14.11.2012

Dalej o kontemplacji



 Bóg przemawia do człowieka w doświadczeniu wewnętrznym, czyli w kontemplacji, w sumieniu i w upodobaniu. Dzisiaj jako składnik doświadczenia wewnętrznego pozostało nam tylko sumienie związane z naszym postępowaniem (działaniem moralnym). Dziwnym trafem kontemplację oddzielono od codziennego życia, czyli od życia czynnego, i odniesiono ją wyłącznie do poznania Boga lub kontaktu z Bogiem. A przecież kontemplacja dotyczy każdej osobowej prawdy, także prawdy o człowieku. Dlatego tak trudno nam dotrzeć do osoby ludzkiej i ją poznać, gdyż w naszym umysłowym poznaniu brakuje kontemplacji. Miotamy się pośród różnych koncepcji świadomości, zamiast powrócić do doświadczenia wewnętrznego – do kontemplacji i sumienia. Dzisiaj modne są przeróżne medytacje transcendentalne, ale one nie doprowadzą nas do prawdy, zwłaszcza do osobowej prawdy człowieka i Boga. Zamiast tego potrzebna jest kontemplacja prawdy. Kontemplacja otwiera nas na doświadczenie prawdy, gdyż jest przyczynowana przez samą prawdę. Kontemplacja otwierając nas na prawdę prowadzi do uznania i akceptacji tej prawdy, co owocuje w umyśle oglądem prawdy i zrodzeniem słowa prawdy. Dopiero słowo prawdy zrodzone w umyśle może być podstawą wszelkiego poznania i wszelkiej wiedzy o człowieku. Bez słowa prawdy nie dowiemy się niczego o człowieku.

Kontemplacja jest doświadczeniem wewnętrznym. Ona nie jest jedynie działaniem naszego umysłu. Ona jest biernym odbiorem aktywności. Kontemplacja jest wyrazem aktywności osobowej prawdy. To prawda przemawia do nas w akcie kontemplacji. Dlatego kontemplacja bierze początek z realnej prawdy zawartej w istnieniu. Dzięki temu posiada charakter doświadczenia wewnętrznego. To znaczy, że podobnie jak doświadczenie zewnętrzne doświadczenie wewnętrzne jest wywołane przez realność bytu (przez istnienie bytu). Ale to może być również realność czy istnienie mojego własnego bytu. Dlatego kontemplacja zostaje zapoczątkowana przez realną własność prawdy, która oddziałuje na nasz umysł. W ten sposób nasz umysł dostrzega i ogląda realną prawdę zyskując trwałą zasadę poznania. Gdyż dopiero rozumowania oparte na prawdzie mają pełną wartość poznawczą. Rozumowania oparte na oczywistości doświadczenia zmysłowego mogą służyć co najwyżej do praktycznego posługiwania się rzeczami, czyli do użyteczności.

Bez kontemplacji nie dotrzemy więc do realnej prawdy. A bez tego nie będzie poznania filozoficznego, czyli poznania rzeczywistości. Rzeczywistość nie jest tylko mgiełką wrażeń zmysłowych. Trzeba zatem dotrzeć do samej przyczyny realności, czyli do istnienia i przejawiających je własności transcendentalnych. A to może nam zapewnić jedynie doświadczenie wewnętrzne.

Doświadczenie wewnętrzne płynie do nas od samej osoby. Doświadczenie wewnętrzne stanowi oddziaływanie osobowej aktywności. Możemy powiedzieć, że to sama realność osoby przemawia do nas w tym doświadczeniu. Dlatego w doświadczeniu wewnętrznym doświadczamy bezpośrednio samej osoby. Skoro więc osoba stanowi specyficzną realność, to tak samo szczególne jest ujawniające ją doświadczenie. To doświadczenie ma charakter dialogiczny. Jest ono nazywane mową serca. Mowa serca stanowi aktywność osoby, która dociera do naszych władz duchowych (do rozumu, woli i uczuciowości).

Osobowa aktywność powstaje w osobowym istnieniu człowieka. Jest to aktywność osobowych własności transcendentalnych – czyli akty prawdy, dobra i piękna. To właśnie akty wywołane sprawczą mocą własności transcendentalnych docierają do naszych władz duchowych. Aktem prawdy jest kontemplacja. Aktem dobra jest sumienie. Zaś aktem piękna jest upodobanie. Kontemplacja otwiera nasz rozum (umysł) na doświadczenie prawdy. Bezpośrednie doświadczenie prawdy rodzi w naszym rozumie słowo prawdy. Sumienie otwiera naszą wolę na doświadczenie dobra (osobowego dobra). Doświadczenie dobra rodzi w naszej woli czyn dobra, czyli miłość. Z kolei upodobanie otwiera naszą uczuciowość na doświadczenie piękna. Bezpośrednie doświadczenie osobowego piękna wywołuje w naszej uczuciowości przeżycie piękna, czyli doznanie piękna ludzkiego życia.

Doświadczenie wewnętrzne polega zatem na oddziaływaniu na nasze władze własności transcendentalnych (osobowych) zawartych w istnieniu. Własności transcendentalne odpowiadają za aktywność aktu istnienia. Moc sprawcza aktu istnienia działa poprzez własności transcendentalne. Osobowej prawdy doświadczamy w akcie kontemplacji. To znaczy, że sama prawda oddziałując na nasz rozum wywołuje w nim akt kontemplacji, czyli przyjęcia i uznania prawdy. Akt kontemplacji skutkuje zrodzeniem w rozumie (umyśle) słowa prawdy. Słowo prawdy jest więc skutkiem doświadczenia wewnętrznego, jakie staje się udziałem naszego rozumu (umysłu). Możemy więc powiedzieć, że dzięki doświadczeniu własności prawdy nasz rozum zdobywa słowo prawdy jako formalną zasadę działania. Będzie to zasada słusznego i prawidłowego działania rozumu, a nie tylko działania dowolnego. Bez osiągnięcia słowa prawdy nasz rozum może tylko wątpić i błądzić, poszukiwać, gubić i odnajdywać coś, raz stwierdzać coś prawdziwego, aby za moment uznać coś fałszywego. Bez słowa prawdy rozum może stwierdzić coś zupełnie dowolnego biorąc to za swoją prawdę. Ale to nie służy zupełnie człowiekowi.

Osobowego dobra doświadczamy w akcie sumienia. Sumienie wzywa nas do czynienia dobra. W akcie sumienia to samo osobowe dobro wzywa wolę do czynienia dobra. Doświadczając w tym wezwaniu sumienia oddziaływania samego dobra wola zostaje pobudzona do czynu. Doświadczając osobowego dobra wola jest w stanie podjąć czyn miłości, czyli pokochać kogoś. Ta afirmująca miłość staje się zasadą działania woli (czyli czynu dobra). Wtedy wola zdobywa oczywistą skłonność do pragnienia dobra i nie musi się męczyć z wyborem pomiędzy dobrem i złem. Kochająca wola zawsze pragnie dobra i zawsze zwraca się do dobra, ponieważ dobro obecne w niej w postaci czynu staje się formalną zasadą działania. I właśnie taka wola staje się dobrą wolą i działa jako dobra wola.

Natomiast osobowego piękna doświadczamy w akcie upodobania. Upodobanie skłania nas do przeżycia piękna – piękna ludzkiego życia. Akt upodobania ożywia naszą uczuciowość i pożądliwość i popycha ją do przeżywania piękna. Przeżycie piękna wyraża się w pożądliwości życia, które jest obrazem piękna. W akcie upodobania doświadczamy samego osobowego piękna, które zaczyna oddziaływać na naszą uczuciowość, wywołując w niej fascynację pięknem i życiem. Dlatego oddziaływanie piękna rodzi w uczuciach przeżycie, czyli doświadczenie życia. Dopiero to pojawiające się przeżycie piękna staje się zasadą działania uczuciowości. Wówczas nasza uczuciowość zaczyna się kierować przeżyciami radości i nadziei zwróconymi bezpośrednio ku ludzkiemu życiu. Cieszymy się wówczas z możliwości przekazania życia i patrzymy z nadzieją na rodzące się życie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz