13.11.2018

Siłą woli jest moc dobra



Jeżeli będziemy pojmowali człowieka jako twórcę i artystę, to na koniec dojdziemy do wniosku, że człowiek jest w stanie stworzyć samego siebie (czyli stworzyć całkiem nowego człowieka). Tak więc ostatecznym dziełem sztuki staje się człowiek, czyli sam artysta. W XX wieku mamy przykłady takich artystów.
Należy pamiętać, że już Plotyn twierdził, że człowiek rzeźbi niejako swój posąg. Platon natomiast podkreślał wolność człowieka w stawaniu się rozciągniętym od bestii aż po boskość. Można powiedzieć, że w starożytności ludzka natura była pojmowana jako coś dynamicznego (gr. dynamis), czyli jako potencjalność, która może dowolnie się stawać lub być kształtowana. Filozofia grecka formułowała postulaty dopełnienia tej potencjalności. Ale interesowały ją raczej sposoby osiągania doskonałości a nie degradacji. Zdawano sobie sprawę, że ludzka wola jest arbitralna, czyli że człowiek posiada możliwość swobodnego wyboru. Grecka tragedia przedstawiała wybór zła, natomiast etyka filozoficzna pokazywała, jak możemy dochodzić do wyboru dobra, a przez to szczęścia.
Filozofia grecka nie potrafiła jednak odnaleźć w człowieku sprawczej mocy do działania (do właściwego działania). Sokrates postulował zdobycie wiedzy. Platon odwoływał się do teorii anamnezy (przypominania sobie minionej doskonałości). Arystoteles stawiał na nieustanne ćwiczenie się w cnocie (w cnotach). Jednak te wszystkie propozycje były tylko zamiarem rozwijania doskonałości bez wskazania realnej mocy sprawczej. Człowiek nie może działać dobrze i moralnie nie dysponując od początku siłą dobra. Nie posiadając mocy sprawczej (siły dobra) człowiek jest skazany na potencjalność swojej natury. Żadna wiedza nas przed tym nie obroni.
Dopiero chrześcijaństwo przyniosło nam rozwiązanie tego problemu. Jeżeli człowiek pragnie zła (wszystko jedno czy dzieje się to z natury, czy z wolnej woli), to lekarstwem na to może być łaska, czyli przyjęcie jakiejś cząstki Bożej Mocy. Św. Paweł pokazał, że do dobrego działania, czyli działania moralnego, człowiek potrzebuje łaski. Później ten temat rozwinął św. Augustyn. Człowiek chce dobra, ale może wybrać zło. To oznacza, że człowiek nie może nakazać sobie chcenia i czynienia dobra. Po prostu człowiek sam z siebie nie ma takiej siły. Żeby chcieć dobra, człowiek musi zostać wsparty łaską, która sprawia, że w woli pojawiają się akty sumienia, które już bezpośrednio prowadzą do czynów dobra. Dopiero wówczas można powiedzieć, że człowiek otrzymał siłę i moc do działania moralnego.
Problematykę łaski jako siły napędowej do moralnego działania rozwinął znakomicie św. Augustyn. U niego łaska staje się głównym lekarstwem na dowolne wybory wolnej woli. Jego zdaniem, to wolna wola popycha nas do zła, czyli pozwala na wybór zła. Augustyn zdawał sobie sprawę, że żadna wiedza (wyznawał dawniej gnostycki manicheizm) nie zdoła poprowadzić człowieka do doskonałości. Wola nigdy nie będzie całkowicie poddana rozumowi, jak chciała później scholastyka oraz Kant i jego następcy. Dlatego ludzka wola musi zdobyć odpowiednią siłę i moc do działania. Według teologii taką mocą woli jest łaska płynąca od Boga. To łaska doskonali naturę z jej działaniami.
Ale nie dzieje się to tak bezpośrednio i od razu. Łaska spływa najpierw do osoby a nie bezpośrednio do duszy. To osoba jako podmiotowość istnienia jest zdolna przyjąć moc od Boga. Dusza mogłaby zostać „spalona” przez Bożą moc. Osoba jest również zdolna przekazać dalej moc łaski w postaci aktów osobowych kontemplacji, sumienia i upodobania. To właśnie te akty doskonalą naszą duszę i jej władze, zaszczepiając we władzach realne zasady działania, czyli dając im siłę do działania – moralną siłę. Do moralnego działania potrzebna jest odpowiednia siła moralna. Tutaj nie wystarczą same możliwości wyboru albo wybór możliwości. Wolność wyboru, czyli sama możliwość, nie może prowadzić do właściwego, czyli moralnego działania, ponieważ moralność nie polega na samym wyborze, lecz musi być silnym chceniem i mocnym czynieniem dobra. A do tego konieczna jest odpowiednia moc osobowa, czyli akty osobowe kontemplacji, sumienia i upodobania piękna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz