Człowiek jest
przede wszystkim osobą. Osoba stanowi podmiotowość istnienia. Na tę
podmiotowość składają się transcendentalne własności osobowe. Osobowe własności
istnienia przyczynują duchowe władze człowieka. Poza tym istnienie posiada
jeszcze własności nieosobowe. Z kolei te własności tworzą podmiotowość życia
(egzystencjalną moc ożywczą).
W przypadku
człowieka zarówno podmiotowość życia jak i podmiotowość osoby kształtują formę
substancjalną, czyli rozumną duszę człowieka. Dlatego rozumna dusza jest czymś szczególnym,
gdyż ożywia i organizuje ludzką cielesność, a zarazem jest duszą rozumną
wyposażoną we władze duchowe, które umożliwiają człowiekowi rozumne działania
osobowe mające źródło we własnościach osobowych.
Dlatego mówimy, że
człowiek jest bytem duchowo-cielesnym. Lecz to stwierdzenie dotyczy jedynie
poziomu istotowego. Inaczej powiemy, że to ludzka natura jest duchowo-cielesna.
Jednak sfera naturalna (natura) nie stanowi całości ludzkiej realności. Główną
i zasadniczą realność stanowi akt istnienia. Zawiera on w sobie własności
osobowe i własności nieosobowe (ożywcze). Wojtyła nazwał istnienie przynależne
człowiekowi osobowym. Ale trzeba dodać, że to istnienie, podobnie jak akty
istnienia innych bytów naturalnych, jest wyposażone w moc ożywczą (własności
ożywcze), które powodują biologiczną organizację cielesnego organizmu. Jedność
i odrębność (różność lub różnorodność) kształtują biologiczne życie cielesnych
organizmów.
Dlatego mówimy, że
człowiek jest przede wszystkim osoba. Jest bowiem osobą wcieloną, gdyż osoba i
egzystencjalne życie sprawiają rozumną duszę, która ożywia odpowiednie ciało.
Żywe organizmy wymagają ożywiającej duszy, dusza wymaga z kolei mocy ożywczej
zawartej w istnieniu. Kiedy starożytni myśliciele wyróżniali trzy zasady – esse/vivere/intelligere
– to wskazywali właśnie na wyposażenie egzystencjalne bytu. Zatem ludzki byt
posiada istnienie (esse) jako podstawę realności, a dalej posiada moc
ożywczą (vivere) też zawartą w istnieniu oraz moc poznawczą (intelligere),
czyli moc osobową, jak dziś powiemy, która kształtuje ludzką rozumność.
Wszystko to pokazuje, jak złożonym bytem jest człowiek,
dlatego proste odpowiedzi na pytanie, kim jest człowiek, nie wyjaśniają nam
wszystkiego. Tutaj potrzeba głębokiego spojrzenia metafizycznego, które zdoła
zidentyfikować wszystkie zasady i przyczyny. Odpowiadamy sobie najkrócej, że
człowiek jest przede wszystkim osobą. Ale jest to osoba wcielona, a nie czysto
duchowa. Dlatego dopowiadamy, że naturę człowieka stanowi dusza i ciało. Dusza
ożywiająca ciało jest zarazem duszą rozumną, gdyż jest przyczynowana przez
osobę i jej osobowe własności.
Zatem człowiek nie
jest osobą czysto duchową. Nie jest również samą duszą rozumną stanowiącą formę
substancjalną. Nie jest wreszcie samym ciałem lub organizmem żywym. Ale jest
doskonałym połączeniem wszystkich tych zasad i składników. I dopiero pełne
zrozumienie ich wzajemnej zależności i wspólnego funkcjonowania pozwala poznać
całą realność człowieka.
Nasza
człowieczeństwo nie stanowi tylko samej ludzkiej natury. Człowieczeństwo
obejmuje zarówno naturę jak i osobę. Dopiero osoba połączona z naturą tworzy
nasze człowieczeństwo. Nie można zrozumieć człowieka w jakimkolwiek oderwaniu.
U człowieka osoba nie istnieje bez natury, ale również natura nie istnieje bez
osoby. Tutaj bardzo ważne jest połączenie osoby z naturą. Bardzo ważne są
zależności przyczynowe. Wydaje się, że najkrócej można to przedstawić w
twierdzeniu, że człowiek jest wcieloną osobą. W tym połączeniu osoby poprzez
duszę z ciałem ważną rolę odgrywa życie. Życie w swojej najwyższej formie jako
moc ożywcza (vivere) jest zawarte w istnieniu (jako ożywcza podmiotowość
istnienia). Ta ożywcza moc istnienia kształtuje ożywiającą duszę, która
organizuje cielesność nadając jej życie biologiczne (dusza ożywia materię,
czyli determinuje materię nieożywioną).
Dlatego uważamy, że
człowieczeństwo jest realnością szczególnie złożoną, która łączy w sobie dwa
porządki. Pierwszy osobowy, który objawia się w postaci duchowej, oraz drugi
naturalny, który przejawia się w postaci cielesnej (materialnej). Trudno sobie
wyobrazić osobę połączoną z ciałem. Lecz właśnie takie rozwiązanie ukazało nam
Wcielenie Syna Bożego i Jego Narodziny z Dziewicy. Ten szczególny fakt
wcielenia zmusił teologów do zastanowienia i podjęcia próby wyjaśnienia tego
faktu. Dziś powiemy, że otworzyło to drogę do pełnego rozumienia człowieka.
Nasze człowieczeństwo jest bowiem wcieloną osobą. Przy czym nasza osoba jest
stworzona przez Boga.
Jeżeli więc
próbujemy przedstawić człowieka bez osobowej realności, to spychamy go byt
naturalny. Od dawna pojmowano człowieka jako samą naturę. Dzięki temu człowiek
został na koniec wpisany w ewolucję przyrody, czyli w rozwój świata żywego.
Jednak wiedzy przyrodniczej cały czas brakuje sensownego wyjaśnienia życia. Przecież
materia nieożywiona nie jest w stanie zorganizować się sama z siebie. Do tego
wszystkiego potrzebna jest jakaś moc ożywcza istniejąca na wyższym poziomie.
Kiedyś tłumaczono to sobie złożeniem z formy i materii, czyli z duszy i ciała.
Ale dla metafizyki każde złożenie wymaga zewnętrznej przyczyny. Stąd u Platona
idee z materią musiał połączyć Demiurg (Wielki Budowniczy). Z
kolei u Arystotelesa dokonuje tego Pierwszy Poruszyciel (Wielki
Myśliciel). Jednak to wszystko były jedynie doraźne rozwiązania, ponieważ
samo dodanie trzeciego elementu jako przyczyny złożenia nie wyjaśnia całości
zagadnienia. Podobnie jak późniejsze rozwiązanie Augustyna, który stwierdził,
że to Bóg stwarza rozumną duszę jako formę substancjalną (właściwie jako
odrębną substancję). To jest również pozorna odpowiedź, bo jeżeli Bóg stwarza
formy, to skąd się bierze materia? Najprostsza odpowiedź – jest współwieczna z
Bogiem. Tak myśleli starożytni Grecy. To jednak jest niemożliwe.
Trzeba więc mieć
odwagę odrzucenia tych pobieżnych rozwiązań i zmierzenia się ostatecznego z tym
problemem. Takim rozwiązaniem jest stwierdzenie, że człowiek jest wcieloną
osobą oraz że osobę człowieka stwarza Bóg. Bóg stwarza ludzkie istnienie, czyli
istnienie osobowe, jak nazwał je Wojtyła. Ludzkie istnienie zawiera
podmiotowość osobową. I dopiero to osobowe istnienie przybiera postać
naturalną, czyli emanuje istotę złożoną z formy i materii (z duszy i ciała).
Bóg nie stwarza więc bezpośrednio ani formy, ani materii, lecz stwarza sam akt
istnienia wyposażony w odpowiednie własności transcendentalne (osobowe i
nieosobowe). Cała reszta bytowości człowieka kształtuje się pod wpływem
przyczyn wtórych (drugorzędnych). Można powiedzieć, że porządek istotowy jest
domeną oddziaływania zewnętrznych przyczyn drugorzędnych. Te dalsze przyczyny
odgrywają ważną rolę w tworzeniu wyposażenia istotowego. Na przykład jak
rodzice wpływają na przekazanie biologicznego życia i zdrowia obdarzając
dziecko kodem genetycznym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz