Nowożytna nauka rozpoczęła się w
opozycji do starożytnej filozofii. Tak naprawdę zaczęła się wraz ze zmianą
sposobu uprawiania filozofii (z metafizyki na fenomenologię). Przede wszystkim
chodziło o zmianę początku filozofowania. Od czasów starożytności początkiem
badań teoretycznych był byt w swojej realności. Rozważano i badano, czym jest
byt (to on). Ale od czasu Kartezjusza początkiem filozofii stało się myślenie
(cogito). To skłoniło badaczy do myślenia o rzeczywistości a nie poznawania
jej. Stąd powstało myślenie o świecie na sposób matematyczny (Newton).
Już Kartezjusz stworzył pierwszy
matematyczny model przestrzeni, czyli układ współrzędnych. I tak powstał
pierwszy matematyczny wirtualny model „rzeczywistości”. Ten model obowiązuje do
dzisiaj we wszystkich przedstawieniach wizji komputerowych. Pierwszą teorię
fizyki stworzył Newton, który chciał przedstawić i opisać ruch w przestrzeni.
To sprawiło, że do opisu działań musiał dodać jeszcze zmienną czasu, czyli
czas. Pozwalało to na wyrażenie matematyczne ruchu przestrzennego. Idąc dalej
tym tropem, stwierdził, że każdy ruch jest wywołany przez jakąś działającą
siłę. Dzięki temu powstała pierwsza fizyczna teoria opisująca przy pomocy
wzorów matematycznych to, co dzieje się w świecie na naszych oczach, a co mogło
być zmierzone i opisane. Odtąd językiem fizyki stała się matematyka (wzory i
równania matematyczne).
Widzimy więc, że metodologia
badawcza fizyki została sprowadzona do matematyki, czyli obliczeń (wzory i
równania), co powinno potwierdzać „doświadczenie” w postaci pomiarów
eksperymentalnych. Otóż filozofia postawiłaby tutaj pytanie: co od czego
zależy, czy obliczenia od pomiarów, czy odwrotnie pomiary od obliczeń
teoretycznych, a na koniec co do czego należy dostosować? Przecież urządzenia
pomiarowe są tworzone na podstawie teorii fizycznych, czyli obliczeń
matematycznych.
Widzimy, że fizyka teoretyczna
bardzo daleko odeszła od rozważań filozofii klasycznej. Poznanie filozoficzne
jest oparte w gruncie rzeczy na podmiotowości człowieka, czyli na jego
zdolnościach poznawczych. Fizyka oparta na matematyce (obliczenia i pomiary)
odrzuca takie podmiotowe poznanie.
Filozofia postuluje istnienie
całościowych porcji realności, które od czasów Arystotelesa określano mianem
bytów substancjalnych (substancji). Istnienie bytu substancjalnego potwierdza
nasze potoczne doświadczenie poznawcze (kontakt poznawczy człowieka ze światem,
czyli z rzeczywistością). Otóż istnienie takich bytów można po prostu przyjąć i
uznać, lecz nie sposób dokonać pomiarów realności substancji. Zmierzyć można
jedynie właściwości, jakie przypisujemy bytom substancjalnym, czyli dokonać
pomiarów fizycznych przejawów substancji. Można coś zmierzyć (długość lub
wysokość), można coś zważyć, ale istnienie tego, czegoś trzeba założyć i
przyjąć (na wiarę?). Fizyka odrzuca takie założenia.
Co więcej, matematyka, czyli opis
matematyczny, tworzy jedynie model wirtualny, który, jak się zakłada (?),
pasuje do „teoretycznej rzeczywistości” albo powinien pasować do
„doświadczenia” (czyli do pomiarów), które też powstaje w ramach tej teorii.
Filozof więc zapyta, co tak naprawdę bada fizyka, czy jakąś realność, czy tylko
wirtualne możliwości?
Takie pytania nie były obce nawet
na gruncie fizyki. Zastanawiano się nad realnością atomów, czy dalej struktur
wewnątrz atomowych. Można postawić dalsze pytania. Czy w strukturze atomów mamy
do czynienia z realnymi elementami, czy tylko z różnymi właściwościami? Czy
zatem nie dokonujemy tutaj jakiejś substancjalizacji tych elementów? Jeżeli
przyjąć, że fizyka bada tylko wirtualne możliwości oddziaływania różnych
właściwości, to wtedy łatwo można przyjąć, że mamy do czynienia z różnymi
przejawami danej właściwości. A może wirtualna realność przejawia się w
najróżniejszy sposób w zależności od urządzeń pomiarowych.
Fizycy będą nas przekonywać, że
świat działa według teorii fizykalnych, ale zwykły człowiek odpowie na to, że
przecież niczego takiego nie widział. Komu zatem należy wierzyć? Czy mamy do
czynienia tylko z wiarą, czy tylko z wiedzą naukową? Czy fizyka śledzi jakąś
realność świata, czy tylko prezentuje możliwości interpretacyjne naszego
myślącego umysłu?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz