4.08.2015

Losem człowieka jest tragedia (3)

Młody człowiek powinien mieć możliwość pełnego rozwoju w swojej rodzinie. Jeżeli więc zabraknie pełnej rodziny, to dzieci nie mają zapewnionych możliwości rozwoju swojej osoby. Osoba doskonali się bowiem poprzez uczestnictwo we wspólnocie osobowej, a nie w jakichś instytucjach. Rodzinna wspólnota osobowa jest tworzona przez oboje rodziców, a nie w jakiś sztucznych układach pozamałżeńskich.
Można sądzić, że ostateczny szlif osobowościowy młody człowiek może zdobyć w spotkaniu z Mistrzem. Ale trzeba zakładać, że takie spotkanie Uczeń-Mistrz będzie miało również charakter osobowy, gdy jedna osoba staje naprzeciw drugiej osoby. Osoba poszukująca spotyka wówczas osobę już dojrzałą, która może pokazać i przekazać konkretne drogi rozwoju i doskonałości oraz potrafi otoczyć tę młodą osobę opieką i troską. Jest to bardzo ważne w wielu dziedzinach sztuki, ale być może najlepiej sprawdza się w sztuce życia. Takie podejście i rozwiązanie problemu jest popularne zwłaszcza w kulturze wschodniej (w Indiach, w Chinach i Mongolii, także w Japonii). Należy jednak zaznaczyć, że taka tradycja ma charakter bardzo elitarny, gdyż to nie jest masowa działalność.
Pomimo tego, że mamy powszechne szkolnictwo, widać jasno, że nie przygotowuje ono do życia osobowego. Szkoły są nastawione na przekaz wiedzy o charakterze naukowym, co wcale nie przekłada się na doskonałość duchową ani osobową. Jest to tylko niepotrzebne bombardowanie młodych umysłów całą masą informacji, które uniemożliwiają rzeczywisty rozwój osobowy człowieka. Wszystko to ma prowadzić do stworzenia „ideału” posłusznego obywatela i pracownika, który będzie pionkiem w strukturze społecznej, czyli poprawnym uczestnikiem zinstytucjonalizowanego państwa. Człowiek ma zatem służyć państwu a nie odwrotnie. Jeśli chcesz coś zrobić po swojemu, to znaczy, że jesteś buntownikiem i zagrażasz układom społecznym. Współczesne społeczeństwa (zwane popularnie demokracją) chcą w ten sposób uchronić się przed rewolucjami.
Jednak rozwój osobowy nie jest żadną rewolucją. To jest coś oczywistego a nawet należnego dla człowieka. Każdy człowiek powinien zadbać o swój osobowy rozwój. Natomiast państwo i społeczeństwo (naród) mają obowiązek umożliwić swoim obywatelom taki rozwój. Dla człowieka nie ma nic bardziej koniecznego niż rozwój osobowy. Ale dzisiaj preferuje się doskonalenie zawodowe, gdyż politykom wydaje się, że to najlepiej służy rozwojowi państwa. Nikt nie przyzna, że w ten sposób państwo po prostu gnębi swoich obywateli. Jest to pokłosie Oświeceniowej idei postępu. Niestety w tym ideologicznym postępie liczy się jedynie jakiś mityczny (wymyślony) postęp ludzkości, który nie służy pojedynczemu człowiekowi, a nawet odwrotnie, odbiera mu potrzebę osobistego doskonalenia. Jeżeli narzuci się ludziom wizję postępu zawodowego, to wpuszczamy ich w kanał zinstytucjonalizowanej działalności, która niszczy osobowość człowieka, a nawet doprowadza do stłamszenia samej osoby. Taki człowiek zachwyca się możliwością działania zawodowego, co sprowadza się do zwykłego przekupstwa, gdyż zaprzedajemy własną osobę i osobową godność za większe lub mniejsze wynagrodzenie. Działania osobowe są bezinteresowne i nie można ich wynagradzać.
Człowiek powinien walczyć o przywrócenie pracy wymiaru gospodarczego (działalności gospodarczej w ramach wspólnoty lokalnej lub regionalnej), a nie uganiać się za ekonomicznym zyskiem. Praca musi być gospodarowaniem, czyli działaniem na rzecz dobra wspólnego, a nie wytwarzaniem zysku. Bo taka działalność ekonomiczna prowadzi w ślepą uliczkę, z której jest coraz trudniej się wycofać. Mamy dzisiaj alarmy dotyczące różnych problemów, ale nikt z polityków nie przyzna się do popełnionych błędów. Ciągle poszukujemy rozwiązania problemów, które sami sobie stworzyliśmy. Albo wreszcie powiemy „stop” ideologii postępu, albo zginiemy pożarci przez tego „potwora postępu”. Przecież nie możemy się cofać w przeszłość, ale nie możemy także pędzić bez sensu do przodu.
Wszelki sens i wartość naszej ludzkiej działalności musi wynikać z rzeczywistego poznania człowieka w jego realności. Tutaj nie wolno się kierować takimi lub innymi pomysłami albo wymysłami. Trzeba najpierw podrążyć samą realność i tylko realność. Filozofia powinna zatem rozpoznać i określić ludzką egzystencję. Musi pokazać faktyczny związek egzystencji z esencją, czyli naturą. Nie można abstrahować i absolutyzować ludzkiej natury, ani sprowadzać człowieka do samej cielesności, czyli biologicznego organizmu. Nie wolno także absolutyzować duchowości człowieka, gdyż duchowość również musi mieć realne połączenie z egzystencją (osobowym istnieniem) człowieka. Dopiero całościowa perspektywa badawcza pozwoli zrozumieć człowieka w całej pełni. I tylko taka całościowa wizja człowieka zdoła pokazać nam realny cel ludzkiego życia, jakim jest rozwój osobowy. Osoba stanowi bowiem ostateczną podmiotowość sprawczą, która wyznacza całą ludzką aktywność.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz