Trzeba zadać sobie pytanie, dlaczego upada dziś demokratyczne państwo? Dla filozofa odpowiedź jest prosta. Winne są tutaj założenia antropologiczne. Błędne założenia, które stworzyła nowożytna filozofia.
W myśli nowożytnej wyeksponowano takie tematy jak (1) liberalizm i indywidualizm, czyli indywidualna wolność; (2) skrajny intelektualizm (zarówno w postaci racjonalizmu, jak i empiryzmu), czyli o wszystkim decyduje myślący rozum; (3) dalej autonomia rozumu jako niezależność myślenia od rzeczywistości; (4) oraz związana z tym autonomia prawa zarówno cywilnego jak i moralnego.
To doprowadziło do pozrywania w tworzonym życiu społecznym wszelkich związków wspólnotowych. Powstało zatomizowane społeczeństwo utrzymywane w ryzach instytucjonalnych państwa. Socjalistyczno-komunistyczne odreagowanie w drugą stronę zamierzało z kolei wprowadzić przymusowe uspołecznienie obywateli. Po przykrych doświadczeniach całych pokoleń wiemy już, że nie da się zbudować na siłę więzi społecznych (ludzie nie chcą żyć w wymyślonych instytucjach politycznych).
Takie historyczne zawirowania doprowadziły do upadku i zniszczenia realnych więzi wspólnotowych społeczeństwa, które powstają na gruncie rodziny. Mamy więc poważny kryzys rodziny, którego efektem jest kryzys demograficzny. Realność ludzkiego życia jest bezwzględna i nieunikniona. Nawet gdyby politycy byli geniuszami, to nie da się ożywić społeczeństwa metodami administracyjnymi. Albo się wreszcie przyznamy do popełnionych błędów, albo zginiemy marnie. Niestety polityków stać dzisiaj jedynie na doraźne rozwiązania (patrz np. wydłużenie wieku emerytalnego).
Dzisiaj demokratyczne państwo nie potrafi już nic innego jak tylko wykorzystać maksymalnie swoich podwładnych. Takie państwo nie jest w stanie niczego dać swoim obywatelom. Daje tylko cokolwiek politykom. Dlatego politycy bronią państwa, gdyż po prostu bronią siebie. Bronią państwa przed postulatami społecznymi, jakie mogą postawić im obywatele.
Zastanówmy się, czy dziś państwo w ogóle służy swoim obywatelom?
1) Państwo daje dziś obywatelom edukację, ale jest to zmumifikowany system oparty na starym pozytywistycznym schemacie. Sprowadza się to do przeciwstawienia: nauki przyrodnicze kontra humanistyka.
2) Państwo może dać nam edukację, ale nie jest w stanie zapewnić zatrudnienia dla zdolnych do pracy, gdyż samo nie dysponuje rynkiem pracy. Rynek pracy jest jedynie monitorowany przez państwo. Mamy stąd dokładne statystyki tego, co się wydarzyło, lecz nie ma żadnej wizji przyszłościowej. Zupełnie nie wiadomo, co będzie kiedyś.
3) Natomiast na pracowników i pracodawców państwo nakłada ostre rygory podatkowe. Krótko mówiąc opodatkowuje pracę obywateli na maxa. Z tych podatków państwo czerpie zyski, które powinny być inwestowane w rozwój społeczny całościowy, a nie wybiórczo. To powinny być inwestycje w rozwój społeczeństwa obywatelskiego, a nie w instytucje państwowe.
4) Gdy okazuje się, że ten supernadzorca wydaje więcej niż zarobił, wtedy państwo (ręką swoich polityków) sięga znowu do kieszeni obywatela i podnosi podatki lub nakłada nowe. Oczywistym efektem nieskutecznego działania państwa jest dzisiejsza sytuacja ubezpieczeń społecznych. Państwo obiecało swoim obywatelom bezpieczeństwo socjalne pobierając od nich odpowiednie składki.
5) Jednak przyjęta ideologia polityczna doprowadziła do ostrego kryzysu społecznego, czyli stopniowego załamywanie się struktury społecznej (starzenie się społeczeństw w wyniku spadku demograficznego populacji). Ale nikt z polityków nie przyzna się do przyjętych błędów ideologicznych (zanegowanie osobowej realności człowieka). Szuka się jedynie na gwałt rozwiązań obciążających ludzi nie dając im żadnej nadziei na realne życie.
6) Może warto zastanowić się nad tym i przyznać się do błędów, a nie oszukiwać ludzi. Ale kto to ma zrobić? Nie interesuje to ani socjologii, ani ekonomii. A politycy silą się na nowe rozwiązania, zamiast puknąć się palcem w głowę i powiedzieć, co zrobili. Trzeba będzie to na nich wymusić jak wszystkie zmiany, bo inaczej zupełnie wyczerpią i zużyją społeczeństwo (czyli po prostu wielu zwykłych ludzi).
7) Jeżeli zgadzasz się na taką politykę, to wiedz, że stajesz się zakładnikiem systemu politycznego tej niby demokracji. I nawet wolność internetowa Cię nie uratuje. Będziesz niewolnikiem demokracji. Zastanów się, czy chcesz tego?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz