Bóg przemawia do
człowieka w doświadczeniu wewnętrznym, czyli w kontemplacji, w sumieniu i w
upodobaniu. Dzisiaj jako składnik doświadczenia wewnętrznego pozostało nam
tylko sumienie związane z naszym postępowaniem (działaniem moralnym). Dziwnym
trafem kontemplację oddzielono od codziennego życia, czyli od życia czynnego, i
odniesiono ją wyłącznie do poznania Boga lub kontaktu z Bogiem. A przecież
kontemplacja dotyczy każdej osobowej prawdy, także prawdy o człowieku. Dlatego
tak trudno nam dotrzeć do osoby ludzkiej i ją poznać, gdyż w naszym umysłowym
poznaniu brakuje kontemplacji. Miotamy się pośród różnych koncepcji
świadomości, zamiast powrócić do doświadczenia wewnętrznego – do kontemplacji i
sumienia. Dzisiaj modne są przeróżne medytacje transcendentalne, ale one nie
doprowadzą nas do prawdy, zwłaszcza do osobowej prawdy człowieka i Boga.
Zamiast tego potrzebna jest kontemplacja prawdy. Kontemplacja otwiera nas na
doświadczenie prawdy, gdyż jest przyczynowana przez samą prawdę. Kontemplacja
otwierając nas na prawdę prowadzi do uznania i akceptacji tej prawdy, co
owocuje w umyśle oglądem prawdy i zrodzeniem słowa prawdy. Dopiero słowo prawdy
zrodzone w umyśle może być podstawą wszelkiego poznania i wszelkiej wiedzy o
człowieku. Bez słowa prawdy nie dowiemy się niczego o człowieku.
Kontemplacja jest
doświadczeniem wewnętrznym. Ona nie jest jedynie działaniem naszego umysłu. Ona
jest biernym odbiorem aktywności. Kontemplacja jest wyrazem aktywności osobowej
prawdy. To prawda przemawia do nas w akcie kontemplacji. Dlatego kontemplacja
bierze początek z realnej prawdy zawartej w istnieniu. Dzięki temu posiada
charakter doświadczenia wewnętrznego. To znaczy, że podobnie jak doświadczenie
zewnętrzne doświadczenie wewnętrzne jest wywołane przez realność bytu (przez
istnienie bytu). Ale to może być również realność czy istnienie mojego własnego
bytu. Dlatego kontemplacja zostaje zapoczątkowana przez realną własność prawdy,
która oddziałuje na nasz umysł. W ten sposób nasz umysł dostrzega i ogląda
realną prawdę zyskując trwałą zasadę poznania. Gdyż dopiero rozumowania oparte
na prawdzie mają pełną wartość poznawczą. Rozumowania oparte na oczywistości
doświadczenia zmysłowego mogą służyć co najwyżej do praktycznego posługiwania
się rzeczami, czyli do użyteczności.
Bez kontemplacji nie dotrzemy więc do realnej prawdy. A
bez tego nie będzie poznania filozoficznego, czyli poznania rzeczywistości.
Rzeczywistość nie jest tylko mgiełką wrażeń zmysłowych. Trzeba zatem dotrzeć do
samej przyczyny realności, czyli do istnienia i przejawiających je własności
transcendentalnych. A to może nam zapewnić jedynie doświadczenie wewnętrzne.
Doświadczenie
wewnętrzne płynie do nas od samej osoby. Doświadczenie wewnętrzne stanowi
oddziaływanie osobowej aktywności. Możemy powiedzieć, że to sama realność osoby
przemawia do nas w tym doświadczeniu. Dlatego w doświadczeniu wewnętrznym
doświadczamy bezpośrednio samej osoby. Skoro więc osoba stanowi specyficzną
realność, to tak samo szczególne jest ujawniające ją doświadczenie. To
doświadczenie ma charakter dialogiczny. Jest ono nazywane mową serca. Mowa
serca stanowi aktywność osoby, która dociera do naszych władz duchowych (do
rozumu, woli i uczuciowości).
Osobowa aktywność
powstaje w osobowym istnieniu człowieka. Jest to aktywność osobowych własności
transcendentalnych – czyli akty prawdy, dobra i piękna. To właśnie akty
wywołane sprawczą mocą własności transcendentalnych docierają do naszych władz
duchowych. Aktem prawdy jest kontemplacja. Aktem dobra jest sumienie. Zaś aktem
piękna jest upodobanie. Kontemplacja otwiera nasz rozum (umysł) na
doświadczenie prawdy. Bezpośrednie doświadczenie prawdy rodzi w naszym rozumie
słowo prawdy. Sumienie otwiera naszą wolę na doświadczenie dobra (osobowego
dobra). Doświadczenie dobra rodzi w naszej woli czyn dobra, czyli miłość. Z
kolei upodobanie otwiera naszą uczuciowość na doświadczenie piękna.
Bezpośrednie doświadczenie osobowego piękna wywołuje w naszej uczuciowości
przeżycie piękna, czyli doznanie piękna ludzkiego życia.
Doświadczenie
wewnętrzne polega zatem na oddziaływaniu na nasze władze własności
transcendentalnych (osobowych) zawartych w istnieniu. Własności
transcendentalne odpowiadają za aktywność aktu istnienia. Moc sprawcza aktu
istnienia działa poprzez własności transcendentalne. Osobowej prawdy
doświadczamy w akcie kontemplacji. To znaczy, że sama prawda oddziałując na
nasz rozum wywołuje w nim akt kontemplacji, czyli przyjęcia i uznania prawdy.
Akt kontemplacji skutkuje zrodzeniem w rozumie (umyśle) słowa prawdy. Słowo
prawdy jest więc skutkiem doświadczenia wewnętrznego, jakie staje się udziałem
naszego rozumu (umysłu). Możemy więc powiedzieć, że dzięki doświadczeniu
własności prawdy nasz rozum zdobywa słowo prawdy jako formalną zasadę
działania. Będzie to zasada słusznego i prawidłowego działania rozumu, a nie
tylko działania dowolnego. Bez osiągnięcia słowa prawdy nasz rozum może tylko
wątpić i błądzić, poszukiwać, gubić i odnajdywać coś, raz stwierdzać coś
prawdziwego, aby za moment uznać coś fałszywego. Bez słowa prawdy rozum może
stwierdzić coś zupełnie dowolnego biorąc to za swoją prawdę. Ale to nie służy
zupełnie człowiekowi.
Osobowego dobra
doświadczamy w akcie sumienia. Sumienie wzywa nas do czynienia dobra. W akcie
sumienia to samo osobowe dobro wzywa wolę do czynienia dobra. Doświadczając w
tym wezwaniu sumienia oddziaływania samego dobra wola zostaje pobudzona do
czynu. Doświadczając osobowego dobra wola jest w stanie podjąć czyn miłości,
czyli pokochać kogoś. Ta afirmująca miłość staje się zasadą działania woli
(czyli czynu dobra). Wtedy wola zdobywa oczywistą skłonność do pragnienia dobra
i nie musi się męczyć z wyborem pomiędzy dobrem i złem. Kochająca wola zawsze
pragnie dobra i zawsze zwraca się do dobra, ponieważ dobro obecne w niej w
postaci czynu staje się formalną zasadą działania. I właśnie taka wola staje
się dobrą wolą i działa jako dobra wola.
Natomiast osobowego
piękna doświadczamy w akcie upodobania. Upodobanie skłania nas do przeżycia
piękna – piękna ludzkiego życia. Akt upodobania ożywia naszą uczuciowość i
pożądliwość i popycha ją do przeżywania piękna. Przeżycie piękna wyraża się w
pożądliwości życia, które jest obrazem piękna. W akcie upodobania doświadczamy
samego osobowego piękna, które zaczyna oddziaływać na naszą uczuciowość,
wywołując w niej fascynację pięknem i życiem. Dlatego oddziaływanie piękna
rodzi w uczuciach przeżycie, czyli doświadczenie życia. Dopiero to pojawiające
się przeżycie piękna staje się zasadą działania uczuciowości. Wówczas nasza
uczuciowość zaczyna się kierować przeżyciami radości i nadziei zwróconymi
bezpośrednio ku ludzkiemu życiu. Cieszymy się wówczas z możliwości przekazania
życia i patrzymy z nadzieją na rodzące się życie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz