14.01.2019

Osobowość /2



Jeżeli osobowość pomylimy ze świadomością, to okaże się, że możemy całkowicie dowolnie kształtować swoją osobowość. Świadomość nie dysponuje bowiem żadnymi zasadami jako pewnymi punktami odniesienia. Dlatego Prorocy współczesności odwoływali się do czynników spoza świadomości, czyli do podświadomości (Freud) albo do nadświadomości (Nietzsche). Ale takie rozwiązanie problemu było zupełnie dowolne i niczym nieuzasadnione. Równie dobrze działanie świadomości można by tłumaczyć zmianami pogody albo warunkami bytowymi (Marks).

Z pewnością na naszą świadomość wpływają różne rzeczy czy sprawy, jednak tych sytuacji nie wolno jednoznacznie podkreślać czy wprost absolutyzować jako realnych zasad. Są to jedynie oddziaływania intencjonalne, czyli oddziaływanie treści pomyślanych na podstawie danych zmysłowych. Dzięki temu świadomość tworzy sobie dowolne oceny i wartości przedkładając jedne treści pomyślane ponad inne treści. Ale takie świadomościowe ujęcie nie jest żadnym poznaniem realności, a jedynie konstruowaniem własnego świata możliwości. Myślenie musi dokonać rekonstrukcji swoich treści intencjonalnych, żeby móc udawać poznanie.

Osobowość człowieka potrzebuje realnych zasad stanowiących wyposażenie poszczególnych władz duszy. Jednak dopiero oparcie się na trzech zasadach (słowo prawdy, czyn dobra i przeżycie piękna) pozwala człowiekowi budować trwały i mocny gmach osobowościowego charakteru moralnego. Należy przypuszczać, że dość często opieramy swój rozwój osobowości tylko na jednej lub dwóch zasadach. Taka budowla nie może być trwała i stabilna. Dlatego dochodzi do załamania i depresji.

Podstawą osobowości musi być charakter moralny. Nie da się postawić osobowości na dowolnie stworzonej hierarchii pomyślanych wartości. Nasze myślenie nie jest czymś realnym, dlatego błędem jest poleganie na nim w naszym ludzkim działaniu i postępowaniu. Myślenie zawsze wyprowadzi nas na manowce możliwości. Myślenie oferuje nam przeróżne możliwości, które mogą wydawać się dla nas bardzo nęcące, ale one nie tworzą niczego realnego. Człowiek powinien żyć realnością, przede wszystkim realnością osobową i duchową. Dopiero z tej perspektywy możemy właściwie ocenić realność cielesności (ciało i jego zdrowie).

Dlatego człowiek potrzebuje do działania realnych zasad. A skoro nasze działania wypływają z trzech duchowych, to oznacza, że każda z tych władz wymaga swojej własnej zasady działania. Stąd umysł posiada swoją zasadę w postaci słowa prawdy, co skłania go do poszukiwania i głoszenia prawy. Dalej wola posiada swoją zasadę w postaci czynu dobra, co skłania ją do chcenia dobra i podążania za nim. I wreszcie uczuciowość posiada swoja zasadę w postaci przeżycia piękna, co pozwala jej podążać za pięknem, jakie niesie ze sobą ludzkie życie.

Podejmowanie działań zgodnych z tymi trzema zasadami skutkuje powstaniem osobowych cnót i sprawności. Są to cnoty wiary, miłości i radosnej nadziei, które kierują nasze działania bezpośrednio do własności osobowych obecnych w każdym człowieku. Odkrywamy w ten sposób osobową godność człowieka i zwracamy się do niego z właściwym szacunkiem.

Jeżeli jednak pozostaniemy na poziomie świadomości (świadomego i wolnego Ja), to zaczynamy się kierować myśleniem, wolnym wyborem i przyjemnością, co sprawia, że nie dostrzegamy zupełnie osoby w drugim człowieku, lecz traktujemy go jako środek do załatwienia swoich interesów i osiągania korzyści. Popadamy wówczas w utylitaryzm, gdyż oceniamy człowieka jako bardziej lub mniej pożytecznego z naszego punktu widzenia. Toteż z jednymi ludźmi będziemy się przyjaźnili, a innych będziemy pomijali. Dzięki temu tworzymy sobie hierarchię zgodną z użytecznością, a nie doceniamy zupełnie godności osoby.

Musimy sobie zdawać sprawę, że takie podejście i myślenie panuje we wszystkich instytucjach tworzonych przez człowieka na forum społecznym. Instytucje działają bowiem na podstawie jakiegoś prawa (statutu lub ustawy), które jest dziełem ludzkiego myślenia. Prawo dotyczące instytucji jest tworzone dla lepszej organizacji grupowego współdziałania w celu realizacji wyznaczonych zadań (służą do tego tzw. procedury). Prawo jako ludzkie myślenie nie tworzy realności, ono określa jedynie możliwości działania. Dlatego nie da się zbudować osobowości człowieka posługując się prawem (jakimiś przepisami prawa).

Prawo nie gwarantuje w żaden sposób moralności człowieka. Moralność może nam zagwarantować tylko osobowa aktywność. Ale osobowa aktywność powstaje pod wpływem relacji osobowych nawiązywanych pomiędzy osobami stanowiącymi podmioty istnienia. Dlatego wydaje się, że pierwotne relacje nawiązuje z nami sam Bóg poprzez Osoby Trójcy albo poprzez osoby aniołów (aniołów stróży) lub Świętych Pańskich (naszych patronów). Oczywiście takie relacje osobowe dziecko nawiązuje ze swoimi kochającymi rodzicami. Te osobowe relacje aktywizują naszą osobę, co wyzwala osobowe akty oddziałujące na naszą duszę i jej władze (umysł, wolę i uczucia).

Przyjęcie przez władze duchowe aktów osobowych skutkuje powstaniem w tych władzach odpowiednich zasad działania, a w dalszej konsekwencji sprawności moralnych doskonalących nasze działanie i życie. Właśnie dzięki temu powstaje nasza moralna osobowość, czyli charakter moralny, co pozwala w następstwie rozwijać kulturę osobistą w kierunku humanizmu jako służbę człowiekowi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz