7.04.2014

Czy instytucje działają w sposób osobowy?



Zadziwia mnie cały czas naiwność ludzi, którzy domagają się od różnych instytucji i organizacji społecznych działania stricte osobowego, czyli takiego, które miałoby na celu ochronę dobra osobowego człowieka.

Trzeba sobie uświadomić, że instytucje urzędowe i społeczne (obywatelskie) są powołane do realizacji określonych usług i zadań społecznych, a nie do troski o obywateli. Są to organizacje, które powstają na mocy prawa (przepisów prawnych w postaci statutów lub ustaw powołujących je do działania). W związku z tym posiadają one strukturę biurokratyczną i hierarchiczną. Mamy tam funkcje przełożonych i podwładnych, którzy wykonują powierzoną im pracę. Taka struktura biurokratyczna (urzędnicza) kieruje się określonymi przepisami, rozporządzeniami, ustawami lub uchwałami. Wszystkie przepisy prawne dotyczą wykonywania zewnętrznych działań i czynności, czyli tzw. procedur postępowania. Dlatego nie ma tam miejsca na relacje i działania osobowe, które cechuje bezinteresowność. Działania osobowe występują w ramach osobowej wspólnoty rodzinnej. Wówczas troszczę się i opiekuję członkami swojej rodziny działając całkiem bezinteresownie. Mogę oczywiście pomagać także innym osobom, np. sąsiadowi, który tego potrzebuje, ale to nie będzie miało racji czysto osobowej, gdyż nie łączy mnie z nim relacja osobowa, lecz jedynie postawa moralna albo postawa sprawiedliwości i solidarności społecznej.

Natomiast działania urzędów i różnego typu organizacji mają wymiar instytucjonalny, gdzie liczy się urzędowo-prawne załatwienie sprawy. Dlatego człowieka traktuje się jako klienta lub petenta, dzieje się tak nawet w ośrodkach pomocy społecznej. Nie ma więc mowy o odniesieniu do dobra lub godności człowieka. Sprawę należy załatwić zgodnie z obowiązującymi przepisami i procedurami. Instytucje społeczne działają zatem na mocy prawa oraz w ramach przepisów prawnych. Prawo nie kieruje się jednak osobowym dobrem człowiek, lecz wymogami sprawiedliwości, która nakazuje oddać każdemu to, co mu się należy (oczywiście zgodnie z prawem). Dlatego prawo jest w stanie oddać człowiekowi należne mu dobra materialne (różne rzeczy), ale nie może mu dać poświęcenia i szacunku, troski i opieki, czułości i miłości.

Wszystkie te osobowe naddatki pojawiają się wyłącznie w osobowej wspólnocie, jaką jest rodzina. Właśnie we wspólnocie rodzinnej człowiek potrafi się wznieść na wyżyny postępowania moralnego. Potrafi poświęcić dla drugiej osoby całe swoje życie. W rodzinie w wymiarze osobowym panuje wiara, nadzieja i miłość. Tego nie znajdziemy w żadnej instytucji, bo musimy wiedzieć, że instytucje nie są wspólnotami osobowymi. To są jedynie grupy działania, czyli organizacje prawne utworzone do wykonywania odpowiednich zadań (na ogół załatwiania spraw urzędowych). Tam nie ma mowy o relacjach osobowych, czy nawet sprawach osobistych (czyli osobowych). Dlatego tam człowiek pozostanie na zawsze petentem i klientem. Nie ma co liczyć na współczucie i sympatię.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz