Filozofowie uwielbiają myślenie.
Każdy filozof wierzy nieodparcie w swoje myślenie. Każdy filozof jest wprost
zakochany w swoim myśleniu, ponieważ wierzy, że wymyśli coś nowego.
Tak naprawdę niewielu filozofów
zamierzało poznawać rzeczywistość. Po co w trudzie zapoznawać się z
rzeczywistością, skoro dużo łatwiej jest o czymś pomyśleć. Przecież łatwiej jest
wymyślać niestworzone rzeczy niż próbować zrozumieć to, co zostało stworzone.
Na ogół filozofom wydawało się,
że potrafią myśleć jak Bóg. Zapominali jednak, że Bóg wcale nie myśli. Bóg
tylko działa, czyli stwarza to, co ma być realne. Sama realność jest po prostu
Boskim Działaniem. To właśnie jest Boska Wszechmoc. Bóg Wszechmocy jest Stwórcą
świata i człowieka.
Każdy filozof marzy o tym, żeby
stworzyć nowy wspaniały świat.
Oczywiście uważa, że wystarczy wymyślić coś nowego. Chce być wtedy jak Bóg. Ale
myślenie, ludzkie czy nie ludzkie, nie ma mocy sprawczej. Myślenie może co
najwyżej sprzeciwić się Bogu. Może zanegować Boga (rzekł filozof w sercu swoim:
nie masz Boga). (zob. Ps 53) A
wówczas staje się narzędziem w rękach Demona. Strasznego Demona, który pragnie
zniweczyć dzieło Boga. Przecież to filozofowie wymyślili samomyślącego się
Demona. I ten Demon nachodzi wszystkich myślących filozofów.
Gdyby filozofowie zaczęli
działać, może wtedy pozbyliby się myślenia. Ale okazuje się, że filozofowie
potrafią działać tylko według własnego myślenia. Dlatego gdy zaczynają działać,
wtedy tworzą jakiś nowy wspaniały świat,
który nie nadaje się do niczego. Może więc lepiej, żeby filozofowie jedynie myśleli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz