8.Już Kierkegaard twierdził, że
do ludzkiej egzystencji nie możemy dotrzeć ani poprzez wiedzę, ani poprzez
żadną inną formę racjonalizacji. Sądził, że można tam dotrzeć jedynie dzięki
wierze. Ludzka egzystencja jest dla myślenia czymś absurdalnym. Myślenie nie
jest w stanie ogarnąć realności. Dla myślenia wszelka realność jest czymś
niezrozumiałym i absurdalnym. Nie da się bowiem wymyślić realności, dlatego
myślenie nie chce się zgodzić na realność i neguje ją. A przecież to realność
jest czymś ważniejszym niż myślenie. Dlatego realności doświadczamy dzięki
wierze, a nie myśląc o niej.
Żeby poznać realność, trzeba się
jej całkowicie poddać. Trzeba się otworzyć na działanie realności. Do takiego
otwarcia konieczna jest prawda. Prawda jest bowiem otwartością, która występuje
zarówno po stronie poznawanej rzeczywistości, jak i po stronie poznającego
podmiotu. Realność jest prawdziwa i dlatego się dla nas ujawnia. Natomiast my
musimy dysponować własną prawdą, abyśmy mogli się spotkać z prawdą realności.
Do poznania realności potrzebna jest prawda w samych realnych bytach oraz w
naszym umyśle. Właśnie taka obecność prawdy na obu kresach aktów poznawczych
sprawia zgodność i adekwatność naszego poznania (w postaci wiary). Prawda
obecna w umyśle stanowi ową siłę duchową potrzebną do kontaktu z
rzeczywistością. Ale w umyśle nie występuje sama prawda bytowa (prawda
ontyczna). W umyśle prawda pojawia się pod postacią słowa prawdy. Słowo prawdy
stanowi zatem początek i źródło naszego poznania umysłowego (intelektualnego).
Słowo prawdy jest sprawczą mocą poznania. Buber nazywał to dialogicznością
ludzkiego bytu. Człowiek posiada moc słowa, która pozwala mu poznawać
rzeczywistość, a jednocześnie daje mu zdolność mowy, czyli możliwość
rozmawiania o rzeczywistości (wypowiadania słowa prawdy).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz