24.07.2017

W kwestii Konstytucji



W demokratycznym społeczeństwie nie da się zrealizować dobra wspólnego. Dobro wspólne można osiągnąć jedynie w osobowej wspólnocie. Osobowa wspólnota kieruje się działaniami wspólnotowymi. Działania wspólnotowe polegają: 1) na gospodarowaniu w zakresie ekonomicznym; 2) dalej na tworzeniu obrzędowości w zakresie kultury; 3) oraz na poznaniu i edukacji dotyczących osoby ludzkiej, co jest podstawą działalności wspólnotowej.

Wspólnotę ludzką tworzą działania osobowe: 1) słowo prawdy, 2) czyn dobra, 3) oraz przeżycie piękna. Tylko takie działania stanowią podstawę realnych więzi i relacji osobowych. Jeżeli ludzie żyjący razem kierują się działaniami osobowymi, to dzięki temu wytwarza się klimat i przestrzeń rzeczywistej wspólnoty społecznej. Najlepiej jest to widoczne w ramach wspólnoty rodzinnej, gdzie działania osobowe są najczęściej stosowane i rozwijane. Gdy człowiek żyje i działa jako osoba, wtedy powstaje wspólnota osobowa, gdzie ludzie podejmują rzeczywiste działania zmierzające do rozwoju całej wspólnoty, czyli dążą do realizacji dobra wspólnego. Jeśli zaś w rodzinie każdy zaczyna działać na własną rękę, to taka wspólnota od razu się rozpada.

Otóż demokratyczne społeczeństwo tworzą oderwane jednostki, które nie potrafią działać w sposób osobowy, lecz kierują się wyłącznie interesem indywidualnym lub grupowym (instytucjonalnym). Dlatego ustrój demokratyczny staje się strukturą instytucjonalną zwalczającą wszelkie wspólnoty (od rodziny po naród), gdzie można działać tylko poprzez instytucje i organizacje. Ponadto politykom (zwłaszcza w EU) wydaje się dziś, że to właśnie instytucje zapewniają porządek polityczny. Takie stanowisko prowadzi do powstania pewnej elity politycznej, która dokonuje zawłaszczenia władzy i wiedzy o świecie. Ale to jest wiedza ogarniająca tylko działania organizacyjno-instytucjonalne (najlepiej rozwija się wiedza dotycząca zarządzania przedsiębiorstwem). Taka wiedza nie obejmuje zupełnie rozwoju osobowego człowieka, lecz wprost przeciwnie, dotyczy tego, jak zaangażować i wykorzystać człowieka do realizacji zadań organizacyjnych i ekonomicznych ujętych w kategorii zysku.

Cały kryzys współczesnego świata polega na rozbieżności czy nawet na sprzeczności pomiędzy działaniami wspólnotowymi (i osobowymi), które dążą do realizacji dobra wspólnego, a działaniami instytucjonalnymi, które realizują jedynie jakieś wybrane i określone cele zawodowe i społeczne. Problem polega na tym, że wszystkich tych rozbieżnych działań nie da się ogarnąć razem w jednym centrum zarządzania. Przecież nawet konkretna władza państwowa nie ogarnia wszystkich działań wspólnotowych i instytucjonalnych. Dlatego pojawiają się nieustannie jakieś problemu i kryzysy. Tego nie można załatwić rozstrzygnięciami prawnymi (ustawami, rozporządzeniami i przepisami, czy też wyrokami sądowymi). Również Konstytucja nie jest w stanie wyznaczyć jednej płaszczyzny działania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz