6.07.2020

Moje uwagi dotyczące lektur (Cyceron)



Demokracja przynosi ze sobą jedynie wolność. Z wolności nie da się zbudować trwałego społeczeństwa. Wolność prowadzi do swobodnego działania obywateli. Te swobodne działania rozchodzą się we wszystkich kierunkach. Bardzo często pojawiają się przeciwstawne działania, które albo się znoszą, albo prowadzą do konfliktów. Żaden ustrój nie jest tak konfliktogenny jak demokracja. Co więcej, dorobiono do tego teorię, że konflikt stanowi podstawę rozwoju społecznego. Lecz nie zwrócono chyba uwagi, że każdy konflikt pochłania zbyt wiele „energii społecznej”. Dzisiaj tworzenie konfliktów jest wykorzystywane w politycznej manipulacji do wyładowywania społecznej energii w pozornych działaniach. Obrazuje to krótko i prosto starożytna maksyma – divide et impera.
Cyceron w swoim Państwie stwierdza, że gdyby obywatele kierowali się jakimś jednym celem nadrzędnym, wtedy nie byłaby potrzebna władza zwierzchnia, ponieważ wszystkie działania zmierzałyby w tym samym kierunku. Z jego rozważań wynika, że taka sytuacja miałaby miejsce, jeśli wszyscy ludzie posiadaliby doskonałe poznanie rzeczywistości, czyli natury wszechrzeczy oraz natury samego człowieka. Ale Rzymski Mówca zdaje sobie sprawę, że nie jest to osiągalne. Ludzie posiadają różne zdolności, a w związku z tym mają różne wykształcenie i zakres wiedzy. Dlatego rozwiązaniem tego społecznego dylematu jest powołanie do rządzenia ludzi mądrych i sprawiedliwych. Taką rolę może pełnić mądry i sprawiedliwy król albo szersza elita polityczna takich właśnie ludzi.
Władza polityczna musi dążyć do stworzenia i zachowania porządku społecznego. Dla Rzymian taki porządek pozwalają osiągnąć działania prawa i sprawiedliwości. Widzimy w historii Rzymu, że sprawiedliwe i mądre prawo jest tym, co tworzy doskonały ustrój, czyli porządek społeczny i polityczny. U Rzymian ludzka mądrość nie wyraża się w teorii, czyli w filozofii, lecz objawia się w praktyce społecznej, czyli w polityce. Dlatego najwyżej cenili oni prawodawcę lub politycznego przywódcę, który potrafił nakłonić współobywateli  do prawego i słusznego działania społecznego. A jednak historia pokazuje, jak trudne jest to do osiągnięcia. Dlatego nowożytny liberalizm wyciągnął z tego wniosek, że należy pozostawić ludziom swobodę działania, a może wówczas z tej różnorodności działań wyłoni się jakiś kierunek rozwoju trwałego społeczeństwa. Takie rozwiązanie nie gwarantuje jednak tego, że rozwój społeczny (czyli postęp) będzie podążał w stronę realizacji pełni człowieczeństwa. Widzimy, że w życiu społecznym górę biorą czasami gwałtowne emocje albo błędne i zbrodnicze ideologie.
Cyceron podpowiada nam, że najtrudniejszą sprawą w przypadku człowieka jest poznanie samego siebie. Aby poznać siebie samego, człowiekowi potrzebna jest ogólna wiedza na temat natury i jej pochodzenia. Stąd na koniec odwołuje się do kategorii prawa naturalnego. Każdy człowiek posiada rozum, dlatego wszyscy mają możliwość poznania i rozumienia prawa. Cyceron uważa, że rodzaj ludzki został powołany do czynienia sprawiedliwości, zaś prawo nie było ustanowione decyzją człowieka, lecz jest składnikiem naturalnego porządku. Natura jest rozumna, a to świadczy o tym, że zawiera w sobie jakiś porządek nadany jej przez boga. Ten naturalny porządek stanowi pierwszy przejaw prawa i sprawiedliwości dostępny człowiekowi na mocy rozumnego poznania. Dla Autora doskonały człowiek, który osiągnął w poznaniu mądrość, odkrywa porządek natury, czyli prawo naturalne, i z niego wyprowadza prawa stanowione.
Problem powstaje w przypadku określenia porządku ludzkiej natury. Co zatem jest dla człowieka pierwsze i najważniejsze? Cyceron odpowiada, że największym dobrem jest życie zgodne z porządkiem natury. W ludzkiej naturze pierwsze miejsce zajmuje rozum. Autor przypisuje mu niemal boski status. Powiada, że gdy rozum osiąga doskonałość, wtedy słusznie jest nazywany mądrością. Stwierdza wreszcie, że mądrość jest niewątpliwie źródłem wszelkiego dobra. Mądrość pozwala nam poznać samych siebie. Można przyjąć, że wszystko byłoby w doskonałym porządku, gdyby ludzie posiadali mądrość. Gdy jednak brakuje mądrości albo gdy ją odrzucamy, wtedy ludzie zaczynają się opowiadać za wolnością, bo wydaje się, że każdy może być wolny. Jednak taka wolność neguje podleganie jakimkolwiek zewnętrznym zasadom. Każdy chciałby ustanawiać swoje własne prawa i zasady. Cyceron ostrzega nas, że demokracja zmierza do takiej właśnie wolności. Otóż nadużywanie w państwie swobód i wolności ściąga na społeczeństwo i na poszczególnych obywateli srogą niewolę. Pod wpływem bezgranicznej wolności ludzie stają się przeczuleni i podejrzliwi. Jeśli zwraca się im uwagę, to wpadają w gniew i stawiają nieuzasadniony opór. Na koniec zaś zaczynają lekceważyć prawa, aby uwolnić się od wszelkiego jarzma. Trudno więc na bazie wolności budować jakiś sensowne współdziałanie. Nie da się stworzyć zwartej społeczności w oparciu o samą wolność. Dlatego w demokracji zjawia się partyjniactwo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz