Dziś funkcjonuje taki pogląd, że
szkoła powinna uczyć krytycznego myślenia. Jest to efekt rozwoju i dominacji
filozofii nowożytnej, która była filozofią myślenia. W czasach nowożytnych
sprowadzono bowiem poznanie umysłowe, jakie przysługuje człowiekowi, tylko do
samego myślenia. Co więcej, uznano, że istotą człowieka jest Myślący Rozum,
czyli rozum oświecony. Odrzucono w ten sposób starą Augustyńską tezę o umyśle
ludzkim oświecanym przez Boga. Stwierdzono, że człowiek nie potrzebuje żadnych
prawd boskich, skoro ma Rozum oświecony przez Myślenie (własne czy cudze myślenie?).
Jeżeli teraz człowiek będzie odpowiednio myślał – czyli według właściwej metody
Kartezjusza – jasno i wyraźnie, to będzie w stanie odkryć wszystkie prawdy,
jakie są mu potrzebne do życia, czyli wszystkie Ludzkie Prawdy.
Idąc dalej, Kant uznał, że nasze
myślenie powinno odnosić się w sposób krytyczny do wszelkiego poznania, co
miało doprowadzić do stworzenia nowego możliwego do pomyślenia przedmiotu
poznania, czyli zjawiska (fenomenu). To ostatecznie skończyło się przyjęciem
poznania fenomenologicznego zależnego tylko od myślenia jako jedynej wersji
poznania filozoficznego (Hegel, Husserl, itd.). Wszystko więc zaczęło się od
Kartezjańskiego cogito oraz krytycznego myślenia Kanta. Z tego powodu filozofia
nowożytna zerwała z poznaniem realności i metafizycznym tłumaczeniem tej
realności (gdyż realne rzeczy są niepoznawalne, tak samo jak niepoznawalny jest
Bóg).
Toteż krytyczne myślenie niesie
ze sobą kompletny brak poznania tego, co realne. Co więcej, krytyczne myślenie
domaga się po prostu odrzucenia realności. Człowiek staje się jedynie Myślącym
Rozumem (w Oświeceniu), a następnie Myślącą Świadomością (od Husserla aż do
dzisiaj). Trzeba więc stwierdzić, że z człowieka nie pozostało już nic
realnego, zaś dominującą rolę odgrywa myślenie, które bierze się za całą
realność. A przecież myślenie jest tylko możliwością a nie realnością. Dziś
myślący człowiek staje się wrogiem realności. Co będzie dalej?
Krytyczne myślenie każe nam
traktować realność z całkowitą nieufnością. Uważa się, że człowiek nie powinien
wierzyć w realność lecz zaufać całkowicie swojemu myśleniu. Tylko myślenie może
zbawić świat, czyli przekształcić realność w coś zupełnie podporządkowanego
człowiekowi. Dzięki myśleniu człowiek zmienia świat. Zmienia realny świat
stworzony przez Boga. Człowiek pragnie stworzyć swój własny świat, który byłby
bardziej ludzki jako twór samego człowieka. Fantazyjni wizjonerzy albo szaleni
ideolodzy idą jeszcze dalej i planują wprost stworzenie nowego człowieka
(nadczłowieka (supermena) albo podludzi).
Ale jak krytyczne myślenie
mogłoby stworzyć nowy wspaniały świat, skoro odbywa się to kosztem człowieka i
jego realności. Jeżeli porzucimy realność, to zapędzimy się na manowce
możliwości. Czy takiej wolności jako czystej możliwości pragną ludzie? Świat
możliwości myślenia nie zna granic ani ograniczeń. Można tam pędzić w
nieskończoność, można tam w nieskończoność szukać szczęścia. Czy nie lepiej
zwrócić się ku własnej realności i żyć po prostu realnie a nie fenomenalnie.
Krytyczne myślenie każe nam
zanegować realność. Dotyczy to przede wszystkim osoby człowieka. Myślenie nie
zna osoby i nie chce w ogóle jej znać. A przecież to osoba stworzona przez Boga
stanowi centrum realności człowieka. Ludzka osoba jest bowiem podmiotowością
istnienia, a co za tym idzie, podmiotem sprawczym wszelkiej realnej aktywności
człowieka.
Myślenie przynależy do rozumu
ludzkiego, czyli przysługuje duchowej naturze człowieka, ale jego pochodzenie
nie jest jasne. Teologia chrześcijańska wskazuje tutaj na grzech pierworodny,
natomiast ujęcia filozoficznego trzeba by szukać u Plotyna. Można jednak
stwierdzić, że ludzki umysł musiał zerwać kontakt z osobą i osobową
aktywnością, żeby zacząć działać na własną rękę, czyli myśleć. Myśleć to znaczy
dążyć do znalezienia poznania w sobie. Dlatego myślenie staje się negacją
realności, której nie potrzebuje do poznania. Myślenie jest wiec tworzeniem
treści poznawczych. Myślenie tworzy ogólne treści poznawcze (resp.
fenomenologiczne) przywłaszczając sobie napotkane dane doświadczenia, czy to
zmysłowego, czy to umysłowego. Dlatego myślenie zawsze będzie krytykowało
realność, a co więcej, będzie się domagało dowodów na istnienie realności. A
przecież nie ma sensu dowodzić realności, gdyż realność trzeba po prostu
przyjąć i uznać. Trzeba uwierzyć w realność, bo inaczej popadniemy w myślenie o
niej. Trzeba uwierzyć a nie dowodzić realności. Nikt z nas nie jest w stanie
udowodnić (naukowo, czyli według myślenia) swojego istnienia. Jedynym dowodem
na istnienie człowieka jako osoby jest osobowa komunikacja. Próbował to
przedstawić Buber jako relację Ja-Ty. Dla niego osobowa relacja opiera się na
fundamentalnym słowie (Ja–Ty). Ja nazywam to słowem prawdy. Tylko dzięki osobowej
aktywności, jaka odbywa się pomiędzy Ja i Ty, jesteśmy w stanie doświadczyć
egzystencjalnego źródła realności człowieka. Tym źródłem jest osoba stanowiąca
sprawczą podmiotowość istnienia i działania (Wojtyła).
Jeżeli zaczynamy myśleć
krytycznie o człowieku, to dochodzimy do różnych absurdalnych poglądów, że
człowiek jest wolnością albo myśleniem, albo możliwością stawania się (tym,
czym ma się stać). Okazuje się zatem, że według myślenia człowieka może być
wszystkim tylko nie tym, czym naprawdę jest, ponieważ o człowieku możemy
pomyśleć cokolwiek dowolnego. Toteż krytyczne myślenie prowadzi do zmieniania
człowieka w dowolnym kierunku, ale na ogół na zasadzie zaprzeczenia ludzkiej
realności (osoby człowieka). Krytyczne myślenie doprowadziło do postępu technologicznego
i naukowego, który radykalnie zmienił świat. Jednak dzisiaj dostrzega się już
negatywny wpływ postępu na naturalną realność naszego ziemskiego świata.
Powstała ekologia jako ruch przeciwko degradacji środowiska naturalnego, ale
dziś trzeba powołać do życia ekologię człowieka, która sprzeciwiałaby się
destrukcji osobowego środowiska człowieka, czyli wspólnot osobowych. Krytyczne
myślenie jest w stanie zniszczyć człowieka i jego wspólnotowe środowisko.
Dlatego trzeba odrzucić krytyczne myślenie i powrócić do umysłowego poznania (intelligere), które jest oparte na
słowie prawdy. Ponieważ poznawczą mocą umysłu jest słowo, które niesie ze sobą
prawdę dając umysłowi zdolność rozpoznawania tego, co prawdziwe, czyli
realności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz