Filozofia
rozpoznaje realność człowieka. Poszukuje również przyczyn
i źródeł tej realności. Dlatego jedynie filozofia może dotrzeć do pierwotnego
poziomu istnienia (czyli do egzystencji człowieka).
Filozofia odkrywa realność.
Wykrywa skutki i przyczyny realności. Przede wszystkim filozofia bada istotową
realność człowieka. Podejmując takie badanie poszukuje dalej przyczyn tej
istotowej realności. Na tej podstawie filozofia uprawiana przez Tomasza z
Akwinu wykryła w bycie akt istnienia, który stanowi przyczynę całej realności
istotowej. Byty są bowiem czymś realnym dzięki zawartemu w nich aktowi
istnienia. Z kolei sam akt istnienia posiada swoją zewnętrzną przyczynę w
postaci stwórczej mocy Boga, który jest samym czystym istnieniem.
To odkrycie Tomasza nie zostało
jednak od razu wykorzystane dalej. Dopiero współczesne koncepcje tomistyczne
posunęły te rozwiązania dalej. Przede wszystkim tomiści starają się określić,
kim jest człowiek jako osoba. Wojtyła stwierdził, że w przypadku człowieka mamy
do czynienia z osobowym istnieniem. Ciekawą koncepcję przedstawił Gogacz. Uznał
on, że osobową postać ludzkiego bytu wyznacza istnienie oraz urealniana przez
nie intelektualność istoty. Ponadto Gogacz przedstawił teorię relacji
osobowych, które jego zdaniem, są zapodmiotowane we własnościach
transcendentalnych istnienia. Wszystko to razem wzięte pozwala nam poszukiwać
osobowej podmiotowości człowieka na gruncie istnienia (aktu istnienia), a nie
tylko na gruncie istoty. Dlatego możemy dziś przyjąć, że osoba ludzka jest rzeczywistością
egzystencjalną, związaną z samym osobowym istnieniem. Możemy także dodać, że
osoba stanowi podmiotowość istnienia. A dzięki temu stanowi jednocześnie
wewnętrzną przyczynę (czyli zasadę) wyposażenia istotowego. Mówiąc krótko,
osoba przyczynuje, czyli wyznacza i
określa, naturę człowieka. Natura ludzka nie jest więc tworem samoistnym, jak
chciałyby nauki przyrodnicze. Człowiek nie jest cząstką szeroko pojętej
przyrody. Jego natura ma swoje źródło w osobie i jest skutkiem aktywności
osobowego istnienia.
Osoba (jako osobowa
podmiotowość) stanowi zatem przyczynę całej realności istoty. Człowiek poznaje
bezpośrednio swoją realność istotową. Człowiek ujmuje poznawczo to, co cielesne
i to, co duchowe. Dlatego tradycyjnie pojmowano naturę lub istotę człowieka
jako złożoną z duszy i ciała. Nasze poznanie nie ma bowiem dostępu do sfery
istnienia. Osobowe istnienie człowieka (ludzka egzystencja) jest niepoznawalne
przez ludzki rozum. Ale analizując realność istoty, jej kondycję i warunki
działania możemy dojść do wniosku, że za tym wszystkim stoi jakaś przyczyna tej
realności. Tę przyczynę rozpoznajemy jako akt istnienia. Właśnie na tej
zasadzie Tomasz z Akwinu uznał, że każdy realny byt jest złożony z istnienia i
istoty. To istnienie sprawia, że pojawia się realna istota. Bez istnienia
treści istotowe mogłyby być jedynie pomyślane. Ale myślenie nie sprawia
realności.
Byt człowieka jest realny.
Składa się z istnienia i istoty. Podstawą i fundamentem bytu ludzkiego jest
osobowe istnienie. Istnienie wyposażone w osobowe własności prawdy, dobra i
piękna tworzy osobową podmiotowość, czyli osobę człowieka. Trzeba również
zaznaczyć, że osoba jest pierwszą realnością ludzkiego bytu i przyczyną istoty.
Byt człowieka nie jest więc ani samym ciałem, ani samą duszą, jak chcieli
niektórzy. Byt człowieka nie jest nawet samym złożeniem z duszy i ciała. Ten
byt jest przede wszystkim osobą, która dopiero przejawia się poprzez duszę i
ciało. Osoba stanowi wewnętrzną przyczynę zarówno duszy, jak i ciała. Do tego
dochodzą oczywiście przyczyny zewnętrzne. Osobowy Bóg jako bezpośrednia
przyczyna sprawcza osoby ludzkiej. Dalej aniołowie jako współprzyczyny
duchowości człowieka (wyposażenia duchowego) oraz rodzice i przyroda (byty
naturalne) jako współprzyczyny cielesności (konstytucji organizmu cielesnego).
Dzięki swej cielesności (z racji ciała) człowiek przynależy do środowiska
przyrodniczego (do świata natury). Dzięki swej duchowości (z racji wyposażenia
duszy) człowiek należy do środowiska kulturowego (do świata kultury). Natomiast
z racji swej osoby (dzięki swej osobowej podmiotowości) człowiek przynależy do
środowiska osobowego, czyli do osobowej wspólnoty.
Wspólnota osobowa oparta
jest na relacjach osobowych łączących osoby między sobą. Relacje osobowe są
zapodmiotowane we własnościach osobowych istnienia. Filozofia już dawno odkryła
specjale własności bytowe, które określają każdy realny byt. Nazwano je
własnościami transcendentalnymi w odróżnieniu od własności kategorialnych,
które przysługują tylko pewnym kategoriom (zakresom) bytów. Gogacz wyróżnia w
przypadku człowieka własności osobowe i nieosobowe. Własnościami osobowymi są
prawda, dobro i piękno (życie). Te własności osobowe pozwalają właśnie na
kontakt osób między sobą. Także dzięki tym własnościom Bóg może nawiązać łączność
z człowiekiem. Dzięki tym własnościom może być również nawiązany kontakt między
dwoma osobami ludzkimi.
Człowiek jest wcieloną
osobą. Osoba jest przyczyną całej istotowej realności człowieka. Osoba tworzy
duszę i ciało. Osoba jako podmiotowość istnienia posiada swoją własną
aktywność. Będzie to aktywność sprawcza, od której zależą nasze władze i ich
duchowe wyposażenie. Tak więc własności osobowe przyczynują zarówno nasze
władze duchowe, jak i sprawiają ich zasady (zasadnicze przedmioty) i działania.
Dlatego aktywność osobowa przejawia się na gruncie duchowym. Z drugiej strony
działania władz duchowych są często mylnie brane za samą osobę. Trzeba
pamiętać, że osoba tylko przejawia się w działaniach duchowych i to w tych
pozytywnych. Osoba objawia się w moralności i religijności człowieka. Natomiast
działania rozumu i woli, które negują realność – jak fałszywe myślenie,
wybieranie zła albo przeżywanie przyjemności, nie mają wcale charakteru
osobowego, mimo że są rozumne.
Skoro człowiek jest przede
wszystkim osobą, to powinien żyć i działać jako osoba. Działania osobowe
wypływają z samej osoby i są zwrócone do innych osób. Człowiek jako osoba
oddziałuje na inne osoby, a zwłaszcza na osoby ludzkie. Działania osobowe są to
działania, których początkiem i przyczyną są relacje osobowe. Relacje osobowe
nawiązuje z człowiekiem sam Bóg. Bóg pragnie się spotkać i nawiązać relacje z
każdym człowiekiem. Jest to dar Bożej łaski. Należy stwierdzić, że to Bóg
obdarza człowieka relacjami osobowymi, które pozwalają mu działać w sposób
osobowy, czyli bezinteresownie. Człowiek może działać bezinteresownie pod
wpływem kontaktu z Bogiem. Dlatego powiemy, że działania osobowe tworzą religijność
i moralność człowieka.
Religia stanowi nasze
działanie i odniesienie wobec Boga. Religijność człowieka jest związana z
modlitwą i nabożeństwem ku czci Boga. Z kolei moralność jest naszym działaniem
i odniesieniem wobec drugiego człowieka. Jest to związane z poszanowaniem
osobowej godności człowieka. Najprościej ujął to Wojtyła w swojej normie
personalistycznej. Człowiek jako osoba jest takim dobrem, któremu należy się
miłość. Bardziej ogólnie możemy powiedzieć, że osobie ludzkiej należy się
odniesienie moralne. Wobec człowieka powinniśmy zawsze postępować moralnie. Na
tym właśnie polega moralna powinność, która wyznacza normy moralne albo
przykazania prawa moralnego. „Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe” albo „czyń
dobro, unikaj zła” albo „będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego”.
Działania moralne i
religijne stanowią główny przejaw osobowej aktywności człowieka. Ponieważ
dopiero człowiek moralny i religijny żyje w sposób osobowy. Możemy dodać, że
taki człowiek żyje w świecie osób – we wspólnocie osobowej. Ten osobowy świat
tworzy główne i podstawowe środowiska człowieka. Jest to środowisko osobowe,
czyli rodzina. Człowiek jest osobą i musi żyć oraz rozwijać się w środowisku
osobowym – w rodzinie. Jeżeli tego zabraknie, to człowiek zatraca swój osobowy
byt i swoją osobową aktywność. Wtedy do głosu dochodzi ludzka natura, czyli dusz
i ciało. Ale w duszy pozbawionej osobowych podstaw zaczyna dominować myślący
rozum, czyli świadomość, zaś w ciele zaczyna dominować przyjemność. Gdy nastąpi
połączenie świadomości i przyjemności, czyli kiedy przyjemność zostanie uznana
za jedyne dobro człowieka, wtedy następuje całkowita deprawacja człowieka.
Zdeprawowany człowiek porzuca moralność. Odrzuca moralną powinność służenia
osobowemu dobru, czyli godności, człowieka. A tym samym człowiek odrzuca i
neguje samą osobę. Najczęściej wiąże się to z porzuceniem życia religijnego i
negacją Boga.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz