Podsumowując powiemy,
że niezależność od zewnętrznych warunków nie stanowi jeszcze pełnej wolności.
Człowiek może być niezależny i dysponować różnymi możliwościami działania, a
mimo to może nie czuć się wolnym. Wolność człowieka ma bowiem charakter
osobowy. Taka wolność jest związana z osobową aktywnością. Należy więc
stwierdzić, że całkowicie wolna jest tylko nasza osoba, ponieważ jest sprawcą
własnej aktywności. Natomiast ludzka natura nie jest ostatecznym sprawcą
działań człowieka. Ona jedynie jakby przekazuje (transmituje) osobową aktywność
na zewnątrz. Oczywiście nadając tej aktywności swoją naturalną specyfikę i charakterystykę.
Dlatego natura potrzebuje ciągłego wsparcia ze strony osoby.
Stąd należy uznać, że
źródło naszej działalności poznawczej tkwi w osobie i dzięki osobowej prawdzie
mamy w ogóle możliwość albo moc poznawczą. Dlatego możemy aktualnie poznawać i
rozumieć rzeczywistość. Krótko mówiąc, zarówno nasza władza poznawcza, jak i
sama aktywność poznawcza tej władzy zależą od osobowej prawdy zawartej w osobie
(w osobowej podmiotowości istnienia – in
subiecto essendi). Dlatego trzeba uznać, że osobowa prawda stanowi
ostateczną moc poznawczą (intelligere),
która pochodzi od Stwórcy.
Podobnie wygląda
porządek wolitywny. Źródłem i przyczyną poruszeń naszej woli jest osobowe
dobro. To ono pobudza wolę do chcenia, co przekłada się dalej na zewnętrzne
działanie. Osobowe dobro sprawia bowiem w woli czyn dobra, czyli akt miłości,
który napędza nasze naturalne działanie. Bez takiej osobowej aktywności wola
pozostaje zdana jedynie na wybieranie spośród różnych możliwości działania.
Jednak nie jest wtedy zdolna do prawdziwej miłości jako bezinteresownego
chcenia dobra. A tylko takie działanie woli możemy nazwać osobową wolnością.
Natomiast zdolność wyboru nie stanowi realnej wolności, a jedynie niezależność
od zewnętrznych uwarunkowań.
Wolność nie jest więc
brakiem ograniczeń. Wolność jest mocą działania. W człowieku taka moc działania
pochodzi od osoby. A zatem to nasza osoba jest naprawdę wolna. Ani nasza
natura, ani nasza świadomość nie są wolne. Ponieważ natura nie ma w sobie
pełnej mocy działania. Władze naturalne stanowią jedynie zdolności do
działania, czyli możności. Muszą więc czerpać moc działania z zewnątrz. Z kolei
świadomość tworzy jedynie możliwości działania, ale nie daje nam żadnej realnej
mocy. Możliwość nigdy nie stanie się realnością.
Cała moc naszej
aktywności płynie od osoby, która stanowi podmiotowość istnienia (subiectum essendi). Tylko istnienie
posiada moc aktu, czyli pełną aktywność sprawczą. Nasza istota, czyli natura,
musi być aktywizowana (uaktywniona) przez akt istnienia. Dlatego naprawdę wolna
jest nasza osoba. Ona działa mocą sprawczą własności transcendentalnych (czyli
własności zawartych w istnieniu) – prawdy, dobra i piękna. Dopiero aktywność
tych trzech własności i mocy istnienia powoduje uaktywnienie się naszych władz
duchowych (jako możności). Ta osobowa aktywność sprawia w umyśle powstanie
słowa prawdy (czyli wiary), zaś w woli uruchamia czyn dobra (czyli miłość), a
wreszcie w naszej uczuciowości wywołuje przeżycie piękna (czyli nadzieję). Te
powstające aktywizacje stanowią już wyposażenie naszych władz i są zasadami ich
działania. A więc funkcjonują jako sprawnościowe dyspozycje (dispositiones
habituales). Bez tego nasze działania byłyby pozorne i nieskuteczne, czyli
próżne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz