Kultura powstaje z
myślenia. Myślenie (cogito) jest twórcze. Myślenie jest twórcą kultury.
Myślenie jest kulturotwórcze. Aby stać się twórcą kultury myślenie musi
zanegować rzeczywistość.
Myślenie powstaje z
negacji rzeczywistości. Samo myślenie jest negacją. Myślenie neguje
rzeczywistość. Właśnie negacja staje się zasadą i podstawą myślenia. Dlatego
myślenie rozwija się na zasadzie negacji i tworzenia przeciwieństw. Myślenie
rozwija się dialektycznie.
Aby myślenie mogło
stać się twórcze, aby mogło coś tworzyć, musi zejść do poziomu nicości. Bo
tylko z niczego można coś stworzyć. Jeśli więc myślenie neguje rzeczywistość,
to przechodzi na pozycje nicości i wtedy może stać się twórcze. Myślenie
zaczyna coś tworzyć, kiedy dalej neguje nicość.
W ten sposób
negując naturę myślenie zaczyna tworzyć kulturę. Myślenie zaczyna zmieniać
naturę, przekształcać ją. Myślenie
przetwarza naturę. Myślenie dodaje do natury swój rozumny wątek.
Negując naturę
myślenie może tworzyć coś nowego, coś innego. Tworząc coś nowego myślenie
dodaje tylko pewną wartość użyteczności. Kultura tworzy wartość dodaną, jak by
powiedział marksizm. Kultura dodaje do natury element myślenia, który dotyczy
użyteczności, czyli użycia danej rzeczy dla potrzeb człowieka. Myślenie dodaje
do bytów naturalnych nowe funkcje i zastosowania, dodaje relacje myślne (np.
ręka w połączeniu z myśleniem staje się najdoskonalszym narzędziem). Myślenie
poszerza więc użyteczność różnych rzeczy i przedmiotów. Cogito wymyśla wciąż
nowe zastosowania, nowe funkcje i działania dla naturalnych materiałów.
Kultura i myślenie
nie tworzą więc nowej rzeczywistości, ale jedynie poszerzają wciąż użycie i
zastosowanie różnych bytów naturalnych. W ten sposób rozwija się technika i
technologia.
Kultura rozwija się
dialektycznie, jak pokazał Hegel. Kultura jest dziełem rozumu, ale kultura jest
dziełem dialektycznego rozumu (rozumu negującego naturę i rzeczywistość).
Myślący rozum może wymyślać nowe poglądy i nową wiedzą, może wymyślać nowe
rzeczy i nowe wartości. Wymyślać coś nowego, to znaczy negować to, co stare, co
już było i co jest. Aby wymyślić coś nowego, trzeba zanegować i odrzucić to, co
już jest i to, co istnieje.
Kultura podobnie
jak myślenie jest zmienna. Stale coś odrzuca i neguje. Kultura porzuca
istniejące dzieła i wartości, aby odkryć coś nowego. Kultura rozwija się
poprzez negację tradycji. Taka negacja bywa na ogół radykalna – dokonuje się na
zasadzie odrzucenia i przeciwieństwa. W tym względzie miał rację Hegel ze swoją
dialektyką.
Kultura obejmuje
świat wartości. Tworząc coś nowego kultura tworzy nowe wartości. To nasze
myślenie tworzy świat wartości.
Tworząc kulturę
człowiek staje przed koniecznością wyboru na tak lub nie. Człowiek staje przed
wyborem, czy ma kierować się negacją, czy afirmacją rzeczywistości. Ludzkie
myślenie jest dialektyczne, dlatego ukazuje nam obie opcje (sic et non),
ukazuje nam różne przeciwieństwa. Człowiek stale staje przed koniecznością
wyboru. Wybór jest bowiem wpisany w nasze ludzkie życie i postępowanie. Nasza ludzka
wiedza ma nam ułatwiać te wybory. Ale nawet cała nagromadzona wiedza nie jest w
stanie zdeterminować i określić tych naszych wyborów. Człowiek zawsze staje
przed koniecznością wyboru. Musi wybierać pomiędzy różnymi przeciwieństwami.
Człowiek może wybrać życie lub śmierć, dobro lub zło, szlachetność lub podłość,
prawdę lub fałsz. Człowiek ze swoim myśleniem zawsze staje przed jakimś
wyborem. Wiedza filozoficzna powinna być tu pomocna. Ale nawet ona nie jest
tutaj rozstrzygająca, gdyż myślenie może zanegować i odrzucić każdą wiedzę i
każdą teorię. Dlatego trzeba przyjąć, że wiedza i myślenie wcale nie ułatwiają
nam podjęcia wyboru.
Jeśli człowiek nie
zdoła wyjść poza myślenie, jeśli nie zacznie akceptować rzeczywistości, jeśli
nie zacznie afirmować prawdy i dobra, to na zawsze pozostanie zawieszony między
dwoma możliwościami wyboru. Raz zdoła wybrać prawdę i dobro, zaś innym razem
może wybrać fałsz i zło. Ale w takiej sytuacji człowiek będzie zawsze zdany
jedynie na wybór fikcji i pozorów.
W kulturze wybieramy
bowiem tylko to, o czym jesteśmy w stanie pomyśleć. Jeżeli nawet wybieramy
dobro, to tylko to, o którym możemy pomyśleć. Ale to nie znaczy, że możemy
wtedy dotrzeć do realnego dobra. W myśleniu nie ma przecież realnego dobra. W
myśleniu nie pojawia się nic realnego. Dlatego wybór oparty na myśleniu może
dotyczyć wyłącznie fikcyjnego dobra.
Dlatego nawet
wybierając człowieka jako dobro, nie docieramy do realnej własności dobra, ale
kierujemy się tylko własną oceną. Myślimy i mówimy o wartości człowieka dla
nas, myślimy o jego wartości względem innych wartości. Ale przez to nie
spotykamy jeszcze realnego dobra człowieka. Ponieważ do realnej własności dobra
docieramy jedynie w relacji osobowej. Do prawdy i dobra człowieka docieramy
wyłącznie w bezpośrednim kontakcie relacyjnym (w wierze i miłości). Prawda i
dobro udostępniają się tylko w relacjach osobowych.
Natomiast myślenie
kontaktuje nas tylko z wartościami. Wartości tworzymy bowiem my sami. Tworzymy
je dzięki myśleniu. To dzięki myśleniu możemy zestawiać ze sobą różne rzeczy i
porównywać je. W ten sposób możemy przedkładać jedne nad drugie, czyli możemy
je oceniać. To my sami ustalamy i oceniamy wartość poszczególnych rzeczy. Tak
tworzymy wartości. Na ogół oceniamy rzeczy według zasady użyteczności. Jeśli
jakaś rzecz jest nam do czegoś potrzebna lub nawet niezbędna, to oceniamy, że
stanowi dla nas jakąś wartość. Świat wartości jest płynny i zmienny, gdyż
ciągle porównujemy i zestawiamy rzeczy ze sobą. Raz potrzebujemy tego, a innym
razem czegoś innego. W danej chwili wartościowe jest to, a za chwilę już coś
innego. Wszystko zależy od użyteczności różnych rzeczy. Od tego, czy są nam
potrzebne (czy zaspakajają nasze potrzeby, jak powie psychologia).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz