2.01.2013

O pracy/2



To, co w człowieku najtrwalsze to jego osoba. Wszelkie wypracowane dobra materialne są czymś chwilowym i nietrwałym. Na tym nie da się zbudować życia wiecznego. Albo więc człowiek poświęca się pracy zawodowej i osiąganiu statusu materialnego, albo poświęca się życiu osobowemu w rodzinie, a wtedy osiąga status wieczności. Całe bogactwo człowieka polega na jego osobowej podmiotowości. Bez osoby ani dusza, ani ciało nie mogłyby spełniać swych funkcji, ponieważ w człowieku wszystko zaczyna się od osoby stworzonej na podobieństwo Boże. To osoba uduchawia duszę oraz ożywia ciało. Osoba kieruje wszystkim, co jest zawarte w człowieku. Osoba decyduje o naszym ludzkim życiu, zarówno duchowym jak i cielesnym.

Osoba ludzka potrzebuje wiary i miłości, gdyż to one stanowią o doskonałości osoby. Wiary uczymy się od osób mówiących prawdę. Miłości uczymy się od kochających osób. Wiary i miłości nie da się zastosować w polityce lub ekonomii. Miłość i wiara żyją w rodzinie lub w Kościele. To Chrystus uczy nas wiary i miłości.

Co gorsze, dzisiejsza pedagogika zmierza do kształtowania przedmiotowości człowieka, a nie jego podmiotowości. Nie traktuje się człowieka jako podmiotu, gdyż nie ma koncepcji osoby jako podmiotu egzystencjalnego w człowieku. Pedagogika bardzo chętnie skłania się ku psychologii, która traktuje człowieka jako samosterujące się urządzenie lub samonapędzające się narzędzie. Wszystko, co jest zawarte w człowieku, rozważa się na tym samym poziomie jako równorzędne właściwości, oczywiście przyjmując, że jedne z nich odgrywają ważniejszą rolę w człowieku (np. częściej występują), natomiast inne odgrywają rolę pomniejszą.

Ponadto w systemie edukacyjnym panuje powszechny pragmatyzm i utylitaryzm, czyli stawia się na kształtowanie tych umiejętności, które będą przydatne w życiu społecznym, albo raczej w działalności instytucjonalnej lub zawodowej. Liczą się bieżące potrzeby życiowe, czyli to, co użyteczne w danej chwili. Nie ma spojrzenia w przyszłość, gdyż brak jest rozpoznania celu ludzkiego życia, bo nie ma poznania początku.

To właśnie filozofia pytała kiedyś o początek i pyta do tej pory, żeby poznać, czym coś jest, a ostatecznie wskazać również cel, do jakiego zmierza każda rzecz. Odrzucając poznanie, kim jest człowiek, zapominamy o konieczności odwołania się do początku i końca. Tradycyjne pytania: skąd przychodzimy? kim jesteśmy? dokąd zmierzamy? znikły z pola zainteresowania naukowców. Człowiek stał się chwilowym przystankiem na nitce czasu. Dla jednych jest to przystanek Alaska, dla innych przystanek Woodstock, ale dla jeszcze innych przystanek bankomat albo Mc’donald.

Trzeba to wszystko odrzucić i rozpocząć od nowa. Trzeba zapytać o tożsamość człowieka, o tożsamość samego siebie. Kim ja jestem? Kim chcę być? Kim mogę się stać? Ja sam chcę decydować o sobie, o swoim życiu. Dlatego mam prawo poznać, kim jestem. Każdy człowiek ma prawo wiedzieć, kim jest. Dopiero wówczas człowiek ma możliwość działania dla swojego własnego dobra, gdy pozna, kim jest. Tutaj nie wystarczy dostosowanie się do otoczenia, bo mogę się stać krawatem na gumce – łatwy w użyciu, gdy potrzeba. Czy zamierzam tylko gonić za różnymi wymyślanymi potrzebami? Czy pragnę kształtować siebie i swoje otoczenie? Czy ulegam jedynie wpływom i żyję przyzwyczajeniami? Czy chcę żyć w sposób wolny i rozumny podejmując własne niezależne działania? Czy pragnę sam czegoś dokonać, czy dostosowuję się do wymogów innych ludzi? A więc wreszcie czy sam działam samodzielnie, czy tylko doznaję działania?

To nie są fanaberie jakiegoś ambitnego filozofa. To jest ludzka rzeczywistość i próba zmierzenia się z tą rzeczywistością. Muszę wiedzieć, czy chcę dać się omamić i zostać pionkiem w czyjejś grze, czy sam podejmę trud wygrania swojego życia. Czy chcę być stale popychany w różne strony, czy sam wyznaczę sobie kierunek i pójdę do przodu?

Wstań i chodź, wszystko zależy od Ciebie. Ty jesteś panem samego siebie. Filozof powie, że jesteś samodzielnym podmiotem. Ty decydujesz o sobie. A co postanowisz, tak się stanie. Możesz stać się dobrym człowiekiem albo złym doradcą. Możesz stać się kimś mądrym albo głupim naśladowcą mody. Możesz wygrać życie albo je przegrać. Wszystko pozostaje w twoich rękach, a właściwie w twojej głowie. Rusz głową. Rusz i czyń dobro i prawdę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz