54.Dlatego należy przyjąć, że
władze duchowe usprawnia do działania jakaś zewnętrzna aktywność. Ja twierdzę,
że jest to aktywność osobowej podmiotowości istnienia, stojąca ponad sferą
duchową. A zatem to akty osoby (kontemplacja, sumienie i upodobanie) docierając
do odpowiednich władz duchowych (umysł, wola i uczuciowość) dają im impuls do
działania, do realnego działania. Dla człowieka liczy się bowiem realne
działanie, a nie jakieś działania pozorne, które wcale nie rozwijają naszej
realności (np. osobowości moralnej). Toteż najważniejsza jest aktywność osoby.
Osoba stanowi bowiem podmiot sprawczy, który podejmuje realne akty. Natomiast
nasza natura (dusza i ciało) stanowi tylko podmiot wykonawczy, który niejako
przenosi aktywność osobową na zewnątrz w postaci działań skierowanych do innych
ludzi (osób).
55.Człowiek działa przede
wszystkim w wymiarze wspólnotowym, czyli społecznym. Nasze osobowe działania
budują wspólnotę osobową, która jest pierwszym i podstawowym środowiskiem
człowieka. Człowiek żyje bowiem od początku w łączności z innymi ludźmi. Rodzi
się, wzrasta, wychowuje się, rozwija i dojrzewa we wspólnocie rodzinnej. W
swoich działaniach człowiek musi zadbać przede wszystkim o stworzenie
odpowiedniej dla siebie wspólnoty. Człowiek wzrasta i rozwija się we wspólnocie
rodzinnej, aby już w wieku dojrzałym powołać do istnienia całkiem nową
wspólnotę, czyli własną rodzinę.
56.Jeżeli zrezygnujemy z odwołania
się do osobowej podmiotowości istnienia, to wówczas musimy ograniczyć się do
poziomu ludzkiej natury. Pozostaje nam wtedy uwzględnienie jedynie świadomości,
czyli podmiotowości myślenia, oraz wolnej woli, czyli podmiotowości wyboru.
Świadomość i wolność wyboru (wolna wola) oznaczają władze duchowe pozbawione
realnego wsparcia. Podejmują one tylko możliwości działania, czyli działania
pozorne, które nie tworzą niczego realnego. Wolne myślenie i wolny wybór tworzą
jakiś świat możliwości. Świat możliwości jest to „rzeczywistość na niby”, jest
to jakaś rzeczywistość wirtualna, która świętuje dzisiaj nadzwyczajną
popularność. Ale rzeczywistość wirtualna nie daje człowiekowi niczego realnego.
Jest to rzeczywistość złudna (jakaś fantastyczna ułuda), w której człowiek może
się wyżywać, lecz w której nie da się żyć. Oczywiście w takiej rzeczywistości
człowiek może realizować swoje marzenia, nawet te skrywane marzenia i pomysły.
To zagraża jednak naszemu człowieczeństwu, gdyż najczęściej jest to próba
stworzenia człowieczeństwa na nowo. Nie zdajemy sobie jednak sprawy, że
tworzymy nowe człowieczeństwo poza nami. Bo to jest jedynie wirtualne
człowieczeństwo, niejako sam pomysł człowieczeństwa (człowieczeństwo
wymyślone). Realne człowieczeństwo jest w nas i tylko w nas samych. Dlatego
musimy chronić to osobowe człowieczeństwo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz