Filozoficzna wiedza nie może
polegać na definiowaniu pojęć, ponieważ przy definiowaniu posługujemy się
wyłącznie myśleniem. To myślenie tworzy pojęcia i ich definicje, jednak to
wcale nie znaczy, że myślenie dotyczy dzięki temu rzeczywistości. Taką rozbieżność
widać najlepiej, gdy filozofowie próbują określić miłość.
Przecież to Locke podążając za
Kartezjuszem stwierdził, że znamy jedynie pojęcia, czyli idee. Oczywiście
uczciwie należałoby powiedzieć, że to myślenie zna tylko pojęcia.
Jednak człowiek żyje i działa w
rzeczywistości – w realnym świecie, a nie w swoim umyśle albo świadomości
wypełnionej pojęciami (treściami pomyślanymi). Jeżeli będziemy żyć swoim
myśleniem, to trzeba stwierdzić, że straciliśmy kontakt z rzeczywistością.
Fachowo nazywa się to schizofrenia.
Nasza wiedza o życiu, czyli
poznanie realnego działania w świecie, nie może być wiedzą pojęciową
(definiowaniem pojęć). Czym zatem powinna być praktyczna wiedza o życiu? Taka
wiedza musi być doświadczeniem człowieka. To będzie osobiste albo osobowe doświadczenie
człowieka. Jest to aktywna umiejętność życia (praktyczna sztuka życia). Jest to
rozwijanie własnej aktywności, która za fundament ma akty osobowe kontemplacji,
sumienia i upodobania. Te osobowe akty nadają aktywną moc naszym władzom
duchowym, dzięki czemu mogą one podejmować własne działania takie, jak
wypowiadanie słowa prawdy (umysł), podejmowanie czynów dobra (wola) oraz
przeżywania piękna (uczucia).
Człowiek nie działa zatem na
podstawie wiedzy pojęciowej (jak chciał Sokrates), lecz działa dzięki aktom
sprawczej podmiotowości istnienia – czyli osoby. Człowiek żyje i rozwija swoje
życie dlatego, że jest osobą a nie świadomością.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz