28.06.2021

Jeszcze raz o wychowaniu

Wychowanie dotyczy moralności i religijności. W związku z tym wychowanie może i musi być personalistyczne. Ten personalizm wychowania polega na nawiązywaniu relacji osobowych w rodzinie, która jest wspólnotą osobową.

Relacje osobowe przebiegają na poziomie egzystencjalnym. Osoba jest bowiem podmiotem sprawczym zawartym w naszym istnieniu. Istnienie wraz z podmiotem osobowym oraz podmiotem życia  ożywczego stanowi ludzką egzystencję. Ta egzystencja przyczynuje naszą esencję, czyli naturę człowieka. Podmiot osobowy sprawia i kształtuje naszą duchowość, zaś podmiot ożywczy odpowiada za powstanie ludzkiego organizmu z jego funkcjami życiowymi (czyli  biologicznym życiem).

Relacje osobowe wiążą ze sobą dwie osoby, czyli dwa podmioty egzystencjalne. Te relacje powodują, że własności osoby (transcendentalne własności istnienia) umacniają się i wzmagają swoją aktywność. Ta aktywność przepływa do władz duchowych i zaszczepia w nich odpowiednie zasady działania. Są to zasady działania osobowego. Dzięki temu nasze władze duchowe mogą podejmować właściwe działania, które doskonalą naturę człowieka.

Nasz umysł zaczyna poszukiwać prawdy zwracając się do realnych bytów (dotyczy to również osobowej prawdy człowieka). Nasza wola pragnie dobra i dąży do spełnienia czynów dobra (dotyczących osoby). Natomiast nasza uczuciowość zaczyna przeżywać piękno i znajduje upodobanie w rzeczywistym pięknie świata i człowieka.

Dopiero na gruncie takich działań powstaje doskonałość naszej duchowości, co wyraża się w stawaniu moralnej osobowości człowieka. Otóż należy wiedzieć, że sfera naszej esencji, czyli natury, podlega ciągłemu stawaniu się. To stawanie się musi osiągnąć jakąś postać realności, żeby nasze działania mogły zdobyć trwały charakter.

Bez realnych podstaw (czyli zasad działania oraz wypracowanych  dyspozycji, tzw. cnót moralnych czy osobowych) działania duchowe ulegają dowolnym możliwościom, co prowadzi nas do nieokreślonego działania, czyli do wolności w działaniu. W takiej sytuacji nasz umysł porzuca realne poznanie rzeczywistości i zaczyna coś wymyślać. Myślenie nie jest poznaniem, lecz dowolnym łączeniem treści zmysłowych (wrażenia i doznania) lub treści umysłowych (wyobrażenia i znaczenia pojęciowe). Tak więc myślenie staje się dowolną działalnością niby „poznawczą”, ale nigdy nie będzie rzeczywistym poznaniem. Z kolei nasza wola przestaje chcieć rzeczywistego dobra (nie pragniemy tego, co realne), ale zaczyna wybierać dowolne propozycje myślenia (wymyślamy coś dobrego dla siebie). W ten sposób wola staje się wolną wolą (wolnością swobodnego decydowania o czymkolwiek) i traci kontakt z rzeczywistością i realnym dobrem zawartym w realnych bytach. Wreszcie nasza uczuciowość zaczyna się posługiwać doznaniami przyjemności porzucając przeżycie i upodobanie piękna, jakie niesie ze sobą realne życie (życie ludzkie lub przyrodnicze).

Na podstawie tych dowolnych możliwości duchowych nie da się zbudować osobowości człowieka. Dlatego realne stawanie się duchowe o charakterze moralnym przekształca się w strumień dowolnych możliwości działania, czyli strumień świadomościowy. Jest to przepływ intencji świadomościowych, czyli dowolnych zamierzeń działania a nie samych działań – możliwości „poznania” lub „działania”.

Powstająca w ten sposób świadomość staje się jakąś „wirtualną realnością”, takim światem możliwości. Możemy powiedzieć, że świadomość tworzy sobie własny świat, w którym panuje przede wszystkim myślenie i uznanie tego, co pomyślane. Człowiek kierujący się świadomością podejmuje tylko możliwości działania, dlatego gubi się w realnym świecie. Nie można żyć samymi możliwościami. Przecież człowiek jako realny byt musi żyć i działać w realnym świecie.

Czymś bezsensownym jest wychowywanie młodego człowieka do wolności (do wolności działania). Wolność oznacza tylko świat możliwości. Otóż człowieka należy przygotowywać i wychowywać do realności, czyli do realnego poznania i działania. Należy więc wychowywać człowieka do moralności i religijności, bo w tych sferach działania mamy do czynienia z tworzeniem realności. Życie człowieka powinno być przede wszystkim życiem osobowym, gdyż jest on najpierw osobą (a dopiero dalej ludzką naturą).

Osoba stanowi samo centrum ludzkiej realności. To nie jest jakaś podmiotowość myślenia czy wolności wyboru, która jest zmienna i nietrwała. Osoba jest realnym i sprawczym podmiotem egzystencjalnym. Posiada więc rzeczywistą aktywność, która musi być wykorzystana przez naszą duchowość. Aby dusza mogła podejmować realne działania osobowe, musi być pobudzona przez akty podmiotu osobowego. Te akty to kontemplacja, sumienie i upodobanie. Te akty aktywizują i doskonalą władze duchowe. Dzięki temu możemy podejmować działania osobowe, które faktycznie urealniają naszą duchowość.

Duchowość rozwija się i doskonali jedynie z racji działań osobowych (moralnych i religijnych). Takie działania i uzyskane dzięki nim cnoty osobowe (wiara, miłość i nadzieja) sprawiają, że w duszy mamy do czynienia z realnym stawaniem się, czyli powstaniem osobowości człowieka. Stąd efektem wychowania musi być tworzenie moralnej osobowości i jej rozwój w kierunku kształtowania życia osobowego, a więc przygotowanie do życia we wspólnocie rodzinnej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz