4.10.2012

7. Człowieczeństwo realne

Realnością człowieka jest osoba. Osoba jest bowiem podmiotowością istnienia. Natomiast cała reszta – czyli dusza i ciało – stanowi jedynie istotową potencjalność. Dusza i ciało nie mają więc pełnego zakresu realności, tak jak osoba, lecz posiadają jedynie realność możnościową (możnościowy zakres realności), czyli pomniejszoną poprzez zmieszanie z niebytem możnościowym.

W sposób widoczny człowiek działa w zakresie swojej istoty, czyli działa poprzez duszę i ciało. Ale trzeba pamiętać, że nawet taka aktywność nie może się odbywać bez osobowego aktu istnienia, który jest podstawą wszelkiego działania. Wojtyła zawsze przypominał: – operari sequitur esse. Nasze działanie zależy pośrednio od aktywności aktu istnienia, gdyż to właśnie tam ukryte są zasady wszelkiego działania. Prawda, dobro i piękno uaktywniają się pod wpływem relacji osobowych. Niezawodną aktywizację stanowi tutaj łaska jako bezpośrednia relacja nawiązywana z Bogiem.

Dzięki temu prawda, która na początku sprawiła ludzki umysł (rozum), staje się zasadą poznawczą. Z kolei dobro, które na początku sprawiło ludzką wolę, staje się zasadą chcenia. A wreszcie piękno, które sprawiło ludzką uczuciowość, staje się zasadą przeżywania i upodobania. Dlatego mogą prawidłowo działać nasze władze duchowe. A to z kolei pozwala duszy ożywiającej ciało posługiwać się nim w odpowiedni sposób. W ten sposób aktywność istnienia (wyposażenia istnieniowego) rozlewa się na sferę istotową i wypełniając ją dodatkową mocą obdarza duchowość i cielesność osobowymi działaniami doskonaląc ich naturę. Dzięki temu człowiek może działać i żyć po ludzku, czyli w sposób osobowy, a nie tylko w sposób naturalny, czyli jak zwierzęta.

Otóż osobowe działania człowieka mają charakter ponadnaturalny, a więc już nadprzyrodzony. Jest to efektem osobowej podmiotowości człowieka zawartej w akcie istnienia. Osoba nie posiada bowiem naturalnego pochodzenia, czyli stoi ponad wszelką ewolucją. Osoba pochodzi bezpośrednio od Boga i jest stwarzana wraz z aktem istnienia. Bóg stwarza osobowe istnienie człowieka (wyposażone we własności prawdy, dobra i piękna), które przybiera sobie i kształtuje możność istotową, czyli duszę i ciało.

Stąd ludzka dusza posiada szczególny charakter, gdyż jest duszą rozumną wyposażoną w rozumne władze duchowe. Taka dusza nie tylko ożywia ciało tworząc żywy organizm cielesny, ale pozwala człowiekowi podejmować również osobowe działania wykraczające poza naturalny porządek. Dlatego możemy powiedzieć o człowieku, że jest wcieloną osobą.

Byt człowieka stanowi więc połączenie osoby i natury. Dlatego człowiek jest szczególnym stworzeniem. Papież JP2 przypominał nam, że człowiek jest stworzeniem, którego Bóg zapragnął dla niego samego, czyli dla jego osoby. Człowiek jest stworzeniem osobowym i zarazem stworzeniem naturalnym, i dzięki temu może niejako podnieść naturę do poziomu nadprzyrodzonego (do celów i zadań nadprzyrodzonych). Człowiek ma za zadanie uświęcać naturę, a nie wykorzystywać ją do niecnych celów.

Najwspanialszym uświęceniem dzieła ludzkiego opartego na naturze jest Eucharystia – uświęcenie chleba i wina – w Ciało i Krew Chrystusa. Przemiana naturalnych darów chleba i wina jest szczytowym osiągnięciem osobowej aktywności. To jest już akt Osoby Syna Bożego, chociaż oddany w posługę ludzkiemu kapłaństwu. Dlatego poprzez ten akt uświęcenia człowiek może się spotkać z Bogiem i na pewno spotyka się z Nim realnie, ponieważ dzięki spożywaniu Eucharystii Bóg uobecnia się w nas samych. A to już jest ostateczne wyniesienia człowieka ponad naturę do osobowej wspólnoty z Bogiem (czyli do Królestwa Bożego).

Człowiek został powołany do świętości. A to znaczy, że nasze osobowe akty posiadają zdolność uświęcania naszej natury. Świętość zamieszkuje przede wszystkim w osobie, lecz rozlewa się na całość ludzkiej natury człowieka. A wtedy nasza duchowość i cielesność zostaje wyniesiona do świętości osoby. Bóg łączy się i uobecnia w osobie człowieka (w osobowej podmiotowości istnienia), i dzięki temu Jego łaska może ogarniać ludzką naturę i przejawiać się w działaniach duszy i ciała. Dlatego teologia naucza, że łaska doskonali naturę.

Dlatego można powiedzieć, że dusza i ciało człowieka nie są pozostawione wyłącznie i zupełnie sobie samym. Gdy jednak działania natury duchowo-cielesnej oderwą się zupełnie od aktów osoby, wtedy zaczynają robić coś wbrew osobie i ściągają całą naturę do poziomu zwierzęcego. Niestety człowiek bardzo łatwo ulega swoim naturalnym popędom i namiętnościom. Często cieszymy się doznawanymi przyjemnościami albo hołdujemy swoim rozhasanym wyobrażeniom. Zwykła codzienność często zabija naszą osobową aktywność. Poddajemy się naturalnym pragnieniom. Wtedy po prostu kierujemy się przyzwyczajeniami, a nie mądrymi decyzjami. Jednak to wszystko nie służy objawianiu się osobowej aktywności, gdyż stajemy się wówczas sługami natury, co wpędza nas w codzienną rutynę (czyli zwykłe przyzwyczajenie). Być może łatwiej nam się w ten sposób działa, ale człowiek powinien umieć wykrzesać z siebie choć trochę osobowego heroizmu. Człowiek potrzebuje heroizmu bycia osobą. A niestety w naszych czasach jest to naprawdę heroiczne zadanie. Być osobą to znaczy nie poddawać się codziennej rutynie i osiągnąć pełnię wolności i niezależności. Chodzi o wolność czynienia dobra. Bo tylko wtedy, gdy mówimy prawdę i gdy czynimy dobro, stajemy się pełnowartościową osobą. I właśnie wtedy możemy trafić bezpośrednio do drugiej osoby i spotkać się z nią naprawdę. Pamiętajmy, że tylko osoba niesie ze sobą pełną realność człowieka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz