17.08.2021

Metafizyczne Puzzle /6

39 Niestety w filozofii Kartezjusza myślenie zostało podniesione do rangi niepodważalnego poznania. Ale u niego prawda oznacza jedynie zgodność myślenia z nim samym. Jeśli pomyślimy coś jasno i wyraźnie, to jest to prawdziwe. Dla myślenia jasne i wyraźne są jednoznaczne pojęcia, które tworzy ono samo. Mamy więc tutaj błędne koło.

40 To Kartezjański myślenie (cogito) powstało z negacji realności, czyli z totalnego wątpienia. Poddając w wątpienie wszelkie poznanie dochodzimy do negacji tego, co realne, a to pozostawia nam i daje wolność i swobodę myślenia. Ta swoboda myślenia zastosowana do polityki doprowadza do najgorszych zbrodni przeciwko ludzkości. Dlaczego więc od czasów Kartezjusza ciągle fascynujemy się myśleniem? To jest jakiś potworny błąd poznawczy albo po prostu zdrada filozofii.

41 Oczywiście po zerwaniu kontaktu z aktywnością osoby nie tylko umysł przechodzi na działania pozorne. Dotyczy to również woli i uczuciowości. Zobaczmy, jak to wygląda w przypadku woli. Pokazywaliśmy poprzednio, że wola kieruje się zasadą czynienia dobra i dąży do osiągnięcia dobra innych osób poprzez różne działania człowieka. Można przyjąć, że właśnie na tym polega moralne działanie woli.

42 Gdy jednak zgadzamy się na „poznanie”, gdy wymyślamy coś złego, albo nawet zgadzamy się na czynienie zła, wtedy wola traci kontakt z osobowymi aktami sumienia, porzuca pragnienie dobra i pojawia się w niej wolność, czyli możliwość wyboru. Wola zaczyna wówczas wybierać cokolwiek w dowolny sposób nie kierując się już żadną realną zasadą, przyklepując jedynie swobodę myślenia. Mówimy wtedy o wolnym wyborze i wolnej decyzji, ale takie działanie nie zawiera już mocy dobra, lecz cechuje się możliwością czynienia cokolwiek. Dlatego raz możemy wybierać coś dobrego, a innym razem coś złego (i nawet nie wiemy dlaczego tak się dzieje). Otóż dzieje się tak dlatego, iż wybór woli jest pozbawiony realnej zasady. Zło nie jest czymś realnym. Postępowanie człowieka staje się chwiejne albo wprost chaotyczne. To prowadzi do podejmowania dramatycznych decyzji, które rozwalają nasze życie.

43 Niestety podobna, a dziś chyba nawet gorsza, sytuacja dotyczy naszej uczuciowości. Uczuciowość człowieka została powołana do przeżywania piękna. Takie przeżywanie odnosi się przede wszystkim do naszego życia. Przeżywamy bowiem piękno życia, co otwiera przed nami nadzieję na nowe życie. Gdy jednak uczuciowość straci kontakt z aktami osobowymi, czyli przestaje przyjmować akty upodobania, wtedy pozbywa się swojej wewnętrznej zasady przeżywania piękna, co powoduje, że poddaje się oddziaływaniu doznań cielesnych (przyjemności). Nasza uczuciowość zaczyna kierować się jedynie doznaniami przyjemności, co prowadzi do całkowitego uzależnienia się od tych doznań i na koniec popadnięcia w nałóg.

44 Okazuje się, że fascynacja przyjemnościami prowadzi nieuchronnie do poszukiwania coraz to nowych doznań i eskalacji tych doznań. Nasza cielesność nie jest w stanie kontrolować swoich doznań. Natomiast władza duchowa, która zostanie podporządkowana ciału, sama zostaje uzależniona od doznań cielesnych. Efektem końcowym będzie całkowite uzależnienie człowieka od przyjemności cielesnych. Do tego dochodzi oddziaływanie na cielesność różnych substancji chemicznych, jak to się dzieje obecnie. Widzimy więc, że w przypadki naszej uczuciowości najwyraźniej zaznaczają się zgubne skutki porzucenia osobowej aktywności.

45 Jeśli filozofia zamierza uratować człowieka przed zgubnymi skutkami działania i postępowania czysto naturalistycznego (ostatecznie oznacza to kierowanie się dowolnymi pomysłami na kreowanie własnej natury), to musi się odwołać do doświadczenia wewnętrznego, które ujawnia aktywność osobową. Jak to znamy z dotychczasowej historii, najlepiej opisana jest oddziaływanie aktów sumienia. Trzeba jednak przebadać oddziaływanie aktów osobowych kontemplacji i upodobania, ponieważ da to nam pełny obraz aktywności podmiotu osoby.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz