Nasza ludzka natura może
prawidłowo funkcjonować jedynie na bazie realności, która płynie od osoby.
Tylko osoba ze swoją aktywnością (czyli sprawczą mocą) jest w stanie
wygenerować coś realnego, także na poziomie natury. Osoba generuje bowiem akty
kontemplacji, sumienia i upodobania, które ożywiają naszą duchowość i pozwalają
jej rozwijać się w stronę humanizmu (humanistycznej kultury i cywilizacji).
Dominacja myślenia w polityce i
życiu społecznym sprawiła, iż wymyślono, że człowieka należy wpisać w ramy
systemu politycznego, aby go uspołecznić. Przyjęto, że skoro człowiek jest
istotą społeczną, to musi podlegać rygorom prawnym i instytucjonalnym. Należy
zatem poddać ludzi porządkowi prawnemu oraz strukturom instytucjonalnym, aby
zapewnić sprawne funkcjonowanie społeczeństwa. Jednak tak naprawdę chodziło o
funkcjonowanie państwa jako systemu władzy. Przecież realne uspołecznienie
człowieka nie dokonuje się poprzez wpisanie go w ramy prawno-instytucjonalne.
Wspólnota społeczna (np. wspólnota lokalna lub narodowa) nie powstaje na
zasadzie funkcji państwowych. Taka wspólnota może oczywiście przybierać postać
systemu państwowego, lecz powinien to być efekt wspólnego działania
politycznego.
Dlatego rzeczywiste
uspołecznienie człowieka dokonuje się poza naszym myśleniem o tych sprawach, a
dzieje się to w rodzinie. Rodzina jest bowiem kolebką wszelkiej wspólnoty
społecznej, a nie tylko jakąś komórką społeczną należącą do politycznego
organizmu. Żadne społeczeństwo nie posiada charakteru organicznego, gdyż w
społeczeństwie zawsze pojawiają się przeciwstawne postawy i działania, które
nie tamują jednak ogólnego rozwoju, lecz mogą go napędzać. Natomiast w
organizmie wszystkie części muszą sprawnie współdziałać, zaś każdy konflikt
wywołuje destrukcję.
Otóż w rodzinie występuje
łączność na podstawie osobowych relacji, co powoduje, iż możliwe jest
współdziałanie z pełnym poszanowaniem godności człowieka. Członków rodziny
łączą głębokie więzi naturalne i osobowe, co przekłada się na bezinteresowną
służbę, czego nie są w stanie zapewnić żadne instytucje społeczne. Dlatego
rodzina żyje i działa na zasadach moralności, czyli kieruje się prawdą, dobrem
i pięknem. Czy można to przenieść do działalności społecznej? To nie wydaje się
ani łatwe, ani możliwe, gdyż wtedy działalność społeczna powinna być
bezinteresowną służbą ludziom. Ale na coś takiego stać jedynie Świętych.
Instytucje kierują się zawsze określonym interesem i pożytkiem.
Niestety dziś polityczne myślenie
idzie w przeciwnym kierunku. Wszelkie działania mają być pożyteczne, czyli
posiadać jakąś wymierną korzyść – właściwie cenę. Wszystko powinno być
wycenione, żeby państwo mogło naliczyć od tego podatek. W demokratycznym
państwie nie ma działań bezinteresownych. (Pamiętacie może piekarza, który
rozdawał niesprzedany chleb. Załatwił go urząd skarbowy.)
Czy tego potrzebuje lub domaga
się nasza natura? Chyba nie. Tego domaga się jedynie ludzkie myślenie, które
chce narzucić swój porządek prawno-instytucjonalny. Wszelkie instytucje są
bowiem tworem wymyślonym przez człowieka, a nie efektem działania ludzkiej
natury. Nasza natura działa niezależnie od wszelkich instytucji i systemów
politycznych. Ludzka natura działa w łączności z osobą. Bez osobowego wsparcia
natura traci swoją realność. Zaczyna wówczas gonić za złudnymi możliwościami
działania, co powoduje, że przestajemy doceniać realność a zadowalamy się
wymyślaniem tego, co możliwe. Ludzkiej natury nie da się oprzeć na różnych
pomysłach. Ona nie jest samą możliwością działania, tak jak nasza świadomość.
Nasza ludzka natura jest zakorzeniona w realności osoby oraz wpisana w realność
życia, czyli realność świata przyrodniczego. Nie jesteśmy w stanie zmienić ani
realności osoby, ani realności życia. Możemy co najwyżej oszukiwać siebie, że
tworzymy jakąś możliwą własną osobowość, ale to dotyczy tylko pomyślanej
świadomości. Możemy sobie rościć pretensje, że przedłużamy własne życie, ale to
nie zmienia faktu naszej śmiertelności. Nie można zmienić natury człowieka i
nie da się jej zamknąć w żadnym sztucznym pudełku (nawet w najdoskonalszym
komputerze). Po co oszukiwać się różnymi pozorami. Nie lepiej żyć sobie
normalnie i realnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz