Rozmowy europejskie
(czyli EU-ropa i zgnilizna)
– My chcemy
tworzyć jedność Europy na niepodważalnych zasadach.
– No tak, wy
marzycie o zasadach, a my mamy pieniądze. Bez pieniędzy niczego nie uda się
zrobić. A za pieniądze można kupić wszystko.
– Ale zasad
nie można kupić za pieniądze.
– Ciągle
przywołujecie zasady i zasady. Czy wam się wydaje, że zasadami można nakarmić
ludzi? U nas pieniądze leżą na ulicy, wystarczy się po nie schylić. A wasze
zasady fruwają gdzieś w przestworzach i nie sposób ich złapać. Trzeba żyć tu na
ziemi, a nie bujać w przestworzach.
– Teraz
dobrze widać w czym leży cały problem. Wy chcecie, żeby ludzie schylali się po pieniądze,
bo wtedy zostają poniżeni nie zdając sobie z tego sprawy. Gdy raz zmusi się
człowieka do schylania się i poniżenia, to już na zawsze zostaje sługą systemu.
Przerabialiśmy to za czasów komunistycznych. My chcemy, żeby ludzie dumnie
patrzyli w górę, żeby dumnie kroczyli przed siebie i nie musieli po nic się
schylać. Naszą podstawową zasadą jest godność osoby, bo godność osobowa stanowi
o dumie człowieka, a tym samym stanowi o dumie obywatela. Dumny obywatel wie,
jak wiele może dokonać wspólnie z innymi dumnymi obywatelami. Dumny obywatel to
człowiek, który nie będzie służalcem. Potrafi decydować sam o sobie, bo jest
niezależną i samorządną osobą. Tylko osoba jest wolnym podmiotem istnienia i
działania.
– To są
ideologiczne marzenia.
– To nie są
marzenia tylko rzeczywistość. Natomiast wasze pieniądze nie tworzą żadnej
realności, one stwarzają tylko różne możliwości działania, a możliwości nie
stanowią realności. Dlatego mamy kryzys realności. Realność trzeba budować na
zasadach – jako trwałym fundamencie – a nie na samych możliwościach działania.
Możliwości nie zamienią się w rzeczywistość, tak jak pieniądze nie staną się
zasadami. A nawet gdybyśmy chcieli uznać pieniądze i zysk za zasadę społeczną,
to stworzymy społeczeństwo służących, czyli ludzi, których można i trzeba kupić
za odpowiednią kwotę. Człowiek, który pracuje na użytek systemu (firmy lub
polityki), staje się po prostu służącym interesom systemu nie zdając sobie z
tego sprawy albo nie chcąc się do tego przyznać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz