Jak więc powstają sprawności
moralne w naszych władzach duchowych? Wojtyła w swoich pismach często
przywoływał łacińską formułę – operari
sequitur esse. Ta formuła oznacza, że nasza ludzka działalność ma swoje
sprawcze źródło w podmiotowości istnienia. Jako pierwszy Wojtyła zidentyfikował
też osobę człowieka jako podmiot istnienia i działania. Właśnie dlatego
słusznie uznał, że sprawczym źródłem aktywności człowieka jest osoba (zob. Osoba i czyn).
Osoba ludzka jest podmiotowością
istnienia, którą charakteryzują i określają własności transcendentalne prawdy,
dobra i piękna. Jako osobowe własności istnieniowe opisał je Gogacz. Otóż te
własności posiadają odpowiednią moc sprawczą, żeby najpierw przyczynować
wyposażenie duchowe człowieka, czyli sprawiać posiadanie władz duchowych (potentiae animae). Następnie te
własności osobowe pobudzane przez nawiązane relacje osobowe (z Osobami Boskimi
lub osobami Świętych Pańskich albo z osobami bliskich nam ludzi) wysyłają do
władz duchowych odpowiednie akty osobowe. Są to akty kontemplacji (własność
prawdy), sumienia (własność dobra) oraz upodobania (własność piękna). Akty
kontemplacji i sumienia zidentyfikował Gogacz, ja z kolei dodałem akt
upodobania.
Dopiero akty osobowe podejmowane
przez osobową podmiotowość istnienia (esse creatum jako akt urealniający byt),
gdy dotrą do władz duchowych i zostaną tam przyjęte, sprawiają wtedy
odpowiednie i właściwe zasady dla działania tych władz. Akty kontemplacji
powodują w umyśle zrodzenie słowa prawdy, które staje się zasadą prawdziwości
poznania tego, co realne. Dzięki aktywności słowa prawdy w naszym umyśle
powstaje sprawność i cnota wiary (fides).
Ta cnota usprawnia umysł do uznania realności. Akty sumienia sprawiane przez
własność dobra powodują w woli powstanie czynu dobra, czyli jak mówiono dawniej
dobrych uczynków. Powstające w ten sposób w woli czyny dobra stają się zasadą
moralnego działania człowieka. Dopiero na gruncie podejmowanych czynów dobra
rodzi się w naszej woli sprawność i cnota miłości. Chodzi tutaj o miłość
osobową (caritas). Natomiast akty
upodobania pochodzące od własności piękna wywołują w naszej uczuciowości
przeżycie piękna, co staje się zasadą przeżywania piękna ludzkiego życia.
Wówczas w uczuciowości rodzi się cnota radości i nadziei (spes) na nowe życie, która kieruje płodnością człowieka.
Młodzi ludzie muszą wiedzieć, że
człowiek jest przede wszystkim osobą oraz że nasza aktywność zależy właśnie od
osoby i jej osobowych własności. Ani wiedza, ani myślenie nie są w stanie
uruchomić ludzkiego działania – tego działania, którego podmiotem sprawczym
jest sam człowiek, a dokładnie ludzka podmiotowość istnienia (suppositum essendi). Myślenie może co
najwyżej przekierować nasze działanie na nowe tory, lecz to zawsze będą tylko
tory możliwości a nie realności. Musimy wiedzieć, że myślenie nie jest w stanie
skontaktować nas z realnością. Myślenie zwodzi nas i oszukuje, że tworzy nowe
obszary rzeczywistości (nowy wspaniały
świat), ale tak naprawdę wyprowadza nas na manowce możliwości, czyli w
świat intencjonalny lub wirtualny. Niestety młodzi ludzi żyją dzisiaj i
działają raczej w świecie wirtualnym niż w świecie realnym (w realu jest
przecież nudno i ponuro).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz