształtuje i urzeczywistnia naszą duszę, natomiast podmiotowość życia urzeczywistnia i kształtuje naszą cielesność (czyli żywy organizm).

Taka wiedza pozwala i nakazuje nam traktować człowieka jako osobowe dobro i osobowa prawdę, czyli obraz Boga, a zarazem jako świątynię życia, czyli podobieństwo do Boga Żywego. Można więc uznać, że obrazem Boga jest nasza osoba, zaś podobieństwem nasze życie (świętość życia).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz