Jeśli uznamy państwo za
polityczną reprezentację i organizację społeczeństwa albo wspólnoty narodowej,
to trzeba przyjąć, że działa ono jako zbiór instytucji określonych przez
ustanowione prawo. Samą działalność państwa związaną z danym ustrojem politycznym
określa i wyznacza Konstytucja, czyli Ustawa Zasadnicza, uchwalona przez władzę
polityczną (państwową władzę ustawodawczą, czyli Sejm). Można więc przyjąć, że
istotą państwa jako władzy politycznej jest stanowienie prawa. Takie
ustanowione prawo ma określać zasady współżycia i współdziałania obywateli.
Prawo powinno zatem służyć obywatelom, aby mogli rozwijać swoją działalność na
rzecz dobrobytu społecznego w danym państwie. Natomiast prawo nie może służyć
państwu do kontrolowania obywateli i nacisku na nich w celu podporządkowania
ich instytucjom państwowym. Obywatele uczestniczą w powstawaniu państwa i
tworzą jego tkankę społeczną, ale to nie znaczy, że mają być zależni od
państwa. To państwo zależy od wiedzy i woli obywateli.
To właśnie miał gwarantować
obywatelom ustrój demokratyczny państwa. Ale w praktyce okazało się, że
demokracja dająca wolność wszystkim obywatelom doprowadziła do panowania
przeciętności, czego najlepszym efektem jest panująca pop-kultura. Niestety, w
społeczeństwie, w którym dominuje i panuje przeciętność, nie ma miejsca na
rozwój duchowy i moralny. Takie społeczeństwo bardzo łatwo poddaje się dowolnym
wpływom ideologicznym. To nie wróży nic dobrego. Dlatego w ustroju
demokratycznym najszybciej do głosu dochodzą politycy żądni władzy i rządzenia.
Co więcej, wystarczy, że tacy politycy posługują się zwykłą propagandą – takimi
pop-poglądami albo pop-prawdami.
Otóż trzeba wyraźnie stwierdzić,
że państwo jako nagromadzenie instytucji opartych na prawie nie jest w stanie
realizować rozwoju osobowego i duchowego swoich obywateli. Jedyne, co może nam
zapewnić działalność państwowa, to różnorodny rozwój zawodowy. Państwo
kontroluje bowiem działalność wszystkich firm i przedsiębiorstw działających na
polu gospodarki i przemysłu, medycyny i lecznictwa, kultury i sztuki. Wszelka
zatem zawodowa działalność obywateli podlega jakiejś ocenie władzy państwowej,
chociażby w sferze podatkowej.
Rozwój osobowy i duchowy
obywateli nie dokonuje się na forum publicznym. Tak naprawdę szkoły nie
wychowują dzieci w zakresie moralnym, one jedynie przystosowują młodych ludzi
do bezkonfliktowego funkcjonowania w grupach lub układach społecznych. Rozwój
osobowy ma miejsce wyłącznie we wspólnocie osobowej. Taką wspólnotą dla każdego
człowieka jest jego rodzina. Bez rodziny ludzie nie będą mogli wzrastać i
rozwijać się osobowo. Na kolejnych etapach edukacji rozwijają się jedynie w
zakresie różnych umiejętności, czyli właśnie zawodowo. Dzisiaj sukces zawodowy
liczy się bardziej niż postawa moralna i mocny charakter. Niestety, rozwój i
sukces zawodowy nie ma wiele wspólnego z pełnym rozwojem osobowym i moralnym,
ponieważ działania osobowe dotyczą religijności i moralności. Dlatego w
osobowej wspólnocie najważniejsze są relacje osobowe (wiara, nadzieja i
miłość). To właśnie one kształtują nasz stosunek do drugiego człowieka, a
przede wszystkim nasze odniesienie do jego osoby i godności osobowej.
Poszanowanie godności osoby jest efektem postawy wspólnotowej, przede wszystkim
występującej w rodzinie miłości osobowej. Tego nie zdoła wprowadzić i załatwić
żadne ustawodawstwo państwowe. Prawo państwowe nie przenika bowiem tak głęboko
aż do podmiotowości osobowej człowieka. Ono reguluje co najwyżej wzajemne
odniesienia i zewnętrzne postępowanie ludzi. Prawo reguluje zewnętrzne stosunki
społeczne, a nie wewnętrzne zasady naszej duchowości i cielesności. Mówiąc
prościej – prawo chroni człowieka od zewnątrz. Od wewnątrz człowiek musi
obronić się sam dzięki swojej osobowej aktywności.
Łączenie politycznej działalności
państwa z osobowym rozwojem obywateli jest zwykłym nadużyciem filozoficznego
optymizmu. Filozofia polityczna nie może sobie pozwalać na takie błędy
idealistycznego optymizmu. Realistyczna filozofia, która rozpoznaje prawdziwą
realność człowieka i jego realistyczne działania, będzie w stanie ustrzec nas
przed takimi idealnymi pomysłami. Dlatego należy stwierdzić, że demokratyczne
państwo może zapewnić nam względne bezpieczeństwo, związane tylko ze sprawnym
funkcjonowaniem życia społecznego (przede wszystkim ze sprawnym funkcjonowaniem
działalności zawodowej). Dodatkowo musimy sobie zdawać sprawę, że pełne
bezpieczeństwo może być zagwarantowane przez trwałą postawę moralną obywateli.
Tylko bowiem moralność i religijność sięgają w głąb człowieka wydobywając na
wierzch, czyli ujawniając, jego osobę oraz osobową godność. Żadne prawo nie
zagwarantuje nam poszanowania godności, bo prawo w ogóle nie wie,
czym jest godność. Nie będziemy rozumieli, czym jest godność, jeśli realistyczna
filozofia (metafizyka) nie pokaże nam osobowej podmiotowości istnienia. Możemy
się tu odwołać do stanowiska Wojtyły, który zdefiniował osobę jako podmiot
istnienia i działania człowieka. Dlatego nie będziemy mieli poszanowania
godności, jeśli ludzie nie będą kierowali się zasadami moralności (prawdą,
dobrem i pięknem).
Dlatego wydaje się raczej
nadużyciem domagać się od instytucji państwowych, żeby działały w sposób
osobowy zgodnie z zasadami moralnymi i poszanowaniem godności osobowej.
Szacunek dla godności osobowej ma miejsce wyłącznie we wspólnocie osobowej,
czyli w rodzinie, która działa na zasadach moralnych (w oparciu o prawdę i
dobro osobowe człowieka), albo we wspólnocie religijnej Kościoła, która kieruje
się zasadami religijnymi (Prawdą i Dobrem Bożym). Jeśli w polityce państwowej
zabraknie tego wsparcia dla wspólnot rodzinnych i religijnych, to nie ma mowy o
powrocie do życia moralnego. Społeczeństwo popadnie w zwykły utylitaryzm, czego
efektem staje się powszechny konsumpcjonizm. Taka postawa jest pożądana dla
preferowanej liberalnej ekonomii zysku.
Oczywiście szeroka Wspólnota
Narodowa jest w stanie wypracować na swoje potrzeby pewną obrzędowość
kulturalną powiązaną z działaniami religijnymi i moralnymi. Ale tego typu
procesy dokonują się i przebiegają poza domeną państwa. Zwykłe życie codzienne
wymaga świętowania, do czego skłania nas religia i związana z tym obrzędowość
religijna. Toteż takie świętowanie stanowi znakomitą odskocznię od codziennej
pracy zawodowej, a zarazem stanowi ożywczy moment dla integracji wspólnot
rodzinnych oraz lokalnych. Rodzina świętująca razem ważne wydarzenia
historyczne i religijne umacnia swoje więzy i relacje osobowe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz