26.06.2015

Zakończenie i wnioski


Wszyscy przedstawieni myśliciele podejmują problematykę mowy. Wszyscy też nadają swoim rozważaniom dotyczącym mowy charakter filozoficzny. Interpretują mowę w sposób filozoficzny. Możemy więc stwierdzić, że wszyscy tworzą filozoficzne koncepcje mowy.
We wszystkich koncepcjach mowa jest przypisana do człowieka. Pełni ważną rolę przy opisie świadomości, jaźni lub osoby. Mowa staje się wyrazem ludzkiej świadomości lub osoby. Mowa rodzi się albo w świadomości, albo w osobie. Mowa wprost wyrasta ze świadomości lub osoby. Ale na przykład Heidegger sięga jeszcze głębiej. Pokazuje, że mowa jest wyrazem otwartości lub odkrytości (nieskrytości) samego ludzkiego bycia (ludzkiej egzystencji). Mowa przemawia więc z samego wnętrza człowieka. Albo coś przemawia poprzez mowę. To w człowieku coś stara się wydobyć na zewnątrz (wydarzyć się) i przemówić. U Heideggera poprzez mowę przemawia bycie człowieka (ludzka egzystencja). Dlatego możemy uznać, że w człowieku przemawia egzystencja albo osobowe istnienie [Gogacz, Buber]. Mowa jest wyrazem otwartości ludzkiego bycia lub istnienia.
Jednak ostatecznie to człowiek przemawia. Człowiek wypowiada jakieś fundamentalne słowo z głębi swojego „Ja”. Człowiek wypowiada siebie samego. Wypowiada swoją egzystencję. U Bubera cała świadomość lub jaźń stawałaby się mową człowieka. Świadomość byłaby wyrazem ludzkiej egzystencji. Ale wypowiadając siebie człowiek odnosi się jednocześnie do rzeczywistości. Człowiek wypowiada siebie w świecie (dla świata), albo wypowiada siebie dla drugiego człowieka.
To człowiek mówi. Jeśli mówi człowiek, to przemawia jego osoba, jaźń lub świadomość. Człowiek wypowiada siebie dla drugiego człowieka. Wypowiadając siebie człowiek wypowiada zarazem Drugiego (czyli „Ty”). Ta mowa staje się od razu rozmową (dialogiem) [zob. Buber]. Człowiek spotyka się z innym człowiekiem w mowie i rozmowie. Człowiek rozmawia i komunikuje się poprzez słowo. Mowa i słowo stanowią jakiś przepływ rozumności (jakiś przepływ między rozumnością lub świadomością).
W innym ujęciu [Buber, Gogacz] mowa zdaje się być relacją osobową (na gruncie rozumności). Z pewnością mowa jest ważnym elementem życia osobowego (osobowej łączności między ludźmi). W mowie ukazuje się i ujawnia sama osoba człowieka [Levinas]. W mowie człowiek objawia swoje osobowe istnienie (egzystencję). To właśnie mowa w pełni pokazuje nam człowieka. Pokazuje nam człowieka takim, jakim jest sam w sobie (kaJ’auto) [zob. Levinas]. Mowa ukazuje to, co w człowieku osobowe (a może także to, co moralne czy etyczne). Mowa ukazuje godność człowieka i godność osoby. Mowa ukazuje także własności transcendentalne ludzkiego bytu. Mowa ujawnia nam sedno (głębię) osoby i człowieka, ponieważ sama wyrasta z tego sedna (z głębi) człowieka.
Dzięki mowie możemy również odpowiednio zareagować i odnieść się do drugiego człowieka. To dzięki mowie możemy naprawdę spotkać drugiego człowieka. Możemy doświadczyć wnętrza człowieka, jego egzystencji, a nie tylko zewnętrznej powierzchni. Dopiero dzięki takiemu spotkaniu może się w nas zrodzić afirmacja człowieka. Ostatecznie trzeba przyznać, że człowieka możemy odpowiednio poznać tylko we wzajemnej rozmowie (w mowie). I tutaj możemy dodać, że właśnie Buber miał świetną intuicję. Jego odkrycie dialogiczności ludzkiego bytu pozwoliło odpowiednio naświetlić rangę i znaczenie relacji osobowych. Pozwoliło wprost odkryć relacje osobowe, gdyż ukazało drogę dotarcia do relacji osobowych.
Mowa wyrasta z samej głębi człowieka. Buber nazwał to dialogicznością ludzkiego bytu. Heidegger zaś określa to mianem otwartości. W klasycznej metafizyce, jak u Gogacza, mowa byłaby wyrazem istnienia bytu. Trzeba przyznać, że wszystkie te tropy prowadzą nas znacznie głębiej niż do samej rozumności człowieka. Mowa ujawnia się poprzez rozumność, ale same jej korzenie sięgają głębiej – do samego ludzkiego istnienia, do egzystencji człowieka.
Mowę można więc nazwać egzystencjalnym wydarzeniem (parafrazując Heideggera) lub egzystencjalnym przejawem. W tych ujęciach słowo jest rozumiane jako egzystencjalne wydarzenie lub wyraz. Dlatego to właśnie mowa pozwala nam sięgnąć do głębi ludzkiego bytu (do samej egzystencji człowieka). Jeśli więc Gogacz mówi o ujawnianiu się lub uobecnianiu ludzkiego istnienia, to dzieje się to oczywiście poprzez mowę. Istnienie (egzystencja) przemawia do nas w mowie.
W ten sposób mowa ukazuje nam zarazem samą osobę człowieka. Mowa ujawnia nam ludzką osobę. Mowa uobecnia osobę. To sama osoba (jako sposób istnienia) ukazuje się w mowie. Levinas twierdzi, że osoba (twarz) jest samym ukazywaniem się. W mowie osoba ukazuje się tak, jak bytuje sama. Mowa byłaby zatem samym ukazywaniem się osoby człowieka. Mowa byłaby obecnością lub uobecnienie osoby.
Mowa wydaje się być jedynym sposobem dotarcia do osoby. Osoba uobecnia się w mowie. Osoba staje się w mowie i poprzez nią. Dlatego u Bubera osoba zostaje wprost utożsamiona z samą mową (dialogiem). A mowa (słowo „Ja-Ty”) staje się osobą. Tak więc osoby Ja i Ty zostają ustanowione w mowie i dzięki mowie. Możemy zatem powiedzieć, że dla Bubera mowa ustanawia samą osobę człowieka. To oczywiście wydaje się być już jakimś nadużyciem.
Jednak we wszystkich omawianych koncepcjach związek mowy z osobą człowieka jest bezsporny. To osoba przemawia w mowie. To osoba ujawnia siebie w pełni poprzez mowę. To osoba wypowiada pierwsze albo fundamentalne słowo. U Bubera człowiek mówiąc „Ja-Ty”, wypowiada fundamentalne słowo „Ja” oraz wypowiada fundamentalne słowo „Ty”, i w ten sposób staje się osobą. Ale po głębszej analizie wydaje się, że to jedynie osoba i tylko osoba może wypowiedzieć słowo „Ja” oraz słowo „Ty” (np. gdy mówimy: „Ja kocham Cię” lub „Ja wierzę Ci/Tobie”).
Dalsze wnioski nasuwają się same. Powiemy, że to ludzką osobę charakteryzuje otwartość i dialogiczność. To osoba ma zdolność i moc wyrażania siebie samej, ma moc wypowiadania siebie na zewnątrz lub jak chce Heidegger, wydarzania się w świecie. Dzięki mowie osoba sytuuje się w świecie, jakby ogarnia cały świat, uzasadnia ten świat (czyli „czyni sobie ziemię poddaną”). Albo raczej można powiedzieć, że ustanawia sensowność świata, ofiarowuje i przekazuje mu swój sens. W tym znaczeniu to człowiek ostatecznie określa i uzasadnia sensowność świata – ukazuje go i dalej realizuje w świecie, czyli mądrze korzysta i posługuje się nim. Ale to musi już być mądrość osobowa, mądrość etyczna, a nie tylko wiedza przyrodnicza, ekonomiczna lub społeczna. Dlatego polityka powinna wychodzić od osoby i mądrości etycznej. Inaczej nie zbudujemy niczego trwałego i wartościowego.
Dlatego uważamy, że opracowanie filozoficznej koncepcji mowy ma dla antropologii ogromne, fundamentalne znaczenie. Bez opracowania tej koncepcji nie będziemy bowiem w stanie dotrzeć do wnętrza człowieka. Będziemy wciąż ślizgali się po powierzchni. Natomiast to, co duchowe i osobowe dzieje się, staje lub wydarza we wnętrzu człowieka. Aby zrozumieć, co dzieje się we wnętrzu człowieka, musimy posłużyć się mową człowieka (słowem wypowiadanym przez człowieka). Tylko mowa może nam pomóc ujawnić głębię człowieka. Mowa pozwala ujawniać nam przepływ głębokiego sensu człowieczeństwa. To mowa ujawnia sens człowieka (kim naprawdę jest człowiek).
Jeżeli nie dotrzemy i nie zajrzymy do wnętrza człowieka, to nie poznamy zupełnie jego istnienia (egzystencji). Nie będziemy wówczas w stanie rozstrzygnąć wszystkich spraw związanych z człowiekiem. Jeśli nie poznamy osobowej głębi człowieka, to nie poznamy człowieka wcale. Będziemy wtedy skazani jedynie na wymyślanie różnych rozwiązań filozoficznych, prawnych, społecznych (socjologicznych), ekonomicznych, politycznych. Ale nigdy nie zdołamy dostosować tych wymyślonych teorii do faktycznej i realnej natury człowieka, do ludzkiej egzystencji, do osobowego istnienia człowieka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz