5.08.2017

Rozważania antropologiczno-społeczne (2)



6.Stąd należy wnosić, że podstawą życia społecznego człowieka nie jest wcale jego natura. Lecz tą podstawą jest osoba jako podmiotowość istnienia, która odpowiada za powiązania i relacje wspólnotowe.  Pierwszym kręgiem społecznym jest dla człowieka zawsze jego rodzina jako wspólnota osobowa. Tego nie można przeskoczyć, chociaż już komuniści chcieli wychować sobie (czyli właściwie wyprodukować) całkiem nowego człowieka. To się po prostu nie może udać i wszelkie pomysły stworzenia człowieka oderwanego od wspólnoty są skazane na niepowodzenie.

7.Jeżeli więc chcemy dotrzeć do źródła życia społecznego człowieka (czyli rzeczywistego uspołecznienia człowieka), to musimy zacząć od poznania jego osoby. Następnie należy zbadać relacje i powiązania, jakie zachodzą pomiędzy osobą a naturą (zwłaszcza duszą). Dopiero na tej podstawie możemy formułować jakieś postulaty i zalecenia dotyczące życia społecznego, gdyż to pozwoli nam odkryć wspólnotowy charakter społeczności ludzkiej.

8.Rzymianie mieli niewątpliwą zdolność ujmowania ludzkich działań w ramy prawne, ale niestety zabrakło im rozeznania filozoficznego na temat człowieka. Dlatego narzucili Europie prawno-instytucjonalne podejście do kwestii politycznych i społecznych. Do dzisiaj nie potrafimy się z tego wygrzebać wierząc niezawodnie w rozwiązania instytucjonalne. Przecież w tym zakresie EU osiągnęła już szczyt absurdu.

9. Życie społeczne człowieka rozpoczyna się we wspólnocie rodzinnej. To właśnie w rodzinie podejmujemy i rozwijamy nasze działania wspólnotowe i społeczne zarazem. Zresztą nie ma lepszej szkoły wychowania społecznego niż rodzina, ponieważ w rodzinie nasze działania w zakresie natury są wspierane aktywnością osobową. Bez takiego osobowego wsparcia będziemy zdani na nieustanne wypróbowywanie różnych możliwości lub nawet błądzenie w różnych wymiarach psychologicznych czy społecznych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz