W Grecji ludzie cenili mądrość.
Mądrość była uważana za szczyt ludzkiej doskonałości. Grecy traktowali
mądrość jako dar od Boga lub od bogów,
dlatego wierzono, że mędrcem trzeba się urodzić. Sądzono, że mądrość jest
potrzebna do rządzenia państwem. Z czasem okazało się, że ludzkimi sposobami
(czyli w sposób naturalny) nie da się osiągnąć mądrości. Tym bardziej więc
ceniono i wyróżniano Wielkich Mędrców (Solona i Likurga lub Talesa). Można
powiedzieć, że mądrość pojawiała się na świecie wraz z jakimś konkretnym
człowiekiem, lecz razem z nim także znikała. Nie można było nauczyć mądrości
ani wielu ludzi, ani nawet kogoś jednego. A już na pewno nie można było jej
nauczyć całą społeczność państwa. Platon doświadczył tego na własnej skórze.
Skoro nie można nauczyć mądrości,
to może nie jest ona przydatna do rządzenia. Jeśli więc nie spełnia ona swojej
społecznej roli, to trzeba ją zastąpić czymś innym. Chyba dlatego Sokrates
doszedł do wniosku, że dla człowieka najważniejsza jest wiedza. I to ona
powinna zastąpić mądrość. Dla niego wiedza stała się duchową doskonałością
człowieka. Wiedza jest zarówno dobrem jak i cnotą. Cnota jest wiedzą, a wiedza
cnotą – taki był sens Sokratejskiej etyki.
Człowiek powinien dążyć do
wiedzy. Ale pojawia się ważne stwierdzenie, być może zaczerpnięte od sofistów,
że człowiek może się nauczyć wiedzy. Od tej pory potrzebne a nawet wprost
konieczne stało się wykształcenie i edukacja, gdyż zdobyta wiedza będzie
służyła działalności politycznej. Toteż Grecy zaczynają tworzyć wiedzę o ludzkim
działaniu, czyli etykę, oraz wiedzę o rządzeniu państwem, czyli politykę.
W greckim państwie (w Ateńskim polis) obywatel był wolnym człowiekiem.
Wolny obywatel mógł poświęcić się kształceniu i zdobywaniu wiedzy. Mógł
swobodnie wybrać karierę polityka lub pracę zarobkową (karierę zawodową).
Dlatego tradycja edukacyjna przetrwała w Atenach bardzo długo. Szkoły
filozoficzne zostały zamknięte na mocy decyzji administracyjnej (edykt
cesarski), a nie z braku takiej potrzeby.
Arystoteles rozwinął i
udoskonalił panowanie wiedzy. Skierował filozofię w stronę wiedzy teoretycznej,
czyli naukowej (gr. teoria). To przypieczętowało zwycięstwo wiedzy nad
mądrością. Oczywiście marzenia o panowaniu mądrości trwały nadal, ale okres
hellenistyczny i działalność naukowa w Aleksandrii utrwaliły dominację wiedzy
naukowej.
Mądrość została zepchnięta na
obrzeża kultury i skrywała się w różnych kultach religijnych. Nową silną rolę
mądrość odzyskała w chrześcijaństwie, będąc odtąd przejawem Mądrości Bożej (hagia sofia). Chrześcijaństwo na nowo
przywróciło najwyższe znaczenie mądrości łącząc ją bezpośrednio z wiarą w Boga
i darem jego łaski, jakim dysponuje Kościół. Ale i tak uwidaczniało się
indywidualne oddziaływanie mądrości. Prawdziwą mądrość zdobywali jedynie
Święci. Dlatego niezbędne okazało się stworzenie wiedzy teologicznej, która
miała porządkować nasze poznanie Boga. W dobie Średniowiecza cała ludzka wiedza
została podporządkowana teologii.
Powstaje pytanie, dlaczego
mądrość nie sprawdza się w polityce i zarządzaniu życiem społecznym?
Przyglądając się rozumieniu mądrości można zauważyć, że jest ona dla człowieka
czymś osobistym, czyli jest zawsze przypisana pojedynczemu człowiekowi. Otóż
można postawić wniosek, że mądrość jest cechą samej osoby. Mądrość przynależy
do osoby człowieka, a nie do jego natury. Wskazuje na to zarówno związek
mądrości z Bogiem i darem Bożej łaski, jak również niemożność rozwoju mądrości
w życiu społecznym (nawet poprzez edukację).
Mądrość płynie od osoby. Mądrość
jest efektem osobowej aktywności człowieka. Wydaje się, że osobowa aktywność
jest uruchomiana przez łaskę Bożą. Tak więc mądrość polega na przyjęciu przez
władze duchowe człowieka aktywności w postaci aktów kontemplacji, sumienia i
upodobania, oraz na wykorzystaniu pojawiających się dzięki temu cnót osobowych
– wiary, miłości i nadziei – w życiu codziennym i społecznym. Człowiek mądry
posiada słuszny i prawdziwy umysł, prawą i dobrą wolę oraz piękną uczuciowość,
a to dlatego, ze jego władze duchowe zostały usprawnione przez słowo prawdy,
czyn dobra i przeżycie piękna. Tak właśnie skutkuje przyjęcie osobowych aktów
kontemplacji, sumienia i upodobania.
Niestety okazuje się, że nie
można tego osiągnąć w sposób naturalny – poprzez myślenie i zdobywanie wiedzy,
poprzez wybór odpowiedniego działania i ćwiczeniu się w sprawnym działaniu albo
poprzez doznawanie przyjemnych uczuć i unikanie przykrości. Człowiek oderwany
od źródła osobowej aktywności nigdy nie zdoła się wznieść do poziomu mądrości,
nawet gdyby społeczeństwo uznało go za kogoś wyjątkowego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz