Myślenie domaga się na wszystko
dowodów, ale rzeczywistości nie trzeba dowodzić, bo ona po prostu jest. Można
ją albo poznać, czyli przyjąć, że istnieje, albo odrzucić, czyli w ogóle
odrzucić realność, ale wtedy pozostaje nam samo myślenie, które może cokolwiek dowolnie pomyśleć. Jednak z dowolności myślenia może wynikać
wszystko, czyli mówiąc inaczej wynikają z niego same możliwości. Taka dowolność
myślenia do niczego nie prowadzi i nic nam nie daje. Przede wszystkim nie daje
nam żadnego poznania, ani wiedzy, ponieważ myślenie nie jest poznaniem. Dlatego
myślenie, które odrzuca realność może co najwyżej pożreć siebie samo, jak wąż,
który połyka swój ogon.
Jak pokazał Hegel, myślenie jest
dialektyczne ze swej istoty. Dlatego myślenie nie może się zatrzymać ani na tak
(teza), ani na nie (antyteza). Ono nieustannie coś stwierdza i zaprzecza. Myślenie
coś stwierdza, aby od razu to zanegować. Jedynie realne poznanie może zatrzymać
się na stwierdzeniu czegoś i od razu to potwierdzić, czyli uznać. Jeśli zaś nie
dochodzi do poznania czegoś realnego, to wtedy potwierdzamy negację. Dlatego
wiedzę o świecie i rzeczywistości uzyskujemy dzięki poznaniu (intelligo) a
nie dzięki myśleniu (cogito). Myślenie nie daje nam żadnej wiedzy, gdyż jest
twórcze i stwarza jedynie możliwości. Nie można stworzyć wiedzy o możliwym
świecie, ponieważ możliwych światów jest nieskończenie wiele, jak sądził
Leibniz.
Rzeczywistość nie potrzebuje
dowodów. Jedynym dowodem jest tu nasze poznanie, które może ją przyjąć i uznać,
czyli potwierdzić. Ale jeśli zamienimy poznanie na myślenie o rzeczywistości,
to możemy ją wówczas jedynie odrzucić. Myślenie neguje bowiem rzeczywistość i
żąda dowodów, ale żąda dowodów pomyślanych albo wymyślonych. Otóż to, co
pomyślane nie może być dowodem realności. Myślenie stwarza bowiem możliwości a
nie realności. Możliwość nie jest dowodem realności. Myślenie może co najwyżej
dowodzić siebie samo, to znaczy, że dla myślenia prawdą jest zgodność myślenia
z samym myśleniem. Prawdą jest to, co mogę pomyśleć jasno i wyraźnie, jak to
było u Kartezjusza. Cóż jednak mamy począć, gdy okaże się, że jasno i wyraźnie
można pomyśleć raczej fałsz niż prawdę. Niestety dla myślenia negacja będzie
zawsze bardziej oczywista od potwierdzenia czegokolwiek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz