Czy kultura chroni dzisiaj ludzką
godność? Wydaje się, że nie. A nawet można podejrzewać, że współczesna kultura
niszczy ludzką godność. Dlaczego tak się dzieje? Otóż kultura wyrosła na
gruncie ludzkiego myślenia. Jednak nasze myślenie, które powstało z negacji
realności, dąży do usunięcia realności z pola widzenia człowieka. Myślenie chce
zniszczyć realność, żeby samo mogło zająć jej miejsce. Przecież ono głosi: cogito ergo sum. Myślenie zdaje sobie
sprawę, że tym, co zagraża jego swobodnemu przepływowi, jest faktyczne poznanie
realności. Ono wie, że nigdy nie stanie się czymś realnym, dlatego stara się
zdezawuować prawdziwą realność wszelkimi sposobami i przybrać na koniec pozory
realności.
Do tego najlepiej nadaje się
kultura. Niesie ona ze sobą pierwiastek twórczy oparty właśnie na myśleniu.
Twórczość wyrasta ze swobodnego myślenia. Pomyśleć możemy bowiem wszystko, a
zwłaszcza to, czego nie ma. Myślenie tworzy więc swój wyimaginowany świat
możliwości. Kultura jest właśnie takim światem możliwości. Przedstawia to, co
jest możliwe do pomyślenia, ale nie jest w stanie wykreować czegoś realnego.
Człowiekowi myślącemu wydaje się, że tworzy coś nowego, jednak stworzenie
czegoś nowego nie oznacza, że to jest od razu realne. To jest wyłącznie
tworzenie nowych możliwości. Mamy więc możliwość latania w powietrzu, mamy
możliwość zanurzenia się na dno oceanu, mamy możliwość wspinania się na
najwyższe szczyty. Mamy najróżniejsze możliwości. Taka jest ludzka kultura jako
niezmierzony świat możliwości. Jednak w tej pogoni za możliwościami zapominamy,
że człowiek nie składa się z samych możliwości. Z możliwości nie da się
zbudować żadnej realności. Goniąc za możliwościami zapomnieliśmy o realności
człowieka. Człowiek jest przecież realnym bytem, a nie tworem myślenia, i to,
co go określa i wyznacza, jest prawdziwą realnością, a nie pomysłami naszego
myślenia.
Realnością człowieka jest przede
wszystkim jego osoba. Osoba stanowi podmiotowość istnienia. Nie ma w
rzeczywistości niczego bardziej realnego niż akt istnienia (egzystencja). Akt
istnienia zawarty w bycie stanowi przyczynę realności, czyli wyznacza i określa
ludzką naturę. Nasza natura nie bierze się znikąd. Ona jakby praegzystuje w
istnieniu i dzięki sprawczej mocy własności transcendentalnych istnienia
objawia się na zewnątrz w postaci istoty bytu (subzystencji). Dlatego rozumna
natura człowieka ma swój początek i źródło właśnie w akcie istnienia stworzonego
przez Boga. Rozumna natura jest przyczynowana przez osobę, która jest
podmiotowością i aktywnością istnienia osobowego.
Dlatego kultura powinna stać na
straży naszej osoby i osobowej godności. To oznacza, że w działalności
kulturowej powinniśmy uznawać i wyznawać (czyli głosić) realność człowieka.
Kultura, która nie zna ludzkiej realności, stanie się jedynie zwykłym
pozorantem. Niestety okazuje się, że dzisiejsza kultura tylko pozoruje
zainteresowanie człowiekiem. Nie jest więc ani humanistyczna, ani
personalistyczna. Nie potrafi już sięgnąć do źródeł realności, gdyż została
zbudowana na fundamencie myślenia preferowanego w czasach nowożytnych. Kultura
potrafi jedynie myśleć o człowieku, ale to prowadzi do tworzenia coraz to
bardziej przerażających pomysłów.
Marks wymyślił, że człowiekiem, a
raczej ludzką świadomością, rządzi sytuacja ekonomiczna pracy. Freud uznał, że
tym, co rządzi ludzką świadomością jest seksualizm. Natomiast Nietzsche
postawił na wolę mocy, czyli chęć panowania i władzy. Według niego człowiek
powinien dążyć do władzy i panowania nad innymi, bo taka władza ma oznaczać
wielkość człowieka. Współczesna kultura rozwinęła te propozycje, co
spowodowało, że człowiek wpędził się w świat nierealnych i złudnych możliwości
pozbywając się w znacznym stopniu własnej osobowej realności, a co za tym idzie
pozbywając się również godności. Godność określa bowiem status samej realności.
Naszą realność stanowią bowiem własności i moce dobra, prawdy i piękna. To one
wyznaczają szczególną godność człowieka. Wszystko inne stanowi jedynie pozory
realności. Nawet jeśli kultura przedstawia nam różne piękne, dobre i prawdziwe
rzeczy, to i tak musimy sobie zdawać sprawę, że samo dobro, piękno i prawda są
ukryte wewnątrz nas w naszej osobowej podmiotowości. Dlatego powinniśmy umieć
odkrywać realne piękno, dobro i prawdę, a nie tylko ich pomniejszone przejawy.
W kulturze zapanował dzisiaj
dziwny chaos, a przecież człowiek dążył zawsze do uporządkowania swojego
świata. Człowiek chciał poznać cel swojego ziemskiego życia i wszelkie
działania podporządkować temu celowi. Nieustannie pojawia się pytanie, dokąd zmierzamy? Kultura miała nam
pomagać na tej drodze do celu. Gdy jednak porzuciliśmy poznanie realności,
wtedy naszymi działaniami zawładnęły możliwości. Ale w świecie możliwości nie
znajdziemy swojego celu, bo tam wszystko jest możliwe.
Czy można w kulturze przywrócić
jakiś porządek, czyli hierarchię wartości? Czy już jesteśmy skazani jedynie na
handel wartościami? Podobno wszystko można przehandlować, a już najłatwiej, jak
się okazuje, jest przehandlować własną godność, zwłaszcza gdy tego nawet nie
zauważamy. Człowiek powinien strzec swej godności za wszelką cenę, a więc także
za cenę życia. Tego uczy nas historia Polski. Niestety chyba nie pamiętamy, że
godność jest warta życia wiecznego. Przecież nikt już nie wierzy w życie
wieczne. A jednak nasza osoba żyje w wieczności i żadne teorie naukowe tego nie
zmienią. Jeżeli więc kupują naszą godność po zwykłej cenie, to znaczy, że
tracimy tym samym życie wieczne. Godność jest wartością naszej osoby. Gdy
stracimy godność, wtedy jest tak jakbyśmy stracili własną osobę. A negując
osobę, tracimy własną realność. Czy można żyć na niby?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz