Trzeba zadać sobie wprost
pytanie, czy warto być nadal człowiekiem? Przecież to się wcale nie opłaca.
Dziś opłaca się być politykiem lub ekonomistą, ale nie człowiekiem. Bycie
człowiekiem odeszło do historii i przestało się zupełnie liczyć.
Gdy zapytamy ludzi, kim chcieliby
być, z pewnością nie uzyskamy odpowiedzi, że chcieliby być dobrym lub złym
człowiekiem. Być może bycie człowiekiem jest tak oczywiste, że nie należy się o
to troszczyć. Każdy odpowie, że i tak jest człowiekiem. Ale czy aby na pewno
jesteśmy jeszcze ludźmi? Przecież człowiek nie jest ani politykiem, ani
ekonomistą. Człowiek jest po prostu sobą, a to znaczy, że jest osobą. Człowiek
jest przede wszystkim osobą. Jednak kto dziś zna swoją osobę? Kto umie
rozpoznać osobę wokół siebie? Kto wie, że jest człowiekiem dzięki wcieleniu
swojej osoby? Kto ma odwagę żyć w sposób osobowy? Kto chce działać jako osoba,
a nie jako wizerunek medialny? Kto chce być imago dei, który otrzymujemy w
darze, a nie jakimś wymyślonym visage, który można dobrze sprzedać?
Zapędziliśmy się w kozi róg
złudnych możliwości. Albo będziemy tam brnęli dalej w nieskończoność, albo
zatrzymamy się, aby na nowo rozpoznać własną realność. Przecież tworzenie wokół
siebie coraz to nowych możliwości nie poprawia ani odrobinę naszej realności,
lecz wprost przeciwnie zasłania ją i pomija. Czyżby człowiek wolał zamienić
swoją realność na techniczne możliwości coraz łatwiejszego życia i działania? Czyżby
tak łatwo przychodziło nam wyrzec się własnej osoby? Chyba łatwiej handluje się głupotą
niż mądrością.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz